Superniania i Zaklinacz psów. Tresura dzieci i zwierząt w programach reality show

b3Niewielu badaczy, zwłaszcza w Polsce, zajmowało się dotychczas problematyką wizerunku i udziału dzieci w programach należących do (mega)gatunku reality show, a także skutków wystąpień w takich produkcjach dla życia i rozwoju dzieci oraz społecznych konsekwencji ukazywania ich w taki, a nie inny sposób. Zdarzają się jednak publikacje podejmujące jakieś jej aspekty, np. kwestię metod wychowawczych promowanych w niektórych programach reality show z udziałem dzieci.

Autorki jednej z takich publikacji, Lisa Perks i Amanda Gatchet, przeprowadziły na łamach „The Journal of Popular Culture” porównanie sposobów wychowywania dzieci, ukazywanych w reality show Superniania, z metodami tresury psów, przedstawianymi w programie Zaklinacz psów[1]. Obie te produkcje emitowane były również w Polsce – polska wersja Superniani na antenie TVN, a Zaklinacz psów w przetłumaczonej wersji oryginalnej na antenie jednej ze stacji kanału National Geographic (Nat Geo Wild).

Formuła programu Superniania polega na tym, że do domów rodzin borykających się z problemami wychowawczymi wkracza ekipa telewizyjna wraz z ekspertem, którego zadaniem jest przemienienie sprawiających kłopoty dzieci w grzeczne aniołki. W Zaklinaczu psów natomiast specjalista, mający na celu przywrócenie harmonii i ładu w domach, odwiedza właścicieli czworonogów agresywnych lub z innych powodów problematycznych. Oba te programy są zatem typowymi reality show, łączącymi dokumentalizm z rozrywką[2] i opartymi na zasadzie „Umieść ludzi w miejscach i sytuacjach ekstremalnych, a następnie filmuj ich reakcje”[3]. Oba należą także do grupy programów telewizyjnych ukazujących zwykle spektakularną, a niekiedy (jak np. w produkcjach dotyczących operacji plastycznych) radykalną metamorfozę ich uczestników[4].

b5Analogie między Supernianią a Zaklinaczem psów nie kończą się jednak na podobieństwach dotyczących gatunku czy formatu. Jak wykazały autorki wspomnianej wcześniej publikacji, której tytuł można w wolnym tłumaczeniu oddać jako Narzędzia do życia w uporządkowanym domu. Podobieństwa metod wychowawczych w programach „Superniania” i „Zaklinacz psów”, również sposoby wprowadzania ładu w domach uczestników obu tych produkcji są do siebie podobne. Metody te sprowadzają się bowiem w obu programach do prostych, opartych na behawioryzmie, zawierających elementy przemocy psychicznej i fizycznej technik, które są skuteczne tylko na krótką metę, czyli do systemu nagród i kar, za pomocą którego można – jak przekonuje Andrzej Blikle w książce Doktryna jakości – „prawie każdego zmusić do prawie wszystkiego, z wyjątkiem jednego – by cokolwiek polubił”[5].

Metody te są dość kontrowersyjne, a ich promocja w telewizji bywała krytykowana nie tylko przez specjalistów od rozwoju i wychowywania dzieci, ale także (a właściwie: przede wszystkim, bo głosów takich było zdecydowanie więcej) przez ekspertów zajmujących się tresurą psów, którzy zarzucali prowadzącemu Zaklinacza psów, Cesarowi Millanowi, że „cofnął się o kilkadziesiąt lat w dziedzinie szkolenia czworonogów”[6]. Na przykład według Jean Donaldson, szefowej Akademii Psich Trenerów w San Francisco: „Stosowanie siły wobec psów jest oburzające. Zawód psiego trenera, który przez lata wypracowywał coraz bardziej humanitarne metody postępowania z czworonogami, za sprawą Millana powrócił do czasów, kiedy psim treningiem nie zajmowano się w sposób profesjonalny”[7].

Dr Andrew Leuscher, behawiorysta, wyraził natomiast przekonanie: „W metodach stosowanych przez Millana pies karcony jest do momentu, kiedy zapamięta, jak ma postępować. To tak, jakby człowieka panicznie bojącego się pająków zamknięto w szafie pełnej insektów i trzymano go w niej tak długo, aż strach minie. Za żadne skarby nie chciałbym, żeby mojego psa spotkało coś podobnego”[8].

Specjaliści od psiej psychologii zwracali również uwagę, że w wyniku takiej tresury pies staje się tykającą bombą zegarową, która w każdej chwili może wybuchnąć. Metody promowane w Zaklinaczu psów nie rozwiązują bowiem problemów żadnego czworonoga, a jedynie tłumią je i ukrywają pod pozornym, bo opartym na strachu, posłuszeństwem.

b2Analogiczne metody, polegające na automatycznym karaniu zachowań nieakceptowanych i nagradzaniu czynów pożądanych, stosowane są i promowane w programie Superniania. One również wzbudzały sprzeciw ekspertów – psychologów dziecięcych. Na przykład psycholog Małgorzata Strzelecka wyraziła przekonanie, że: „reklamowanie i zalecanie przez psychologów czy pedagogów […] behawioralnych technik jako metod wychowawczych jest nieporozumieniem. […] to techniki, które mieszczą się w zupełnie innych dziedzinach niż wychowanie i relacje rodzinne. Czasem mogą być przydatne do rozwiązywania konkretnych, jednostkowych problemów pod okiem specjalisty, ale nie szeroko propagowane jako wspaniały środek wychowawczy”[9].

