Twórczość Philipa K. Dicka to klasyka science fiction. Niech się jednak wstrzymają wszyscy, którzy na dźwięk słowa „klasyka” odkładają książkę na półkę! „Płyńcie łzy moje, rzekł policjant” czyta się zaskakująco lekko i przyjemnie. Akcja rozgrywa się w roku 1988, a więc kilkanaście lat po pierwszym wydaniu książki. Przez ten czas Ameryka zmienić się miała w sposób, który nie mógł wydawać się prawdopodobny nawet w momencie napisania powieści – nastąpiła kolonizacja obcych planet, Afroamerykanie praktycznie wyginęli, studenci stali się grupą represjonowaną, której nie wolno opuszczać uczelnianych kampusów. Efekty eksperymentów genetycznych mających ulepszyć gatunek ludzki chodzą ulicami, nad którymi zresztą się lata, zamiast po nich jeździć… Autorowi nie chodziło jednak o przedstawienie realistycznej wizji przyszłości. Potrzebował scenografii i uzasadnienia dla swojego pomysłu.
Jason Taverner to znany piosenkarz i gospodarz popularnego programu telewizyjnego. Pewnego dnia okazuje się jednak, że nikt go nie rozpoznaje; nawet kochanka nie ma pojęcia, kim on jest. Nie istnieje żaden materialny ślad jego egzystencji. W programie telewizyjnym brak zapowiedzi jego show, zniknęły też wszystkie dokumenty, co w państwie policyjnym jest dla bohatera szczególnie niebezpieczne; może zostać wzięty za zbiegłego studenta albo kryminalistę. Zgodnie z przewidywaniami, wkrótce trafia do biura tytułowego policjanta, Felixa Buckmana, zmagającego się z politycznym wyścigiem szczurów oraz uzależnioną od narkotyków siostrą. To właśnie jej osoba okazuje się kluczem do rozwiązania zagadki i znalezienia odpowiedzi na pytanie, dlaczego świat nagle zapomniał o Jasonie…
Nie akcja jest tu jednak najważniejsza. Futurystyczna, dystopijna sceneria i ciąg fantastycznych wydarzeń to tylko pretekst do pochylenia się nad człowiekiem. Pod powierzchnią zgrabnej powieści science fiction kryje się traktat o istocie ludzkiej. Warto przyjrzeć się losom dwóch głównych bohaterów przez pryzmat biografii autora. Jak żadną inną powieść, tak tę nasycił Dick wieloma elementami zaczerpniętymi z własnych przeżyć. Trzeba też wspomnieć, że uważał ją za najlepszą powieść fantastyczną, jaka kiedykolwiek powstała. Czy jest nią rzeczywiście, nie mnie rozstrzygać. Na pewno jednak mogę polecić „Płyńcie łzy moje…” wszystkim fanom fantastyki naukowej – i nie tylko.
Alicja Rejek
Ocena: 5/5
Tytuł: Płyńcie łzy moje, rzekł policjant
Autor: Philip K. Dick
Liczba stron: 301
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Rebis
