Słodko-gorzki powrót

„Osiedle SwobodosiedleswobodaIIIwyd_okla”
Scenariusz: Michał Śledziński
Rysunki: Michał Śledziński
Wydanie: III zbiorcze
Data wydania: Sierpień 2014
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: 145 × 200 mm
Stron: 268
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-60915-98-1

 

„Osiedle Swobodniedzwiedz_okla. Niedźwiedź”
Scenariusz: Michał Śledziński
Rysunki: Kamil Kochański
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2014
Druk: czarno biały
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165 × 230 mm
Stron: 80
Cena: 34,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-60915-99-8

 

Od ukazania się drukiem pierwszych przygód Smutnego, Wiraża, Szopy, Niedźwiedzia i Kundzia, bohaterów świetnie przyjętej serii „Osiedle Swoboda”, minęło już piętnaście lat („Matka boska extra mocna” w Produkcie #1 z 1999 roku). Przez ten czas komiks Michała „Śledzia” Śledzińskiego urósł do rangi pozycji kultowej. Świadczyć może o tym kolejne już, trzecie, wydanie zbiorcze perypetii osiedlowej ekipy. Komiks doczekał się także swojego własnego spin-offu, wydanego w październiku tego roku – „Niedźwiedzia” (z rysunkami Kamila Kochańskiego). Te dwa wydarzenia zbiegające się w czasie pozwalają czytelnikowi jeszcze raz powrócić w osiedlowe labirynty, ciemne zaułki i duszne budy sprzedające całodobowo alkohol – środowisko naturalne dresiarzy i znudzonej młodzieży.

„Osiedle swoboda” najczęściej prezentowane jest jako swego rodzaju manifest, głos pokolenia młodzieży schyłku komuny. Śledziński, rocznik 1978, przelewał na plansze komiksu problemy i rozterki własnego środowiska, wychowanego w miejskiej dżungli pokolenia transformacji. Koniec lat dziewięćdziesiątych to już kapitalizm pełna gębą. Rówieśnicy Śledzia wkraczają właśnie na drogę ku pełnej dorosłości. Młodość ma jednak swoje prawa. Bohaterowie komiksu poświęcają się zatem temu, co najlepiej smakuje, gdy ma się naście lat. Alkohol, mocna muzyka i dziewczyny to w zasadzie wszystko, co potrzebne jest Smutnemu i reszcie ekipy do pełni szczęścia. No, nie zapomnijmy jeszcze o śmiesznych papierosach. Gdy spojrzeć jednak głębiej, przebijając się przez pierwszą, komiczną warstwę komiksu (a trzeba przyznać, że humor Śledzia, choć niewybredny, to mimo wszystko jest genialny), odnajdziemy wcale niewesoły obraz.

Pomimo potraktowania tematu z ogromnym przymrużeniem oka, blokowiska wcale nie są przyjaznym miejscem do zamieszkania. W latach dziewięćdziesiątych mało kto myślał już o pięknych i strzeżonych osiedlach z równo przystrzyżonym trawnikiem i miłym strażnikiem w bramie. Osiedle Swoboda z ciągle przetaczającymi się przez nie bitwami przypomina raczej poligon, a to pomiędzy metalami i depeszowcami, a to lokalnymi mafiosami, a to wreszcie dresiarzami. Wśród tego zgiełku próbują się odnaleźć bohaterowie komiksu. Tylko co czeka na nich pośród wysokich bloków z wielkiej płyty? Co czeka na Niedźwiedzia, który wciąż łapie się coraz to dziwniejszych sposobów na zarobienie pieniędzy, Szopę, lokalnego dilera, Wiraża, Kundziego czy wreszcie samego Smutnego?

Odpowiedzi na powyższe pytania dostarcza po części lektura spin-offu „Osiedle Swoboda. Niedźwiedź”. Czytelnik wraz z tytułowym Niedźwiedziem wraca na stare śmieci, aby ze zgrozą zauważyć, że nic przez te piętnaście lat nie uległo zmianie. Szopa dalej pomieszkuje w ziemiance po tajemniczym Ciachciarachu. Wiraż wytacza się pijany ze zdezelowanego samochodu. A Niedźwiedź bunkruje się w altankach na ogródkach działkowych, chroniąc przed zimnem. Lokalne wojny nadal przetaczają się przez osiedle. Może zmianie uległy tylko hasła, o które bezsensowną walkę toczą strony.

Świętowanie piętnastolecia serii, oraz jednoczesne wydanie spin-offu, jest także doskonałą okazją do postawienia pytania o uniwersalność komiksu. Czy „Osiedle swoboda” dzisiejszy, znacznie młodszy od autora czytelnik może traktować jedynie jako historię? A może opowieści snute przez Smutnego i resztę ekipy niosą za sobą pewne uniwersalne treści? Cóż, czasy niby się zmieniły, a jakby wszystko zostało po staremu. Śledziu bez zbędnych upiększeń stawia dość krytyczną ocenę środowiska, z którego się wywodzi. Szkoda tylko, że nie odważył się posunąć o krok dalej i nie pokusił się o diagnozę problemu. Gdzie tkwi błąd? W ludziach czy systemie, że Osiedle Swoboda wciąż pozostaje takie samo?

Karol Sus

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *