Raz, dwa, trzy – Baba Jaga patrzy!

Baba Jaga to od lat postać będąca nieodłączną towarzyszką dzieciństwa. Któż bowiem nie słyszał o tym, iż Baba Jaga porywa niegrzeczne dzieci i je zjada? Któż, będąc małym dzieckiem, nie spostrzegł tajemniczej postaci między drzewami, która mogła, naprawdę mogła być ową wredną czarownicą? Bo przecież nawet dzieci mają swoje małe grzeszki na sumieniu, za które mogłyby trafić do chatki na kurzej stopce…

Kim tak naprawdę była ta wredna czarownica? Choć rozsławiona przez jedną z baśni braci Grimm, tak naprawdę jej prawdziwy rodowód ginie gdzieś w mrokach pogańskiego średniowiecza. I choć przedstawiana jest różnie, z reguły jest osobą ponurą i niesympatyczną. Nawet pochodzenie jej imienia – Jaga wywodzi się od słowa Jęga, znaczącym po prostu jędza. Cechą charakterystyczną naszej babci jest oczywiście chatka na kurzej nóżce, czarny kot, towarzyszący jej wszędzie, podobnie jak wąż, kruk i sowa. Baba Jaga słynie z porywania niegrzecznych dzieci, które najpierw podkarmia słodyczami, a potem zjada.

W niektórych legendach Baba Jaga jest strażnikiem żywej wody lub olbrzymich skarbów, a śmiałków, którzy pragną je zdobyć, zamienia w kamień. W innych regionach z kolei staruszka posiada zdolność latania na miotle, dzięki czemu podczas pełni księżyca może brać udział w sabatach na Łysej Górze. Nieodmiennie jednak we wszystkich swoich odmianach jest postacią negatywną, odpychającą. Czy jednak zawsze tak było?

Przypuszcza się, iż postać Baby Jagi ulepiono z kilku średniowiecznych postaci z legend. Można odnaleźć w niej odniesienia do wrednej, starej towarzyszki życia rządzącego w lasach Dziada Borowego (Borowika, Leszego), którą nazywano Leśną Babą. Dlatego też Baba Jaga mieszka zazwyczaj w lesie. Co ciekawe, postać jej charakteryzuje się zazwyczaj pewnymi ułomnościami – Baba Jaga kuleje lub wręcz ma kopyta zamiast nóg, chatka jest stara i waląca się, stoi na jednej kurzej nóżce. Co ciekawe, jedną z postaci kojarzonej z czarownicą jest wąż – czyżby było to odniesienie do pierwotnego mitu o Adamie i Ewie oraz o utracie przez węża nóg? Z kolei zjadanie dzieci może być pozostałością po jakimś pogańskim obrzędzie, którego celem było na przykład symboliczne wprowadzenie dzieci w świat dorosłych, a obrzęd ów prowadziła jakaś kapłanka, która wyewoluowała później w legendarną Jagę.

Na postać Baby Jagi miały również niewątpliwy wpływ spotykane w większości regionów leczące tradycyjnymi metodami zielarki (jak choćby podlaskie szeptuchy). Zazwyczaj była to właśnie stara kobieta otoczona nimbem tajemnicy, owiana lokalną legendą o setkach uzdrowień, posługująca się ziołami i nierzadko zbierająca je o pełni księżyca (i nie ma a tym nic dziwnego, ma to swoje naukowe uzasadnienie). Nic więc dziwnego, że zabobonny lud uznawał je za kobiety obdarzone ponadnaturalną mocą, które z jednej strony pomagają, ale z drugiej nie wiadomo, do czego są zdolne.  Niewątpliwie Baba Jaga przejęła negatywne cechy, wyolbrzymiane bądź nawet wymyślane i przypisywane lokalnym uzdrowicielkom.

Postać, podobna do Baby Jagi, występuje w wielu kulturach, choć często znacząco różni się od tej naszej. W Czechach na przykład nazywana jest Drasznicą i posiada smoka. No i nie zawsze jest wredną, podstępną jędzą, czasem potrafi być sympatyczna. Ot, choćby jako żona zbója Łamignata w rewelacyjnym komiksie „Kajko i Kokosz”.

I choć dziś oczywiście inaczej spoglądamy na tą postać, ona po raz kolejny odżyje w opowieściach naszych dzieci i w owej znanej każdemu tajemniczej, złowrogiej wyliczance:

„Raz, dwa, trzy – Baba Jaga patrzy!”

Robert Rusik

About the author
Robert Rusik
Urodził się w 1973 roku w Olkuszu. Obecnie mieszkaniec Słupcy, gdzie osiedlił się w 2003 roku. Pisze od stosunkowo niedawna, jego teksty publikowały „PKPzin”, "Kozirynek", "Cegła", "Szafa", „Szortal”. Ma na koncie kilka zwycięstw oraz wyróżnień zdobytych w różnych konkurach literackich (organizowanych m.in. przez portale Fantazyzone, Erynie, Weryfikatorium, Apeironmag, Szortal i inne), w tym prestiżową statuetkę „Pióro Roku 2009” przyznaną przez Słupeckie Towarzystwo Kulturalne. Przeważnie pisze fantastykę, choć zdarza mu się uciec w inne rejony literatury. Od 2010 roku felietonista Magazynu Kulturalnego „Apeiron”, od lipca 2011 także „Szuflady”. W 2012 roku ukazał się jego ebook „Isabelle”. Prywatnie szczęśliwy mąż oraz ojciec urodzonego w 2006 roku Michałka i urodzonej w 2012 roku Oleńki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *