Thor – Mroczny Świat

thor the dark world poster.szuflada.netDługo oczekiwana kontynuacja „Thora” w końcu trafiła do polskich kin. Po kasowym sukcesie „Avengersów”, w których pierwsze skrzypce bez wątpienia grał Loki, wielu fanów serii czekało przede wszystkim na niego (również pisząca te słowa recenzentka) i teraz, po seansie muszę przyznać, że zdecydowanie się nie zawiedli.

„Thor – Mroczny Świat” dzieje się bezpośrednio po wydarzeniach z „Avengersów”. W dziewięciu królestwach po wielu krwawych potyczkach zapanował pokój, Thor i jego przyjaciele świętują zwycięstwo za zwycięstwem i tylko niemożliwa miłość Thora do śmiertelniczki Jane Foster spędza mu sen z powiek. Jego tęsknota często przywodzi go do granicy światów, gdzie razem ze strażnikiem Asgardu – Heimdallem spogląda w gwiazdy, by dowiedzieć się, co dzieje się z jego wybranką. Pewnego razu Heimdall przestaje widzieć ją na Ziemi… Thor reaguje błyskawicznie, bo to może oznaczać tylko jedno: kłopoty. W międzyczasie Frigga przynosi książki uwięzionemu Lokiemu. Po tym, co bóg kłamstwa nabroił na Ziemi, jedynie miłość jego przybranej matki i jej wiara w jego odkupienie i zmianę trzymają go przy życiu. Czy nękany gniewem i zazdrością Loki ma jeszcze szansę odwrócić bieg wydarzeń na swoją korzyść? Okazuje się, że Mroczne Elfy – kolejni przeciwnicy dzielnego Thora – mogą stać się przysłowiowym asem w jego rękawie…

Od czasu do czasu lubię oglądać filmy tylko dla samej rozrywki – dla poprawy humoru bądź zwyczajnie dla przyjemności zobaczenia kogoś na ekranie. Mnie tę przyjemność sprawia obserwowanie kłamstw i misternych strategii Lokiego, granego przez Toma Hiddelstona, dlatego od pewnego czasu zaczęłam zgłębiać marvelowskie uniwersum. Nie będę was oszukiwać – „Thor – The Dark World” nie jest wybitnym arcydziełem kinowym i wcale nie rości sobie takiego prawa. W moim odczuciu na tle innych produkcji o superbohaterach wyróżnia go jednak konstrukcja świata przedstawionego, bajkowy Asgard, na który składa się feeria barw i mnogość złoceń architektonicznych, przywodzących na myśl bogate kraje Orientu. Mnie osobiście Asgard przypomina obrazy przywołane w wierszu „Kubla Khan”, autorstwa Coleridge’a. Zbroje bohaterów i ich kolorystyka są również dopasowane do klimatu tego miasta, odzwierciedlają też ich charaktery i role na dworze króla Odyna.

loki_beauty!Film obfituje w zabawne dialogi i humor sytuacyjny, zwykle za sprawą dynamicznej relacji dwóch przybranych braci – Thora i Lokiego, zmuszonych do współpracy w obliczu wspólnego wroga i poniesionej straty. Ziemianie dzielnie dotrzymują im kroku, zwłaszcza Darcy, asystentka Jane, oraz bezkonkurencyjny naukowiec, profesor Selvig, który w bardzo specyficzny sposób wymyśla teorie naukowe w dziedzinie fizyki… Tych postaci po prostu nie da się nie lubić. Trzecim silnym punktem filmu jest oczywiście Loki, który właściwie ciągnie tę fabułę jak czarny koń wyścigu. Widz wierzy w jego dylematy, kibicuje jego planom (mimo że przecież wie, iż są niecne…) i z ciekawością przygląda się jego przemianie. Odnosiłam wrażenie, że już od pierwszych minut filmu pozostawił Thora daleko w tyle. O ile w pierwszej części Thor był jeszcze postacią autentyczną, obdarzoną kilkoma znacznymi wadami, tak teraz nagle stał się kompletnie kryształowy. Nie cieszy go już nic poza walką i zapewnieniem bezpieczeństwa ukochanej Jane. Ma kilka lepszych momentów, kiedy poturbowany wpada do metra i pozwala się przytulać rozmarzonej pasażerce albo kiedy występuje w duecie z Lokim, ale poza tym zabrakło mi jego wcześniejszej, buntowniczej brawury i spontaniczności. Miejmy nadzieję, że Thor nie stanie się kompletnym pantoflarzem, co przypomniało mi, że chętnie zobaczyłabym go również w konfiguracji z Sif, graną przez śliczną Jaimie Alexander. Może odrobina konkurencji odświeżyłaby związek Jane i Thora, przynajmniej do poziomu, który prezentowali w pierwszej części.

Zastanawia mnie też, czy scenarzyści specjalnie nie modyfikują charakteru Lokiego w zależności od tego, w której superprodukcji występuje. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej części „Thora” jego motywacja jest jak najbardziej zrozumiała dla widza, bohater nie zachowuje się jak frustrat ani zraniony bękart, chociaż pokazanie jego uczuć wobec rodziców i brata jest istotnym wątkiem w opowiedzianej historii. W „Avengersach” Loki wychodzi na nieco niezrównoważonego szaleńca, pozbawionego logicznego rozumowania i swoich strategicznych umiejętności.

Blado wypadają też przeciwnicy Thora – Mroczne Elfy. Robią zamieszanie tylko po to, żeby je robić, w typowo bajkowy sposób są źli, żeby być źli, i na tym koniec. Na szczęście Malekith nie dostał w zestawie upiornego, szyderczego śmiechu, bo tym już kompletnie wbiłby sobie gwóźdź do przysłowiowej trumny. Cóż, nie można mieć wszystkiego i nie zapominajmy, że to w końcu ekranizacja komiksu w typowo marvelowskim stylu. Nie będę wam więcej marudzić, bo jeszcze pomyślicie, że nie warto iść do kina, a ja chciałam was przecież zachęcić do tego seansu. Idźcie po to, żeby się dobrze bawić, podziwiać zapierające dech w piersiach efekty wizualne i uśmiechać się do ekranu. W końcu każdy potrzebuje czasem prostej, niewyszukanej rozrywki, a jeśli ta rozrywka jest wzbogacona ciekawymi bohaterami i odrobiną magii, pozostaje tylko wygodnie zagłębić się w fotelu i odpłynąć na ponad dwie godziny, czego życzę wam z całego serca.

Magdalena Pioruńska
Ocena: 4/6

Reżyseria: Alan Taylor
Tytuł oryginalny: „Thor. The Dark World.”
Premiera polska: 8 listopada 2013
Produkcja: USA
Występują: Chris Hemsworth, Tom Hiddleston, Natalie Portman, Anthony Hopkins, Jaimie Alexander, Rene Russo, Christopher Eccleston, Kat Dennings,
Dystrybutor: The Walt Disney Company Polska

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *