Światowy Dzień Pluszowego Misia

Niektórzy twierdzą, że świąt wszelakich jest w kalendarzu za dużo. Już prawie nie ma dnia bez okazji do świętowania. Jednym z najnowszych świąt – w tym roku obchodzonym dopiero po raz jedenasty – jest święto pluszowego misia, z oczywistych względów cieszące się szczególną popularnością w przedszkolach. I nic dziwnego. Misie pluszowe trwają u boku dzieci, i nie tylko ich, od ponad stu lat. Wieść niesie, że historia tej sympatycznej maskotki zaczęła się w 1902 roku podczas polowania, w którym brał udział Theodor Roosevelt, ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych. Został wówczas postrzelony mały niedźwiadek. Widok rannego zwierzątka wzruszył Roosevelta. Prezydent kazał wypuścić misia, historia trafiła do gazet i stała się inspiracją dla jakiegoś wytwórcy zabawek. Maskotka w języku angielskim nosi nazwę teddy bear, krócej teddy, zapożyczywszy imię od prezydenta. Być może w 1902 roku zachowanie Roosevelta wydawało się wysoce cywilizowane, jednak polowania to temat-rzeka na inną okazję.

mis_plakat

Tak naprawdę zabawki-zwierzątka, w tym misie, istniały już przed pamiętnymi łowami prezydenta USA. W 1880 roku w Niemczech powstała firma Richarda Steiffa, produkująca maskotki na podstawie projektów jego ciotki-inwalidki Margarete (wg innych źródeł – babki). XIX-wieczne zabawki były przeważnie blaszane i drewniane, a więc twarde. Pewnego dnia Margarete uszyła z filcu małego słonika, którego wykrój znalazła w jednej z gazet. Zwierzątko w zamyśle autora miało służyć jako fantazyjna poduszeczka do igieł czy szpilek, ale panna Steiff zmieniła jej funkcję. I dzięki jej za to. W 1903 roku miękkie zabawki zostały wystawione na targach w Lipsku i spodobały się. Dzięki ich popularności firma Steiff istnieje do dziś, wciąż produkuje misie i inne śliczności dla dzieci. Im starsza zabawka, tym większa jej wartość kolekcjonerska, a co za tym idzie misie mogą zachować atrakcyjność także w oczach dorosłych.

steiff21260

Pluszowe misie występują w wielu wzorach, kolorach i rozmiarach, mniej lub bardziej przypominają prawdziwe niedźwiedzie. Niejeden dorosły przechowuje towarzysza z dzieciństwa, wypchanego trocinami czy watą i nadgryzionego zębem czasu. To w jego miękki brzuszek wypłakiwało się pierwsze smutki, jego uszom powierzało swoje małe tajemnice. Maskotka ta stała się poniekąd synonimem bezpieczeństwa. Miś może bowiem towarzyszyć dziecku tam, gdzie rodzic niekoniecznie może przebywać cały czas, np. w szpitalu. Pluszaki – często niedźwiadki właśnie – są wykorzystywane także choćby przez służby ratunkowe w sytuacjach, kiedy poszkodowanymi są dziećmi. Według badań obecność zabawki pozwala łagodniej przejść traumę.

zamyslony-kubus-puchatek-dekoracja-scienna_disneyimages_big16srdf-1040

Misie nierzadko stają się bohaterami książek czy filmów. Chyba najsławniejszym i najbardziej rozpoznawalnym pluszowym niedźwiedziem popkultury jest gapowaty obżartuch w czerwonym kubraczku – Kubuś Puchatek (Winnie the Pooh), stworzony przez angielskiego pisarza Alana Alexandra Milne. Pierwsza książka o przygodach tego misia powstała w 1926, druga dwa lata później. Obecnie Kubuś Puchatek stał się produktem totalnym. Mamy bowiem nie tylko książki, ale także ich ekranizacje, gry, puzzle, maskotki, gadżety… Inny słynny miś popkultury to Miś Paddington, także pochodzenia angielskiego, którego przygody spisał Michael Bond. Pierwsza książka ukazała się w 1958 roku. Imię tegoż pluszaka pochodzi od stacji kolejowej, gdzie został znaleziony przez rodzinę Brownów.

0952_6_lg

Pewnemu misiowi zdarzyło się także zawędrować do domeny horroru. W 1992 roku Charles Band, specjalista od straszenia za pomocą zabawek, nakręcił film pod wiele mówiącym tytułem „Demonic Toys”. Bez wdawania się w zbędne szczegóły jest to horror o złych zabawkach. Jeden z demonicznych bohaterów to zębaty pluszowy miś o nieco dyskusyjnej urodzie i niewyszukanym imieniu Teddy.

Jak wspomniano wyżej, pluszowe misie mogą zaistnieć także w sferze zainteresowań dorosłych. Kolekcjonowanie ich staje się coraz bardziej popularnym hobby. Zdarza się, że w sklepach typu second hand można za grosze zdobyć ciekawe egzemplarze o wartości kolekcjonerskiej. W Polsce istnieje Klub Kolekcjonerów Misiów i Niedźwiedzi. W czerwcu, w Dzień Dziecka, odbywa się międzynarodowy zjazd misiów i niedźwiedzi – Misialia – w którym biorą udział także kolekcjonerzy.

Rola pluszowych misiów w życiu człowieka wydaje się niebagatelna, a one same należą do wyjątkowo udanych i pożytecznych wytworów człowieka. Może warto zatem nie zżymać się tym razem na „kolejne głupkowate święto”, tylko z uśmiechem na ustach powspominać dzieciństwo w towarzystwie najstarszego przyjaciela?

źródła: wikipedia, www.dw.de, imdb.com ; zdjęcia z internetu

About the author
(poprzednio Górska), współpracowniczka Szuflady, związana także z portalami enklawanetwork.pl i arenahorror.pl, pasjonatka czytania, pisania i oglądania horrorów, tancerka i zbieraczka lalek. Wieloletnia członkini Gdańskiego Klubu Fantastyki. Z wyboru mieszka we Wrocławiu z mężem i zwierzakami.

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *