Pójdę sama tą drogą – Mary Higgins Clark

Wszyscy lubimy kryminały. Ktoś, kto twierdzi, że tego typu książek nie czyta, zazwyczaj po prostu ukrywa ten fakt, wstydząc się go z niewiadomych powodów. Jednak nie wystarczy dobra zagadka, by stworzyć powieść kryminalną na odpowiednim poziomie. Do tego trzeba być pisarzem nie tyle dobrym, co mającym uzdolnienia w tym konkretnie kierunku. Wielu świetnych autorów powieści detektywistycznych całkowicie nie sprawdza się w innych gatunkach literackich (że można tu wspomnieć choćby samego Arthura Conan Doyle’a). Podobnie nawet wybitny prozaik, specjalizujący się w powieściach obyczajowych, fantasy lub humorystycznych, może nie sprostać wyzwaniu, jakie niesie ze soba próba napisania dobrego kryminału.

Strata rodziców jest doświadczeniem niezwykle bolesnym. Jednak jeszcze gorzej jest stracić dziecko. Zan Moreland, młoda i ambitna projektantka wnętrz, przeżyła i jedno, i drugie. Jako młoda dziewczyna straciła oboje rodziców, a kilka lat później jej synek został uprowadzony i ślad po nim zaginął. Zan nie straciła nadziei, że dziecko żyje – wciąż szuka małego Matthew, starając się jednocześnie żyć w miarę normalnie. Nie jest to łatwe, gdyż były mąż wini ją za to, co się stało, a na dodatek, tuż po dniu, w którym jej synek obchodziłby piąte urodziny, wydarza się coś strasznego. Zan orientuje się, że ktoś ma dostęp do jej kart kredytowych i konta bankowego, nim jednak ma czas na dobre się tym przerazić, spada na nią jeszcze gorszy cios. Nagle pojawiają się dowody, świadczące o tym, że to ona sama uprowadziła dziecko! Były mąż atakuje ją jeszcze zajadlej niż do tej pory. Opinia publiczna zwraca się przeciwko niej, śledzi ją policja i tylko para najbliższych przyjaciół, zdolna dziennikarka i jej mąż, wierzą jeszcze w niewinność kobiety. Klucz do rozszyfrowania całej sprawy ma ksiądz, ojciec Aidan O’Brien, jednak usta mu zamyka tajemnica spowiedzi, której nie wolno mu złamać. Zan nie poddaje się. Postanawia walczyć o oczyszczenie swego imienia i odkrycie, kto stoi za tak okrutną manipulacją…..

Mary Higgins Clark znana jest z całej serii nowoczesnych kryminałów, które przyniosły jej sławę i fortunę. Jej styl jest w całym tego słowa znaczeniu stylem typowo kobiecym. Nie znaczy to, że to coś złego, jednak raczej nie jest to literatura dla wszystkich. Powiedzmy sobie otwarcie – pani Clark nie jest drugą Agathą Christie i daleko jej do tego ideału. Mimo że jej powieść zawiera ciekawą zagadkę i w gruncie rzeczy nieźle nakreśloną intrygę, nie porywa. Postać okrutnie doświadczonej przez los Zan, jej przyjaciółki czy męża – wszystkie one nakreślone są płasko, bezbarwnie. Ich zachowania, a także pobudki zdają się być mało naturalne, czasem wręcz nielogiczne z punktu widzenia psychologicznego i socjologicznego. Jedyną osobą w książce, która budzi odrobinę żywsze zainteresowanie, jest ojciec Aidan O’Brien, rozdarty między przemożnym pragnieniem zapobieżenia nieszczęściu a przysięgą dochowania tajemnicy. Reszta postaci przypomina bohaterów z kreskówek – wyraźny podział na „złych” i „dobrych”, dialogi nienaturalne i napuszone, a postępowanie często tak patetyczne, że aż śmieszne. Jednak nie to jest najgorsze.

Najgorsze jest to, że książka jest zwyczajnie nudna, a nawet średnio inteligentny czytelnik już od jednej czwartej tomu domyśli się rozwiązania. Być może inne książki tej autorki są lepiej skonstruowane, w takim razie czytelnik, pragnący zapoznać się z twórczością Mary Higgins Clark, zdecydowanie nie powinien zaczynać od tej. Jeśli mimo to daję jej 2 punkty, to z powodu bardzo dobrej pracy tłumacza, które sprawia, że mimo wszystko da się te książkę czytać. Nie sposób też nie wspomnieć o zaletach estetycznego wyglądu, starannej oprawy, pięknie zakomponowanej okładki i dużej czcionki, co sprawia, że bez kłopotu mogą ją czytać ludzie o słabszym wzroku. Jednak cena 32 złotych wydaje się zdecydowanie za duża jak na pozycję tego typu.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękujemy wydawnictwo Prószyński i S-ka

Luiza „Eviva” Dobrzyńska
Ocena: 2/5

Tytuł: „Pójdę sama tą drogą”
Autor: Mary Higgins Clark
Język oryginału: angielski
Rodzaj: kryminał
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *