The Great Gatsby – F. Scott Fitzgerald

1To nie będzie recenzja książki F. Scotta Fitzgeralda. Przynajmniej nie taka recenzja, na jaką ta książka zasługuje. „Wielki Gatsby” to klasyk, jedno z najwspanialszych dzieł w historii literatury amerykańskiej, jeśli nie światowej. O tej książce napisano już tyle i tak dobrze, że mój tekst nie wniesie nic nowego do przepastnego zbioru opinii i interpretacji trzeciej książki Fitzgeralda.

Chciałbym tu natomiast napisać o czymś innym, a mianowicie o niebywałej przyjemności, jaką można czerpać z któregoś już przeczytania tej książki. Można ją wreszcie wchłonąć w całości, bez domyślania się słów z kontekstu bądź sięgania do słownika w poszukiwaniu ich polskich odpowiedników. Owszem, domyślanie się z kontekstu jest pomocne, sam w taki sposób nauczyłem się języka, ale w niektórych przypadkach to zbyt ograniczające. Czasem świadczy to również o pewnym braku szacunku dla autora. Weźmy kluczową dla zrozumienia powieści Fitzgeralda opozycję pomiędzy gleaming (lśnienie) i glistering (migocący). Brzmiące podobnie przymiotniki odnoszą się, odpowiednio, do prawdziwego piękna, które symbolizuje uśmiech Daisy, i nietrwałego blasku – jak ten tworzący się na wodzie, kiedy Gatsby zapala wszystkie światła w domu.

Obok „Słońce też wchodzi” Hemingwaya „Wielki Gatsby” to najważniejsze dzieło Lost Generation – pokolenia Amerykanów poruszonych wybuchem pierwszej wojny światowej do tego stopnia, że zachwiała ona ich światopoglądem. Hemingway i Fitzgerald byli kolegami nie tyle od kieliszka, ile od butelki wina, trudno jednak szukać podobieństw w ich późniejszym życiu. Pierwszy długo uosabiał cechy prawdziwego mężczyzny, nie stroniąc od bójek, wojen i polowań – chociaż nadal trudno stwierdzić, ile w tym było autokreacji, a ile prawdziwego Ernesta. Drugi kompletnie zatracił się w alkoholu i wystawnym życiu. Fitzgerald był całkowicie podporządkowany żonie, a jednocześnie stopniowo okradał ją z osobowości, włączając wspólną korespondencję czy nawet jej prywatne notatki do swojej twórczości. Zelda Fitzgerald oszalała, jej mąż zaś zmarł na zawał serca w wieku 44 lat.

„The Great Gatsby” to książka idealna. Jest krótka i raczej prosta – według informacji okładkowej do jej zrozumienia wystarczy znajomość angielskiego na poziomie B1/B2 – a jednocześnie przepełniona znaczeniem. Jeśli naprawdę muszę komuś rekomendować ten tytuł w oryginale, teraz łatwiejszy do zrozumienia i pełnego docenienia niż kiedykolwiek, naprawdę nie wiem, co ta osoba robi na naszym portalu.

Łukasz Muniowski

Tytuł oryginalny: The Great Gatsby

Autor: F. Scott Fitzgerald

Liczba stron: 327

Rok wydania: 2017

Wydawca: [ze słownikiem]: www.zeslownikiem.pl

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *