Recenzja komiksu „Doktor Strange. Początki i zakończenia”

Nie da się ukryć, że superbohaterowie znani z amerykańskich serii komiksowych to już nie tylko rozrywka, ale wręcz cała złożona machina przemysłowa mająca zarabiać grube miliony na swoich przygodach. Co ciekawe, komiks jest w coraz większym odwrocie, zdecydowanie ustępując pola produkcjom filmowym. W ten sposób kolejne premiery na srebrnym ekranie dają wydawcom impuls do druku historii ze znanymi herosami w roli głównej. Nic dziwnego, że i Egmont próbuje wykroić swój kawałek z tego wielkiego tortu. Wraz z pierwszym kinowym obrazem o perypetiach Doktora Strange’a, do tej pory praktycznie nieznanego w Polsce, do księgarni trafił komiks „Doktor Strange. Początki i zakończenia” autorstwa Michaela J. Straczynskiego (scenariusz) i Brandona Petersona (rysunki).

Strange1

Komiks ten skierowany jest przede wszystkim do nowych czytelników, takich, którzy do tej pory raczej nie mieli do czynienia z historiami obrazkowymi, a których skusi wizyta w kinie. Co o tym świadczy? Przede wszystkim „Początki i zakończenia” przedstawiają origin postaci, a przez brak odniesień do innych wydarzeń czy superbohaterów podczas lektury nie jest wymagana znajomość wcześniejszych wydarzeń czy postaci z innych serii.

drStrangeP_p1

Komiks Straczynskiego skupia się jedynie na ukazaniu drogi młodego, obiecującego, ale bardzo zadufanego w sobie chirurga do zostania jednym z najpotężniejszych magów na świecie. Wszechstronne wykształcenie i niezwykły talent sprawiają, że młodym adeptem chirurgii interesują się najlepsi profesorowie. Praktyka w Tybecie, gdzie Stephen Strange pomagał biednej ludności lokalnej, pozwala widzieć w nim także otwartego na cierpienia innych i pełnego empatii lekarza. Jak złudne to wrażenia, okaże się po kilku latach, gdy główny bohater rozmieni swój dar na drobne i zamiast ratowaniem ludzkiego życia zacznie parać się wstrzykiwaniem botoksu bogatym elitom. Droga na szczyt, choć długa i trudna, jest także bardzo zdradliwa. Gdy Strange straci wszystko, co mu bliskie, będzie musiał odnaleźć wewnętrzny spokój i nową drogę życia. Tylko czy pragmatyczny i pewny swego Stephen uwierzy w nadprzyrodzone moce i kruchy ład pomiędzy naszym światem a pełnym demonów innym wymiarem?

drStrangeP_p2

Czy „Doktor Strange. Początki i zakończenia” rzeczywiście jest komiksem skierowanym tylko do nowicjuszy? Czy starzy wyjadacze nie znajdą w nim nic godnego uwagi? Przede wszystkim warto wiedzieć, że niniejsza historia jest opowieścią niekanoniczną. Wobec braku większej głębi w komiksie czy zanurzenia go w szerszym kontekście wydarzeń trudno tu także doszukiwać się punktu, który byłby w stanie przyciągnąć do historii czytelników z większym komiksowym stażem.

drStrangeP_p3

Na spokojną opowieść wprowadzającą w uniwersum komiks nadaje się jak najbardziej. Jako opowieść o samym Doktorze Strange’u niestety wypada dość blado. Przede wszystkim bohater ma tu za mało miejsca na pokazanie swoich talentów. Zanim akcja na dobre się rozkręca, czytelnik przewraca ostatnią stronę. Trudno odnaleźć tu klimat lat 70. XX wieku, kiedy to przygody Doktora Strange’a były jednym z głosów pokolenia szukającego swojej drogi w mistycyzmie i kontrkulturze. Zamiast tego u Straczynskiego panuje zimna kalkulacja i wyrachowanie, cechujące Strange’a-chirurga, ale za to zupełnie nieprzystające do Strange’a-mistyka.

Karol Sus

Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: Brandon Peterson
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2016
Seria: Marvel Classic
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260 mm
Stron: 144
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328118430

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *