Tag: Zoa

Orc – ognisty demon

(ognisty demon – Orc) W ostatnim tekście poświęconym uniwersum Williama Blake’a podążaliśmy śladami Urizena, jednego z czterech Zoa, wcielenia rozumu, sztywnych zasad i społecznego porządku. Przyglądaliśmy się, jak stopniowo obejmuje władzę nad światem, tworzy Księgę z Mosiądzu i walczy z wszelkimi odstępstwami od przyjętych norm. Z każdej z tych bitew wychodzi zwycięsko. W ich wyniku […]

Mitologia Williama Blake’a – wstęp

W ramach wprowadzenia do wstępu tym razem postanowiłam podzielić się z wami moimi osobistymi doświadczeniami z wybraną przeze mnie mitologią. Starożytny Egipt zawsze był mi szczególnie bliski, ale to pewien szalony wizjoner i poeta w jednym na stałe skradł moje serce i to do tego stopnia, że wplotłam jego mitologię we własną twórczość. William Blake […]

Antologia opowiadań fantasy i science fiction „Dziedzictwo gwiazd” a w niej autorzy Szuflady!

Drodzy czytelnicy, Mamy wielką przyjemność poinformować was, że najpóźniej na początku Nowego Roku do księgarni trafi szczególna antologia opowiadań fantasy „Dziedzictwo gwiazd„, w której obok sławnych nazwisk pojawią się także dobrze wam znani autorzy z Szuflady. 🙂 Nieskromnie pochwalę się moim skromnym udziałem w projekcie za sprawą opowiadania „Witajcie w Zoa”, które zawiera w sobie dwa […]

„Otwarte karty”. Cykl: Opowieści z Zoa

Dzień rozpoczął od wczesnej pobudki, następnie udał się na półgodzinny trening do siłowni, wziął zimny prysznic i zjadł pożywne śniadanie. Kiedy się ubierał, krytycznym wzrokiem zerkając w lustro, przyszło mu do głowy, że może nie zostanie przyjęty, ponieważ nie zapowiedział się z wizytą. W końcu skwitował te rozterki obojętnym wzruszeniem ramionami. Jest królem i nawet […]

Władcy Luvah

Słoń kołysał się na boki, stawiając ociężałe, choć pewne kroki. Z perspektywy jego wysokiego grzbietu doskonale widział zatłoczoną drogę w oddali. Było już późne popołudnie, a z turkusowego nieba ciągle lał się trudny do zniesienia żar. Palącego, pomarańczowego słońca nie zasłaniała żadna chmurka. Jego bezlitosne promienie wysuszyły luvahańską ziemię, pokrywając ją piaskiem i wznieconym kurzem.