Tag: polska proza

Zrób mi jakąś krzywdę – Jakub Żulczyk

„Kto, kurwa, wymyślił ten romans, z bezrobotnym studentem i kwitnącym dzieckiem, tę Lolitę w remiksie telewizji publicznej?”. Odpowiedź jest prosta: Jakub Żulczyk. Właśnie ukazało się wznowienie jego debiutu, czyli „Zrób mi jakąś krzywdę”. I po raz drugi, po dwunastu latach, ta szalona fabuła mnie porwała.

Kroniki beskidzkie i światowe – Andrzej Stasiuk

Patrząc na dzisiejsze czasy, można odnieść wrażenie, że największy problem zaczynamy mieć z opisem. Wielu znawców tematu twierdzi, że to efekt błyskawicznej rewolucji cyfrowej, za którą nie nadążył postęp społeczny. Miliony samozwańczych analityków z portali społecznościowych winą za tę nieopisywalność i ulotność obwiniają chaos, geopolityczne zawirowania, mroczne grupy interesów działające w tle wydarzeń.

Miłość – Ignacy Karpowicz

Zapowiadana przez „Książki. Magazyn do czytania” jeszcze przed ukazaniem się jako powieść roku, pisana przez Ignacego Karpowicza przez pięć lat, okazała się dla mnie ogromnym zawodem. „Miłość” to mocno zakorzeniona w prywatnej historii narracja łącząca trzy rozdziały – platońską triadę.

Na linii świata – Manuela Gretkowska

Na linii świata to najnowsza książka jednej z moich ulubionych pisarek – Manueli Gretkowskiej – jednak niestety nie mogę wyrazić pozytywnej opinii na temat tej pozycji. Tak jak zaskoczył mnie nieco poziom Kosmitki, tak moje rozczarowanie było jeszcze większe przy Na linii świata. Być może spowodowane jest to moim starzeniem się lub starzeniem się pisarki, […]

Fak maj lajf – Marcin Kącki

„Fak maj lajf” swoją okładką nawiązuje do grafiki charakterystycznej dla polskiej prasy brukowej. I jest to właśnie opowieść o tabloidach, ale od kuchni– z całym ich obrzydlistwem, żerowaniem na krzywdzie innych, ustawkami i pragnieniem sławy. Marcin Kącki – jako rasowy reportażysta – znakomicie ubiera rzeczywistość w formę fikcji literackiej. Choć już na okładce czytamy, że […]

Patyk – Hanna Samson

„Patyk” Hanny Samson to wyjątkowo przewrotna książka. Zaczyna się bowiem jak rasowy kryminał i podobnie kończy, ale pomiędzy początkiem i końcem dostajemy znakomitą narrację o przemianie, zrozumieniu i pogodzeniu. To opowieść o sile wspomnień – zarówno tej pozytywnej, jak i niosącej zniszczenie.