Andrzej Ballo: wiersze, recenzja „Ballo amoroso”, felietony
Proszę dokończyć:
Wiersz, dzięki któremu pokochałem poezję:
CHARLES BUKOWSKI
jak zostać wielkim pisarzem
musisz wypierdolić bardzo wiele kobiet
pięknych kobiet
i napisać parę przyzwoitych wierszy miłosnych.
i nie przejmuj się wiekiem
ani nowymi talentami.
pij tylko więcej piwa
coraz więcej piwa
i przynajmniej raz w tygodniu chodź
na wyścigi konne
i wygrywaj
jeśli to możliwe.
nauczyć się wygrywać jest trudno –
byle łajdak może być świetnym pechowcem.
i nie zapominaj o swoim Brahmsie
swoim Bachu i swoim
piwie.
nie przemęczaj się.
śpij do południa.
unikaj kart kredytowych
i płacenia za cokolwiek w
terminie.
pamiętaj, że na tym świecie nie ma
dupy wartej więcej niż 50 dolców
(w 1977).
jeśli masz zdolność kochania
kochaj przede wszystkim siebie
i zawsze bądź świadom możliwości
kompletnej klęski
czy jej powody
wydają się słuszne czy nie –
wczesne dotknięcie śmierci niekoniecznie jest
złą rzeczą.
trzymaj się z dala od kościołów, barów i muzeów
i jak pająk bądź
cierpliwy –
czas każdemu jest krzyżem
plus
wygnanie
klęska
zdrada
cały ten złom.
zostań przy piwie.
piwo to wieczna krew.
wieczna kochanka.
spraw sobie wielką maszynę do pisania
i słysząc kroki w górę i w dół
za swoim oknem
wal w nią
wal porządnie
niech to będzie walka w wadze ciężkiej
uczyń z niej byka, co pierwszy raz wbiega na arenę
i pamiętaj o kolesiach
którzy walczyli tak dobrze:
Hemingwayu, Célinie, Dostojewskim, Hamsunie.
jeśli myślisz, że nie wariowali
w malutkich pokoikach
tak jak ty teraz
bez kobiet
bez żarcia
bez nadziei
to nie jesteś gotowy.
pij więcej piwa.
Wiersz, który noszę zawsze przy sobie, choćby w pamięci:
IAN HAMILTON
Godzina policyjna
Jest północ
i nasz milczący dom słucha
Ostatnich odgłosów ludzi wracających do domu.
Leżymy przy zasłoniętym oknie
Zastanawiając się
Co ich do tego zmusza.
W 2015 r. podziw wywołał we mnie wiersz:
Nie czytałem w 2015 roku żadnych współczesnych wierszy. Nie czytam ostatnio w ogóle polskiej literatury współczesnej. Irytuje ona mnie bardziej niż urzędnicy, politycy lokalni i kobiety. I nie jest to wcale ani cynizm, ani kokieteria, po prostu polska poezja i literatura stoją w miejscu, a ja nie mam zamiaru się nimi zadręczać ani psuć sobie dobrego nastroju. Zastanawiam się, ile lat jeszcze potrwa ten literacki kult klęski, martyrologia i mesjanizm. Polscy poeci często zapominają, że nie piszą wierszy dla umarłych.
Poetą, który mnie inspiruje jest:
Charles Reznikoff, Ian Hamilton, Charles Bukowski, Frank O’Hara, Brian Patten i wielu, wielu innych.
Nie lubię poezji, która:
jest przepełniona metaforami i patosem, odnosi się do wyssanych z palca lub z innych części ciała zdarzeń. Jestem wierny Hemingwayowskiej dewizie literackiej rejestracji własnych doświadczeń i prawdziwych zdarzeń. Irytuje mnie pisanie o płatkach róży, aniołach czy gruchających gołąbkach.Czasami lepiej pozostawić wiersz niezapisanym.
Istotą poezji jest:
Nie wiem, co jest dokładnie istotą poezji, pewnie jak się dowiem, przestanę ją pisać. Nie znoszę teoretyzować w literackich kwestiach nie tylko dlatego, że nie jestem filologiem. Uważam, że próby zdefiniowania poezji są niehumanitarne i powinny być karane pracami publicznymi.
Swoją poezją:
przeprowadzam rozrachunek ze sobą i światem, przynajmniej podejmuję takie próby. Ostateczny rozrachunek jest jednak niemożliwy, ponieważ rzadko od siebie uciekam.