Piorun uderza wiele razy – recenzja komiksu „Flash #1: Piorun uderza dwa razy”

Spośród głównych bohaterów świata DC Flash budzi we mnie zawsze mieszane uczucia i wywołuje pewien dyskomfort. To bohater stojący w popkulturowym cieniu Batmana czy Supermana i jego umniejszoną wagę widać chociażby w przygodach Ligi Sprawiedliwości. A jednak niejednokrotnie postać ta odgrywała kluczową rolę w wydarzeniach o globalnym znaczeniu. Podobnie jest w przypadku Odrodzenia.

RFlash1

Z drugiej strony seria Flash wydaje mi się często bardzo schematyczna. Piorun uderza dwa razy jest tego doskonałym przykładem. Po raz kolejny przypomina się nam historię Barry’ego Allena, którego ojciec został niesłusznie skazany za zabójstwo swojej żony, a matki chłopaka, i który później w wyniku uderzenia przez piorun zdobył niezwykłą moc, Moc Prędkości, czyniącą z niego najszybszego z żyjących ludzi. Od tego czasu Barry stoi na straży prawa w swoim rodzinnym Central City, co jakiś czas mierząc się z innym sprinterem.

No właśnie. Był już Zoom/Reverse Flash, Savitar, Black Flash, inny Zoom i inny Reverse Flash, no i Flash z przyszłości, który stał się zły. Oczywiście są jeszcze inne wersje Flasha: starsze, młodsze, dziecięce, kobiece. W każdym razie Central City zaludnia niezwykle liczna populacja speedsterów i Piorun uderza dwa razy podnosi to stwierdzenie do poziomu dosłowności! Tajemnicza burza nad miastem razi przypadkowych mieszkańców, obdarzając ich mocą sprinterów: ofiarami padają między innymi August Heart, detektyw policji i przyjaciel z pracy Barry’ego, oraz doktor Meeny Dhawan pracująca dla STAR Labs. Pojawia się też organizacja terrorystyczna Czarna Dziura, która chce manipulować Mocą Prędkośći, jak i… nowy zły speedster – Godspeed! Barry będzie musiał nie tylko poradzić sobie z tym wszystkim, ale ułożyć poszczególne wątki w sensowną całość, a do tego uporać się z przebłyskami z przeszłości i drgnięciami serca. To dużo, na szczęście ma do dyspozycji Moc Prędkości, nowych (i starych) partnerów oraz… prawie 200 stron.

RFlash1_p12

Jak to zwykle w przypadku Flasha bywa, komiks zawiera pewną dawkę naukowej gadaniny. A w zasadzie pseudonaukowej gadaniny, którą próbuje się wyjaśniać fantastyczne zjawiska (jak Moc Prędkości) w sposób wiarygodny. Dla niektórych czytelników będzie to zaletą, dla innych wadą, bo nie tylko odziera komiksowy świat z tajemniczości, ale też czyni go niedorzecznym z punktu widzenia prawdziwej nauki. Speedforce (czy też owa Moc Prędkości) jest ukazywana z jednej strony jako siła fizyczna, z drugiej wykazuje się pewnego rodzaju świadomością, a może nawet: moralnością. Pojedynki między sprinterami to z kolei rywalizacja polegająca na gromadzeniu Mocy Prędkości. I tak – mam wrażenie – jest od zawsze. Piorun uderza dwa razy to tylko niewielka modyfikacja czy też ukonkretnienie tego samego schematu.

RFlash1_p18

Być może ciekawszą stroną komiksu jest jego plastyka. Główny ilustratorem jest Carmine di Giandomenico. Interesujące, że pośpiech wydaje się najlepszym określeniem dla tych rysunków. Z jednej strony to źle, bo daje nam postaci narysowane skrótowo, niestarannie, szkicowo. Niektóre realizacje są naprawdę nieudane, szczególnie pod względem mimiki w mniejszych kadrach i anatomii w większych. Z drugiej strony pewne rozwiązania nadają pęd w sposób bardzo pomysłowy. Mam tu na myśli nie tyko komputerowo dodawane błyskawice i iskrzącą się Moc Prędkości, okrywającą postaci czymś w rodzaju miniwyładowań. Chodzi także o takie formalne rozwiązania jak sklejanie liter (oddające szybkość mówienia) czy „roztrzęsione” dymki dialogowe albo ich spiralną deformację i tym podobne zabiegi. W tym przypadku nawet „pośpieszna” kreska di Giandomenica nabiera innego, pozytywnego sensu.

Flash #1 z serii Odrodzenie nie przynosi nam niczego nowego ani zaskakującego. To w zasadzie raz jeszcze opowiedziana historia o najszybszym żyjącym człowieku. Niektóre wątki zostały jednak nierozwiązane i mam wrażenie, że ich kontynuacja okaże się po raz kolejny ważna w perspektywie szerszej niż tylko ten tytuł.

Aleksander Krukowski

Scenariusz: Joshua Williamson
Rysunki: Carmine Di Giandomenico
Okładka: Carmine Di Giandomenico
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2017
Tytuł oryginału: The Flash, Vol. 1: Lightning Strikes Twice
Rok wydania oryginału: 2017
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165×255 mm
Stron: 192
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont

About the author
Aleksander Krukowski
Literaturoznawca, krytyk literacki i tłumacz. Wytrwały recenzent książek i komiksów, publikujący w różnych zakątkach internetu. Fan Granta Morrisona, Alana Moore'a, Warrena Ellisa i Neila Gaimana, chętnie sięgający po komiksy spoza swojej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *