Planeta X

Rozkwit Sumeru, leżącego w południowej części Mezopotamii (obecnie Irak), przypadł na rok 4500 p.n.e. Sumerowie stworzyli zaawansowaną cywilizację z własnym, dobrze rozwiniętym językiem oraz pismem, architekturą i sztuką, astronomią i matematyką, w których to dziedzinach mieli spore osiągnięcia. Skąd to wiemy? Dzięki zapisom, jakie Sumerowie umieszczali na glinianych tabliczkach, oraz zgromadzonym przez badaczy artefaktom możliwe jest dość dokładne zbadanie ówczesnego ustroju społecznego, ekonomicznego oraz systemu wierzeń.

Najważniejszymi mitami każdej kultury są te dotyczące powstania wszechświata, obecności bogów i stworzenia człowieka. Kosmogonię według Sumerów odczytać można z odnalezionych w Nippur tabliczek, na których zapisany jest epos Enuma Elisz, czyli poemat o powstaniu świata, którego najstarsze wersje pochodzić mogą z 1500 roku p.n.e. W Szufladzie mogliście już o tym przeczytać – zapraszam tutaj (link: http://szuflada.net/mitologia-babilonu-i-asyrii-enuma-elisz/). Chciałabym dzisiaj skupić się może nie tyle na treści poematu, o którym Barbara Augustyn opowiedziała bardzo wyczerpująco, ale na astronomii. Moje ścisłe wykształcenie sprawia, że trudno mi odnosić się do działania sił boskich, ale jeśli chodzi o kosmos czuję się jak najbardziej na siłach, aby przedstawić czytelnikom planetę X.

Planeta X
W tekście poematu pojawia się kilkukrotnie słowo „Neberu” (tabliczka piąta oraz siódma). To właśnie tytułowa planeta X. Zwana inaczej Nebiru, albo planetą dwunastą, zależnie, czy ciała naszego układu liczyć ze Słońcem i Księżycem, czy też nie oraz czy liczymy Plutona, czy nie (od 2006 r. nie posiada statusu planety). Neberu – tajemnicze ciało niebieskie, pożywka dla poszukiwaczy cywilizacji we wszechświecie. Przyjrzyjmy się jej bliżej.

Akadyjskie słowo będące nazwą planety oznacza miejsce, w którym przekracza się rzekę (bród). W kontekście astronomicznym tym mianem określano „gwiazdę Marduka”, nadrzędnego bóstwa Mezopotamii. Badacze poematu Enuma Elisz uważają, że gwiazda ta to faktycznie Gwiazda Polarna albo też planeta Jowisz. Ci natomiast, którzy poszukują w kosmosie innych niż my istot, są zdania, że Neberu to odrębny byt. „Nebiru zaprawdę strzeże mocno przejścia nieba i ziemi”. „Wciąż zmienia ona swą pozycję i przemierza niebo”.

Zdaniem jednego z popularniejszych autorów pseudonaukowych opracowań, Zecharii Sitchina, w Układzie Słonecznym istnieje planeta, która porusza się po elipsoidalnej orbicie i zbliża do Słońca co 3600 lat. Planetę tę zamieszkiwać ma dysponująca zaawansowaną technologią rasa Anunnaki. To właśnie oni mieli, zdaniem badacza, decydujący wpływ na rozwój naszej cywilizacji. Wspominając Neberu, Sumerowie mieli na myśli właśnie to ciało niebieskie, będące miejscem, z którego przychodzą bogowie, miejscem przejścia.

Sumeryjskie relacje o powstaniu świata potwierdzają zdaniem naukowca istnienie Neberu. Należy je jednak odczytywać nie jako walkę bogów, ale odnieść do astronomii. Badacz twierdzi, że Neberu zderzyła się z istniejącą kiedyś w naszym układzie planetą Tiamat, którą Sumerowie w przekazach określają jako boginię matkę, a nie planetę. Bogini została zabita właśnie przez Marduka, z jej ciała zaś Marduk stworzył ziemię i niebo. Tłumacząc to na język naukowy: Neberu zderzyła się z Tiamat, której odłamki stworzyły pas asteroid oraz komety, a większy fragment stał się Ziemią. W sumeryjskich przekazach znaleźć można informację o rozpadlinie czy szczelinie, którą kończyła się kiedyś nasza planeta. To właśnie ostre zakończenie odłamanego fragmentu Tiamat.

Złoto i atmosfera
Czego szukali u nas mieszkańcy Neberu? Złota, które podobno miało pomóc im chronić atmosferę planety. Znaleźli je, owszem, ale wydobywanie go było bardzo trudne i męczące. Stworzyli więc niewolników – ludzi. Dokładnie w ten sposób opisuje powstanie człowieka Enuma Elisz, posługująca się metaforą lepienia pierwszych ludzi z gliny.

W glinie człowiek i bóg
Zostali powiązani
W jedność
I tak będzie po koniec dni
Ciało i dusza
Która dojrzewała w bogu
Związana jest z bogiem więzami krwi

Sitchin dodaje, że Annunaki zmieszali swoje geny z genomem człowieka wyprostowanego i tak właśnie powstał homo sapiens, jako rezultat przemyślanej manipulacji genami rasy rozwiniętej i praprzodków człowieka. To mają na myśli Sumerowie, mówiąc, że dusze pochodzą od boga, a także wspominając o lepieniu ludzi z gliny, zmieszanej z boską krwią i ciałem. Hipoteza ta wyjaśnia luki w teorii ewolucji i zamyka kwestię brakujących ogniw.

Jedna planeta – dwa układy słoneczne
Publikacja Sitchina ma już trochę lat, trzeba ją więc od czasu do czasu podkręcić. Od teorii o kolizji Neberu z Tiamat pseudonaukowcy przeszli do stwierdzenia, iż nie dość, że Neberu istnieje, to jeszcze jest planetą współdzieloną przez dwa różne układy. Neberu ma posiadać gdzieś daleko inne słońce (oprócz tego dysponuje własnym słońcem) oraz jeszcze siedem planet na dokładkę. Jako dowód podają zmienność orbit planet, która jest skutkiem oddziaływania silnego pola, pochodzącego od drugiego układu. Nie milkną też głosy opisujące wygląd Anunnaki. A także szereg innych, rozpowszechnianych w Internecie. Każdy z przedruków teorii Sitchina dodaje do Neberu coś od siebie.

Kiedy przybędą Anunnaki?
Trudno powiedzieć. Zapowiadali się na 2012 rok oraz 2013. A także na 2014. Obecnie oczekuje się ich w grudniu 2015 roku. Co przyniosą? Z pewnością gwałtowne zmiany klimatu, trzęsienia ziemi i aktywność wulkaniczną. Starożytne przekazy, opowiadające o klęskach żywiołowych, jak choćby wielka powódź z Księgi Rodzaju, łączyć należy właśnie z przejściem Neberu przez nasz układ i wywróceniem do góry nogami grawitacji, orbit i tak dalej. Być może poza katastrofami dostaniemy od Anunnaki kolejne techniczne nowinki.

Śmiać się czy płakać?
Ani to, ani to. Teoria Sitchina ma wiele luk i nieścisłości. Badacz pomija niewygodne fragmenty Enuma Elisz, naciąga i dodaje nowe fakty, tak aby wszystko wydawało się spójne. Wśród zarzutów wymienić można choćby fakt, że według Sitchina Sumerowie znali cały Układ Słoneczny, a w tekstach pisanych znaleźć można tylko pięć planet, o których wiedzieli, w tym Słońce i Księżyc. Jak wspomniałam wcześniej, zdaniem badaczy Neberu to nie dodatkowa planeta, a Jowisz. Według teorii naukowca Neberu ma być widoczna z Ziemi co 3600 lat, tymczasem sumeryjskie teksty donoszą, że planetę widać było zawsze. I w końcu Anunnaki. Żaden z klinowych tekstów nie wiąże planety z tymi bóstwami ani też nie mówi o tym, jakoby Neberu była zamieszkana.

Nie bądźmy jednak zbyt surowi. Każdy ma prawo interpretować rzeczywistość, jak mu się to podoba. Badanie poematu trwało lata i pewnie niejedno uda się z niego jeszcze wyczytać. Jako astrofizyk z zamiłowania nie mogę przyjąć bezkrytycznie hipotez Sitchina, ale mogę się nimi pobawić. Jak choćby w moim opowiadaniu „Nazywam się Naklah” (link http://www.spidersweb.pl/2014/10/nazywam-sie-naklah.html).

Katarzyna Mlek 

About the author
Katarzyna Mlek
Pisarka, malarka, artystyczna dusza; od czasu do czasu pisze bloga. Autorka powieści i opowiadań, w których często porusza się pomiędzy światem rzeczywistym a zjawiskami nadprzyrodzonymi, w które głęboko nie wierzy. W wolnych chwilach zajmuje się tym, co aktualnie ją interesuje, a jest tego trochę. Chętnie bierze udział w różnorodnych artystycznych inicjatywach, popularyzujących literaturę i sztukę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *