„Show respect to Aquaman
Super cool, super powered, and in demand
’Cause every time a crazy situation gets drastic
He communicates with sea life telepathically”
(The Gothsicles – Show Respect to Aquaman)
Aquaman zajmował przez długi czas specyficzną pozycję w środowisku fanów amerykańskich komiksów. Był bodajże przedmiotem największej liczby żartów. Jego paradoksalna popularność opierała się na niepopularności. Był najsłabszym, w pewnym sensie najmniej użytecznym, członkiem Ligi Sprawiedliwości. A przecież to postać dobrze dopracowana, z solidną historią i dużym potencjałem.
Na szczęście DC uważa podobnie i próbuje dowartościować Aquamana, a seria Odrodzenie to świetna ku temu okazja. Spod pióra Dana Abnetta wyszła historia, w której Aquaman walczy o status należycie szanowanego obywatela świata, króla Atlantów i superbohatera. W przenośni, ale też dosłownie – w fikcyjnym świecie przedstawionym i realnym świecie czytelniczym.
Choć znajdziemy tu elementy typowe dla amerykańskiego komiksu superbohaterskiego: pojedynki z groźnymi złoczyńcami, sekretne organizacje o nieprzyjaznych zamiarach, spektakularne ucieczki i starcia z innymi bohaterami, to jednak Utonięcie oddala się od schematów opartych na tychże elementach. Oś fabularną stanowi bowiem szansa zbliżenia ludzi i Atlantów, której Arthur Curry dopatruje się w otwarciu swojej ambasady w USA. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Arthur i jego narzeczona Mera postanawiają interweniować w Białym Domu, ale i to kończy się nieszczęśliwie – aresztowaniem Aquamana. Sytuacja robi się napięta i gdy obie strony padają ofiarą kolejnej prowokacji ze strony nieznanego przeciwnika, Mera postanawia uwolnić swojego narzeczonego. Wojna między Atlantami i Stanami Zjednoczonymi wisi na włosku.
Abnett rozwija tu kilka ciekawych wątków z historii samego Aquamana – jego pochodzenia, przynależności do świata ludzi i Atlantów (bądź jej braku), statusu superbohatera, miejsca w szeregu Ligi Sprawiedliwości, miłości do Mery i tak dalej. Jednocześnie koncentruje się na kwestiach politycznych, na próbie porozumienia między jedną a drugą ojczyzną Aquamana. To pociąga za sobą kwestie tolerancji, otwartości, zaufania. Czasem przejawiają się one w drobnych, prozaicznych sprawach, jak np. różnice kulinarne, innym razem przenoszą się na skalę najwyższą jak uznanie cudzej suwerenności.
Pewien brak typowego superbohaterstwa rekompensują nam rysownicy. Utonięcie pełne jest świetnie narysowanych kadrów, ukazujących Aquamana w heroicznych pozach, zmagającego się z morskimi i ludzkimi bestiami. Sceny walki nabierają przez to rozmachu, a wszystko podane zostało w pięknej gamie morskich kolorów. Wizualnie komiks jest znakomity, autorom udało się wyciągnąć jak najwięcej plastyczności z mocno upolitycznionej historii.
Otwarcie nowej serii Aquamana jest zaskakująco dobre. Komiks czyta się doskonale, historia porywa i zostawia nas z apetytem na kolejny album. I sushi.
Aleksander Krukowski
Scenariusz: Dan Abnett
Rysunki: Andrew Hennessy, Bradley Walker, Scot Eaton, Philippe Briones
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2017
Tytuł oryginału: Aquaman vol. 1: The Drowning
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Marek Starosta
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165×255 mm
Stron: 156
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328127746