Bywa tak, że pisarz jest świetny od początku do końca. A czasem napisze jedną, dwie dobre książki, a potem „jedzie” niejako na ich sławie, specjalnie się nie starając. Zdarzyło mi się przeczytać książkę Sue Towsend „Adrian Mole: czas cappucino”. Niedawno zmarła aktorka – moim zdaniem, które nie musi być słuszne – tą książką zepsuła całą […]