Święta noc – Tahar Ben Jelloun

small_swietanocArcydziełem można nazwać książkę, której przesłanie każdy może odczytać na swój sposób. Dla mnie „Święta noc” Tahara Ben Jellouna to przede wszystkim opowieść o zrzucaniu więzów i zależności, o uwalnianiu się. Ktoś inny powie, że to dzieło o  transgresji, uciśnionej kobiecości czy mrocznych strefach społeczeństwa, w których nic nie jest oczywiste, uczciwe i piękne. To, co jednak sprawia, że oniryczny nastrój historii Zahry niemal zaczarowuje czytelnika to właśnie sposób, w jaki bohaterka wyzwala się ze swoich kolejnych wcieleń, skomplikowanych zależności i ucieka od wielkiego kłamstwa otoczenia, które przez lata kazało jej być mężczyzną w kobiecym ciele. Nie ma tu widowiskowego buntu czy walki z zakłamanym i konformistycznym otoczeniem, a jedynie żmudne i bolesne zdzieranie kolejnych masek.

Autor każe znów, jak w „Dziecku piasku”, wędrować Zahrze przez mroczne zakamarki miast, odkrywać własną seksualność poprzez niebezpieczne związki, konfrontować się z własną przeszłością. Tym razem jednak nie czyni tego za pomocą kunsztownie skonstruowanej  powieści szkatułkowej, a odwołuje się do klasycznej narracji linearnej.

Poznajemy więc w porządku chronologicznym losy bohaterki po śmierci ojca i opuszczeniu przez nią domu i rodziny. Niezwykły związek ze Starcem i jego siostrą pozwala jej w końcu zerwać z przeszłością. Mimo dramatycznych przejść: traumy bycia nie-sobą, zabójstwa stryja, więzienia, zemsty rodziny, zazdrości Zahra poznaje inną rzeczywistość, w której wszystkie historie nabierają prawdopodobieństwa, a prawda i czas są pojęciami względnymi.

Możemy poznać niezwykły labirynt, będący w istocie magazynem słów: zapomnianych, brakujących lub ulubionych. To nawiązanie nie tylko do Borghesa i jego Biblioteki Babel, ale i biblijnej frazy o Słowie kreującym świat. Pielgrzymki kobiet do Świętej, którą w swym imaginacyjnym świecie staje się bohaterka, to dalekie echo archaicznych rytuałów płodności, sięgających czasów matriarchatu, w których kobiety nie były jeszcze wyrzucone na margines. Świat jawi się jako wielki palimpsest, w którym ślady prowadzą daleko w przeszłość.

Losy Zahry zdają się dowodzić że w dziejach ludzkości niezmienne i wieczne są potrzeba miłości i dążenie do wolności. W wolności i niezależności, braku przynależności do kogokolwiek odnajdzie swą kobiecość, ale przyjdzie jej zapłacić za to wysoką cenę. Jej społeczna ułomność, podobnie jak i ślepota Starca okazuje się zaletą, pomagającą dostrzegać w świecie rzeczy ukryte, niejawne i nieoczywiste. Strefą cienia jest nawet prawda. To ścieżka wiodąca do życia pozbawionego iluzji, złudzeń i zasłon. „Reszta to tylko szereg gestów, żeby nie zawieść czasu. Nie możemy pozwolić, by czas się z nami nudził”.

 

Tytuł: Święta noc
Autor: Tahar Ben Jelloun
Przełożył: Jacek Giszczak
Wydawnictwo: Karakter
Premiera: 31 marca 2014
Liczba stron:  200

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *