Recenzja komiksu „Comanche #6: Buntownicza furia”

Wiele się zmieniło w życiu Reda Dusta od czasu, gdy jako tramp pojawił się na ranczu „666”, zarządzanym przez piękną Comanche. Dust przebył drogę od kowboja przez rewolwerowca i skazańca aż po zastępcę szeryfa. Sam Red się jednak nie zmienił, cały czas podąża przez życie zgodnie ze swoim rygorystycznym kodeksem moralnym. Nie inaczej jest w szóstym albumie serii „Comanche”, noszącym podtytuł „Buntownicza furia”, gdzie główny bohater po raz kolejny będzie musiał stawić czoła przeciwnościom losu.

Comanche6

Seria Michela Grega (scenariusz) i Hermanna Huppena  (rysunki) zalicza się do klasyki westernu komiksowego i jako taka wpisuje się w ogromny dorobek twórców obracających się w tej konwencji. Zaczęła ukazywać się jeszcze w latach 70., a więc w czasach, gdy popyt na tego typu historie powoli zanikał, a jednocześnie nie szukano jeszcze nowych, rewizjonistycznych ujęć tematu historii Ameryki Północnej (co stało się pewną modą w ostatnich latach, przede wszystkim za sprawą kina).

Szósty tom serii, podobnie zresztą jak poprzednie, zachwyca rozmachem artystycznej wizji rysownika, który z dużym pietyzmem przedstawia ogromne przestrzenie amerykańskiej prerii oraz architekturę i modę z epoki. Dodatkowym atutem komiksu jest jego powiększony format, pozwalający podziwiać każdy, nawet najdrobniejszy szczegół.

„Comanche #6: Buntownicza furia” jest kontynuacją ścieżki, jaką obrali twórcy w kreacji swojej wizji Dzikiego Zachodu. Trudno więc spodziewać się czegoś innego niż to, do czego Greg i Hermann już czytelników przyzwyczaili. Z drugi jednak strony – po co ulepszać coś, co jest już dobre?

Karol Sus

Scenariusz: Greg
Rysunki: Hermann
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2017
Tytuł oryginału: Comanche. Furie rebelle
Rok wydania oryginału: 1976
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 240 x 320mm
Stron: 48
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 978-83-8097-048-9

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *