Renata Salecl – Tyrania wyboru

tyrania wyboruNie jest dobrze, gdy ktoś nam życzy, byśmy żyli w ciekawych czasach. Jakby na przekór temu powiedzeniu, mnożą się rozmaite teorie mające wyjaśniać mechanizmy współczesności. Teorie tyleż idiograficzne, co performatywne. Nauki społeczne i humanistyczne obfitują w teksty diagnozujące naszą kulturę, cywilizację, poszczególne pokolenia, czasy różnorakiej zarazy. Bodźców dostarcza publicystyka, powołując do życia (zwykle pochopnie) nowe grupy społeczne, których spoiwem jest styl życia bądź wyznawane wartości.

Do tego wielogłosu dołącza Renata Salecl, słoweńska filozofka i socjolożka, ze swoją Tyranią wyboru. Punktem wyjścia jej eseju jest stwierdzenie, że w dobie postindustrialnego kapitalizmu racjonalny wybór urósł do rangi ideologii, czego podłożem jest imperatyw nieograniczonej konsumpcji. Krótko mówiąc, wymaga się od nas, byśmy zarządzali swoim życiem jak przedsiębiorstwem albo kształtowali je niczym artystyczny projekt. Wymaga się od nas, byśmy nieustannie dookreślali swoją tożsamość, stawali się coraz bardziej sobą, „personalizowali” każdy element naszego życia. Praca nad sobą – nad samorealizacją czy poczuciem szczęścia – stała się obowiązkiem każdego, kto nie chce wyjść na niepotrafiącego o siebie zadbać ignoranta. W gąszczu możliwości, które oferuje nam współczesny świat – od wyboru sera, przez zarządzanie własną karierą zawodową, emocjami, wnętrzami, po racjonalne wybory w intymnych relacjach – musimy umieć wybrać. Ta nieustanna presja (niepewność, czy wybieramy to, co jest dla nas najlepsze, czy inni wybraliby tak samo, czy ktoś nie próbuje manipulować naszymi decyzjami) wywołuje w nas lęk. W nas, którzy uwierzyliśmy, że możliwość wyboru jest nieograniczona – bo jest w czym przebierać, a w razie czego wszystko można odwrócić. Tymczasem na przeszkodzie niczym nieskrępowanej konsumpcji stoi wiele czynników, jak choćby ekonomia czy zwykłe, ludzkie ograniczenia – psychologicznie i biologicznie nie jesteśmy w stanie osiągnąć wszystkiego, czego byśmy pragnęli (a pragniemy, bo tak nam powiedziano).

Idea, że możemy być tym, kim chcemy, jeśli chcemy, to tylko jedno z kłamstw, które indukuje nam przemysł „poradnikowy”. Piszę to w cudzysłowie, aby poprzez jedno określenie wyrazić kilka obszarów, o których wspomina Renata Salecl. Poradniki mają nas uczyć samodoskonalenia, pokonywania własnych słabości i ograniczeń, tymczasem sprawiają, że obsesyjnie skupiamy się na własnych wadach i zamiast „szczęśliwieć”, stajemy się wobec siebie coraz bardziej surowi. Rośnie popyt na specjalistów, którzy pomogą nam być bardziej sobą: wszelkiej maści coachów, doradców w zakresie zarządzania emocjami, autorytety w dziedzinie upraszczania życia i zbliżania się do natury.

I tak, jak zarządzać powinniśmy na przykład swoim gniewem, możemy zarządzać temperaturą uczuć w związku. W szerszej zaś perspektywie, to na nas spoczywa odpowiedzialność za nasze wybory uczuciowe, tak samo jak za przebieg naszej kariery zawodowej. Co za tym idzie, drugi człowiek staje się towarem konsumowanym przez nas dopóty, dopóki na horyzoncie nie pojawi się ktoś lepszy. Zasługujemy na to, co najlepsze. Zawsze możemy dokonać wyboru tego, co dla nas dobre.

Salecl podważa ideę racjonalności ludzkiego zachowania, absolutyzowaną w interesie różnych gałęzi przemysłu. Rozważania filozofki w dużej mierze oparte są na założeniach psychoanalizy. Salecl akcentuje rolę nieświadomości i zauważa, że nie zawsze postępujemy tak, by maksymalizować zyski przy minimalnych kosztach. Słowem, nie zawsze działamy w imię własnych korzyści i przyjemności, drzemią w nas również autodestrukcyjne popędy.

Tyrania wyboru z całą pewnością jest lekturą godną polecenia. Może dostarczyć licznych wątpliwości tym, którzy zawodowo zajmują się pomaganiem innym w osiąganiu dobrostanu. Pozostałym konsumentom dóbr materialnych i niematerialnych, potencjalnie nam wszystkim, esej Renaty Salecl może posłużyć jako kubeł zimnej wody. Na mnie samą Tyrania wyboru zadziałała terapeutycznie, chociaż nie korzystam z usług coacha, nie czytam poradników i nie próbuję (przynajmniej świadomie) kształtować swojego stylu życia. Lektura eseju, zupełnie jak sesja psychoanalityczna, daje szansę na uzyskanie pewnego (może mało spektakularnego, ale jednak) wglądu. O ile więc samo wyrażenie istoty lęku ma właściwości leczące, po lekturze szkicu Salecl staje się to łatwiejsze.

Joanna Bierejszyk

Tytuł: Tyrania wyboru

Autor: Renata Salecl

Wydawnictwo: Krytyka Polityczna

Liczba stron: 208

Rok: 2013

About the author
doktorantka literaturoznawstwa US, absolwentka psychologii US. Na portalu Szuflada redaguje dział Literatura Świata, przez słowo „świat” rozumiejąc nie tylko zróżnicowaną przestrzeń, lecz miejsce burzliwego i mało romantycznego współżycia kultur podporządkowanych wspólnej, ludzkiej naturze. Interesuje się między innymi literaturą postjugosłowiańską oraz recepcją Bałkanów w literaturze polskiej, regionalizmem, geopoetyką, postkolonializmem. Publikuje tu i ówdzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *