„Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę” – recenzja komiksu „Thor Gromowładny #3: Przeklęty”

Jason Aaron należy do grupy najpopularniejszych scenarzystów amerykańskiego komiksu mainstreamowego. Czytelników zachwycił przede wszystkim dojrzałym podejściem do komiksu rozrywkowego. Dzięki temu nawet przy wprowadzeniu trudniejszych wątków w swoich historiach potrafił pozostać w sferze mniej wymagających tytułów. Stąd też szczególną popularnością cieszą się takie jego komiksy jak „Skalp” czy „Bękarty z południa”. Seria „Thor Gromowładny” miała dostarczyć podobnych emocji i zaspokoić gusta zarówno mniej wyrobionego czytelnika, jak i takiego, który szuka w komiksie superbohaterskim czegoś więcej niż tylko taniej rozrywki. Czy tak się stało?

thorG3

Obiecująco zapoczątkowana w „Bogobójcy” historia o trzech wcieleniach boga piorunów dość szybko podryfowała w kierunku absurdu i dziwacznych podróży w czasie, czym mogła zniechęcić część czytelników. Czy Aaron naprawił w „Przeklętym”, trzecim integralu, błędy popełnione w tomie drugim, zatytułowanym „Boża bomba”?

Pośrednio tak, choć nadal podczas lektury można odnieść wrażenie, że scenarzysta trochę błądzi po omacku, nie bardzo wiedząc, jak poprowadzić postać nordyckiego bóstwa. Aaron rezygnuje więc z głębszej analizy bohatera (na szczęście – można powiedzieć, gdyż poprzednie próby do niczego nie prowadziły) i pisze klasyczną opowieść z nurtu heroic fantasy.

thorG3_p1

Tu pojawia się kolejny problem. Skoro z szukaniem jakiegoś pierwiastka Thora, który pozwoliłby autorowi stworzyć własną, unikatową interpretację marvelowskiego bohatera, nie wyszło, Aaron decyduje się na krok w zupełnie inną stronę. W „Przeklętym” spłyca postać i sprowadza ją do niezbyt rozgarniętego opoja szukającego rozróby. Wobec zagrożenia ze strony Malekitha, mrocznego elfa (który pojawił się w filmie „Thor: Mroczny świat” z roku 2013), Thor szukać musi sprzymierzeńców, z którymi mógłby stawić mu czoła. Pospiesznie skompletowana drużyna raczej czytelnika drażni niż bawi, a cały komiks powoli zaczyna przypominać kiepską sesję RPG, a nie opowieść jednego z czołowych amerykańskich scenarzystów.

thorG3_p2

„Przeklęty” ostatecznie staje się rozpaczliwą próbą gry na czas, zanim scenarzysta rzeczywiście wpadnie na pomysł jakiejś sensownej historii z Thorem w roli głównej. Czy tak będzie? Kiedy czytacie te słowa, w księgarniach jest już dostępny czwarty, ostatni, tom „Thora” zatytułowany „Ostatnie dni Midgardu”. Dobra wiadomość jest taka, że w albumie tym do roli rysownika wraca Esad Ribic, a jeden z zeszytów zilustrował Simon Bisley. Resztę zbądźmy milczeniem.

Karol Sus

Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Ron Garney, Nic Klein, Das Pastoras, Esad Ribic, Emanuela Lupacchino
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2017
Tytuł oryginału: Thor: God of Thunder Volume 3: The Accursed
Rok wydania oryginału: 2014
Wydawca oryginału: Marvel
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165×255 mm
Stron: 156
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328119437

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *