Rocznicowo

Często-gęsto zdarza nam się słyszeć powiedzenie – „jak ten czas szybko mija”. I niewątpliwie coś w tym stwierdzeniu jest. Jednakże teraz, kiedy okazało się, że to dopiero rok, mam ochotę powiedzieć: „Jak to, to tylko rok minął”. Przez ten rok zdarzyło się przecież tak wiele rzeczy. Tak wiele, że kiedy przeglądam historię tego, co napisałem, jestem w szoku – jak dawno to było!

Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się, że zacznę bawić się w publicystykę. Zresztą pisać zacząłem strasznie późno – pierwsze opowiadanie, które opublikowałem, ukazało się w 2002 roku, czyli gdy byłem już w okolicach trzydziestki (jeśli ktoś jest zainteresowany – proszę linkę: http://opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=14406). Pisanie traktowałem i traktuję jako hobby, do czasu jednak, kiedy Magda zaprosiła mnie do pisania w „Apeironie” skupiałem się tylko na tworzeniu opowiadań.  Oczywiście gdzieś tam ukazywały się moje teksty publicystyczne, jednak stanowiły one rzadkość. Kilkukrotnie, jak pamiętam, próbowałem założyć publicystycznego bloga, jednakże umierał on przeważnie wraz z fatalną funkcjonalnością serwisu, na którym został założony. A opowiadania powstawały coraz nowsze i coraz lepsze. Po doszlifowaniu warsztatu zdecydowałem je powysyłać parę sztuk na konkursy czy do czasopism, z zadowoleniem obserwując swoje nazwisko w gronie laureatów.

I tak się właśnie zaczęła moja przygoda z „Apeironem”, a później „Szufladą” – po wygraniu konkursu literackiego „Wampiry w polskiej rzeczywistości” opowiadaniem „Spragniony” (można przeczytać – http://www.apeironmag.pl/opowiadania/opowiadania-konkursowe/i-miejsce-w-konkursie-spragniony/) dostałem propozycję pisania felietonów dla „Apeirona”. Jako że byłaby to niezła motywacja do zajęcia się publicystyką, postanowiłem spróbować.
No i zostałem.

Różnie bywało na początku, ponieważ mam tendencję do zapędzania się w różne, niekoniecznie związane z tematem czy ze stroną obszary. Niestety lub na szczęście, jestem takim literackim podróżnikiem-poszukiwaczem i bywa tak, że najpierw piszę, potem myślę „co”. Czasami zdarzało mi się w opowiadaniach kasować duże fragmenty lub przerabiać opko od początku, bo pod koniec miałem zupełnie inną wizję a postacie zachowywały się zupełnie inaczej niż miały. Jednakże dzięki „Szufladzie” udało mi się ustabilizować i odpowiednio ukierunkować swoje treści.

Dziękuję więc wszystkim (a szczególnie Naczelnej) za ten rok owocnej współpracy i mam nadzieję, że będziemy spotykać się tu wszyscy przy kolejnych jubileuszach. A być może nawet w szerszym gronie, gdyż portal się rozwija, nowe działy kwitną…
I oby tak dalej!

Robert Rusik

About the author
Robert Rusik
Urodził się w 1973 roku w Olkuszu. Obecnie mieszkaniec Słupcy, gdzie osiedlił się w 2003 roku. Pisze od stosunkowo niedawna, jego teksty publikowały „PKPzin”, "Kozirynek", "Cegła", "Szafa", „Szortal”. Ma na koncie kilka zwycięstw oraz wyróżnień zdobytych w różnych konkurach literackich (organizowanych m.in. przez portale Fantazyzone, Erynie, Weryfikatorium, Apeironmag, Szortal i inne), w tym prestiżową statuetkę „Pióro Roku 2009” przyznaną przez Słupeckie Towarzystwo Kulturalne. Przeważnie pisze fantastykę, choć zdarza mu się uciec w inne rejony literatury. Od 2010 roku felietonista Magazynu Kulturalnego „Apeiron”, od lipca 2011 także „Szuflady”. W 2012 roku ukazał się jego ebook „Isabelle”. Prywatnie szczęśliwy mąż oraz ojciec urodzonego w 2006 roku Michałka i urodzonej w 2012 roku Oleńki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *