Stały dylemat – recenzja komiksu „Batman – Detective Comics #2: Syndykat Ofiar”

W Gotham pojawia się nowa, tajemnicza grupa złoczyńców obdarzonych nadzwyczajnymi zdolnościami. Określają siebie mianem Syndykatu Ofiar i zapowiadają uwolnienie miasta od jego najbardziej niszczycielskiej siły: Batmana. Tak rozpoczyna się główna historia z drugiego tomu nowej serii Detective Comics. Historia, która wydarzyła się już wiele razy i tym razem moglibyśmy się bez niej obejść.

rebirthBatmanDetective2

James Tynion IV, scenarzysta Detective Comics w ramach Odrodzenia DC, po udanym otwarciu opowieści o nowej Bat-rodzinie, notuje wyraźny spadek artystycznej kondycji, pisząc rzecz wtórną i nieciekawą. Cały koncept opiera się na jednym z najstarszych dylematów etycznych ze świata zamaskowanych bohaterów: czy w istocie chronią oni ludzi przed potwornymi, psychopatycznymi, niezwykłymi przestępcami, czy może przyciągają ich, narażając zwykłych obywateli na niebezpieczeństwo? Członkowie Syndykatu uważają, że to właśnie samozwańczy obrońcy prawa powodują niewymierne straty i cierpienie przypadkowych ofiar.

117_rebirthBatmanDetective2

Jak na drużynę superłotrów Syndykat Ofiar ma zadziwiająco prostą strategię walki z Batmanem i jego poplecznikami. Opiera się ona na otwartej konfrontacji, w której moce członków grupy mają przeważyć nad zdolnościami Bat-rodziny. I choć przy pierwszym spotkaniu efekt zaskoczenia robi swoje i szpiczastouchy rzeczywiście ma kłopoty, o tyle szybkie przegrupowanie, poznanie tożsamości (większości) nowych wrogów oraz kilka wynalazków neutralizujących ich zdolności rozwiązują problem. W Syndykacie Ofiar znajdziecie jeszcze jeden ważny zwrot fabularny, który ma wpływ na całą serię, ale mógłby się pojawić bez tytułowego Syndykatu. Słowem: to historia niepotrzebna i nieciekawa. Jedyną zaletą scenariusza jest konsekwentne budowanie charakteru bohaterów – przy czym nie chodzi tu o członków Syndykatu, którzy są zupełnie bez wyrazu, ale o sprzymierzeńców Batmana. Zwłaszcza Clayface, który budził we mnie pewne wątpliwości, staje się coraz bardziej przekonujący, jego zachowania i postawy (a także ich zmiana) znajdują uzasadnienie.

079_rebirthBatmanDetective2

Drugi komiks zawarty w tym tomie jest zdecydowanie krótszy i opowiada o Batwoman, o jej początkach, relacji z ojcem i z Bruce’em. Nie jest to typowy origin, raczej uzupełnienie luk w historii, którą poznaliśmy już w tomie pierwszym. Dostajemy też garść informacji na temat skutków wydarzeń z Batman: Noc ludzi potworów. W przeciwieństwie do Syndykatu Ofiar, Batwoman – Początek popycha do przodu akcję całej serii.

033_rebirthBatmanDetective2

Oba komiksy łączą natomiast świetne ilustracje. Co prawda trudno mi zrozumieć, dlaczego współcześnie ktoś projektuje jeszcze kostiumy złoczyńców przypominające nieudane kreacje odrzucone przy realizacji Hellraisera (Pierwsza Ofiara, lider Syndykatu), jednak sama technika artystów (Alvara Martineza i Eddy’ego Barrowsa) robi świetne wrażenie. Zwłaszcza bardziej malarskie kadry, zbliżenia o niemal portretowym charakterze, ujawniają ich talent, ale też udowadniają, że mroczny, ponury klimat Gotham dobrze do nich pasuje. Ilustracje wywołują wrażenie głębi, pewnej refleksyjności i dramatyczności, nieźle maskując przy tym dość trywialne treści. Historia o Batwoman narysowana została natomiast przez Bena Olivera, którego malarskość jest nawet silniejsza niż w przypadku wspomnianego duetu. Początkowo ilustracje Olivera mogą wydawać się nieco pośpieszne, ze względu na minimalistyczne tła i małe przywiązanie do detalu, jednak to wrażenie mija, kiedy zerkamy na narysowane przez niego twarze. Swojej bohaterce dodał dość specyficznej, intrygującej urody, oszczędzając nam przy tym stereotypowej erotyzacji. Efekt jest doskonały, a tom – jako całość – pozostaje spójny graficznie.

Aleksander Krukowski

Scenariusz: James Tynion IV
Rysunki: Eddy Barrows, Alvaro Martinez, Ben Oliver
Okładka: Eber Ferreira, Eddy Barrows
Wydanie: I
Data wydania: 14 Marzec 2018
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165×255 mm
Stron: 156
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328126480

About the author
Aleksander Krukowski
Literaturoznawca, krytyk literacki i tłumacz. Wytrwały recenzent książek i komiksów, publikujący w różnych zakątkach internetu. Fan Granta Morrisona, Alana Moore'a, Warrena Ellisa i Neila Gaimana, chętnie sięgający po komiksy spoza swojej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *