Recenzja komiksu „Deadpool #7: Grzech pierworodny”

Po średnim, stanowiącym raczej odpoczynek od głównej fabuły, tomie „Deadpool się żeni” siódma część przygód Najemnika z Nawijką stanowi powrót do wysokiego poziomu, jakiego można śmiało oczekiwać od scenarzystów Duggana i Posehna. Warte podkreślenia jest, że komiks nienachalnie wpasowuje się w zachodzące w tym samym czasie w uniwersum Marvela wydarzenia, opisane w komiksie „Grzech Pierworodny”.

Deadpool7

Po ślubie przyszedł czas na pożycie małżeńskie i… dziecko? Tak, tak, Deadpool to taki sam człowiek jak my, hołdujący tym samym wartościom i tak samo łatwo wpadający w pułapkę konwencji. Tylko… nieśmiertelny, no i może bardziej zdeprawowany. Shiklah, królowa demonów, może i mogłaby zajść w ciążę, ale tak się składa, że Deadpool ma już dziecko. Trzeba je tylko odnaleźć. W tym okazuje się pomocne objawienie, jakiego doznają mieszkańcy Nowego Jorku w komiksie „Grzech pierworodny”. Unosząc do góry oko zabitego Watchera, Orb ukazuje ludziom jedną prawdę. Ponieważ w ich myślach akurat jest Deadpool, agenci Preston i Adsit doznają wizji dotyczących Wade’a Wilsona. Preston dowiaduje się, gdzie mieszka jego córka, Adsit zaś widzi, jak superbohater w przeszłości zabija swoich rodziców.

deadpool7_p1

Poza wątkiem rodzinnym nadal nierozwiązana pozostaje kwestia niezmąconego małżeńskiego szczęścia. By je osiągnąć, Deadpool musi stawić czoła siłom Drakuli, który jest wściekły, że królestwa wampirów i demonów nie połączą się właśnie przez mezalians naszego sympatycznego antybohatera. Książę ciemności powinien liczyć się z tym, że wszyscy kochają Deadpoola, więc nawet królowa demonów nie będzie mogła oprzeć się jego nieodpartemu urokowi. To w końcu człowiek o wspaniałym sercu i paskudnej twarzy, a zatem ktoś w sam raz dla pogardzającej swoją ziemską powłoką demonki.

deadpool7_p2

By pokonać wampiry, rozczarowane faktem, że do starć z nimi staje zwykły (nie)śmiertelnik, a nie na przykład Blade, z przeszłości przybywa również mutantka Dazzler, obecnie bardziej znana z MTV i VH1. Jej moce pozwalają pokonać stwory, a era disco, z której się wywodzi, jest źródłem sporej ilości gierek słownych i nawiązań. Żartów jest znów mnóstwo, większość udanych, część bardzo subtelnych, jak nawiązania do filmu „Friday” czy wpisanie w akcie urodzenia córki, w rubryce przeznaczonej na imię ojca: „Deadbeat” (nierób), zamiast „Deadpool”. Humor i sprawnie opowiedziana, ciekawa historia to główne cechy tego komiksu. „Grzech pierworodny” to kolejny fantastyczny tom przygód Deadpoola.

Łukasz Muniowski

Tytuł oryginału: Deadpool: Original Sin
Scenariusz: Gerry Duggan, Brian Posehn
Rysunki: John Lucas, Scott Koblish
Przekład: Oskar Rogowski
Rok wydania: 2017
Wydawca: Egmont

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *