Ludzie lubią się bać. Pragną uczucia drżących nóg, szczękających zębów, spływających po plecach strużek potu i serca walącego jak oszalałe. W dzisiejszym świecie istnieje jednak coraz mniej strasznych rzeczy. Pisarz, który umie wywołać w czytelniku trwogę, jest więc na wagę złota. Czy potrafi to Gregory Funaro?