Według Agnieszki Stein metody karania i nagradzania dziecka promowane w tym programie przypominają „podawanie syropu na gorączkę dziecku, które ma zapalenie płuc. Zamiast znaleźć przyczynę zachowania dziecka, zajmujemy się najbardziej kłopotliwym objawem, który w dodatku często jest sposobem, w jaki dziecko radzi sobie z trudną dla siebie sytuacją”[10].

Psycholog Michał Kawecki zwrócił natomiast uwagę na fakt, że rodzice oglądający ten program mogą wysnuć z niego „błędne przekonanie, że wystarczy zastosować kilka prostych sposobów, żeby odnieść sukces wychowawczy. A wobec dzieci nie można stosować schematycznych metod, z każdym z nich trzeba pracować indywidualnie”[11]. Z kolei Alfie Kohn o popularnym „karnym jeżyku”, czyli stosowanej w Superniani metodzie izolowania dziecka nie tylko w ramach kary, ale też – co szczególnie szkodliwe – za okazywanie trudnych emocji, powiedział, że „to nic innego jak więzienna izolatka”[12].

b4Co ciekawe, Perks i Gatchet, które porównały metody stosowane w Superniani i Zaklinaczu psów, w konkluzji swojego tekstu wyraziły pochlebną opinię o promowaniu ich w telewizji. Według tych autorek promocja prostych metod w programach rozrywkowych może pomóc rodzicom i właścicielom psów w zaprowadzeniu w ich domach porządku i harmonii. Czy jednak na takim porządku, wynikającym ze strachu słabszych i bezgranicznej władzy silniejszych, może być oparta jakakolwiek harmonijna, bliska relacja? Na podstawie najnowszych badań psychologicznych i neurologicznych (ukazujących, jak działa i uczy się mózg, nie tylko ludzki[13]) można bez wahania stwierdzić, że nie. Autorytet zbudowany na strachu to bowiem żaden autorytet, a w prawidłowych relacjach rodzinnych nie powinno być miejsca na strach.

Anna Golus

Referat wygłoszony 31 marca 2015 roku podczas konferencji „Bestiarium: Wilki, psiaki, wilkołaki” na Uniwersytecie Gdańskim”: http://www.ikndok.ug.edu.pl/pl/dotychczasowe_przedsiewziecia–bestiarium–wilki_psiaki_wilkolaki_2015/

[1] Zob. Lisa Glebatis Perks and Amanda Davis Gatchet, Equipment for Living in an Ordered Home: Disciplinary Homologies in Supernanny and Dog Whisperer, „The Journal of Popular Culture”, Volume 46, Issue 4, pages 811–830, August 2013.

[2] Zob. M. Przylipiak, Poetyka kina dokumentalnego, Gdańsk – Słupsk 2004; M. Przylipiak, U źródeł reality show, „Słupskie Prace Filologiczne” 2004, nr 3.

[3] Godzic, Telewizja i jej gatunki. Po „Wielkim Bracie”, Kraków 2004, s. 109.

[4] Zob. M. Bogunia-Borowska, Fenomen telewizji. Interpretacje socjologiczne i kulturowe, Kraków 2012.

[5] A. Blikle, Doktryna jakości, Rzecz o skutecznym zarządzaniu, moznainaczej.com.pl. Online: http://moznainaczej.com.pl/Download/DoktrynaJakosci/DoktrynaJakosci.pdf, s. 95 [dostęp: 15.03.2015].

[6] B. Soja, Zaklinacz psów, „Mój pies” 2007, nr 11. Online: http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art2280.html [dostęp: 15.03.2015].

[7] [7] Ibidem.

[8] Ibidem.

[9] M. Strzelecka, Karny jeżyk, który, jak sama nazwa wskazuje, nie ma nic wspólnego z karą, www.dzikiedzieci.pl. Online: http://www.dzikiedzieci.pl/index.php?strona=131 [dostęp: 15.03.2015].

[10] A. Stein, Warunkowe rodzicielstwo – nagrody i kary, www.dziecisawazne.pl. Online: http://dziecisawazne.pl/warunkowe-rodzicielstwo-nagrody-i-kary/ [dostęp: 15.03.2015].

[11] Superniania krzywdzi dzieci?, dziennik.pl. Online: http://kobieta.dziennik.pl/dziecko/artykuly/81041,superniania-krzywdzi-dzieci.html [dostęp 15.03.2015].

[12] A. Kohn, Wychowanie bez nagród i kar. Rodzicielstwo bezwarunkowe, Podkowa Leśna 2013.

[13] Zob. S. Gerhardt, Znaczenie miłości. Jak uczucia wpływają na rozwój mózgu, Kraków 2010; M. Spitzer, Jak uczy się mózg, Warszawa 2007.

Anna Golus

About the author
Słuchaczka Filologicznych Studiów Doktoranckich UG. Temat doktoratu: wizerunek dzieci w programach reality TV. Publicystka i autorka kilku e-booków oraz wielu artykułów dotyczących głównie rodzicielstwa i przemocy wobec dzieci. Publikacje w czasopismach „Tygodnik Powszechny”, „Przekrój”, „W sieci”, „Dziecko”, „Bliza”, „Znak”, „Niebieska Linia” i „Gdańskie Zeszyty Kulturoznawcze” oraz serwisach internetowych madrzy-rodzice.pl, naszemaluchy.pl, englishstory.pl, foch.pl, wpolityce.pl i szuflada.net. Inicjatorka kampanii „Kocham. Nie daję klapsów” i akcji „Książki nie do bicia”. Autorka petycji w sprawie ochrony prywatności dzieci w programach telewizyjnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *