Piąte słońce Azteków

Mitologie starożytnych obfitowały w odniesienia do ich szczególnych kultur i wyznawanych wartości. Szeroko scharakteryzowani już na Szufladzie Egipcjanie opierali swoje życie na specyficznie pojmowanej rodzinie i szacunku wobec śmierci. Skrycie marzyli o równości społecznej, która w Państwie Umarłych stawiała obok siebie faraona i niewolnika, ciężko pracującego przy wznoszeniu piramidy na jego cześć. Z drugiej strony Grecy i Rzymianie wierzyli w przyjemność, nieskrępowaną sztukę i wojnę, która za jednym zamachem zmieniała polityczny układ sił. Ich bóstwa odpowiadały tym stereotypom i oczekiwaniom starożytnych wobec otaczającego ich świata. Religia była odbiciem społeczeństwa. Idąc tym tropem, nasuwa mi się wniosek, że badacze mitologii azteckiej musieli być przerażeni, kiedy pierwszy raz wczytywali się w ich bogate podania. Nowy cykl w dziale mitologicznym na Szufladzie będzie traktował właśnie o apokaliptycznej wizji świata według Azteków i ich krwiożerczych, religijnych rytuałach.

aztekowie.szuflada.netZacznijmy jednak od początku – świat Egipcjan wyłonił się z wielkiego morza, nad którym wzeszło błogosławione słońce – świat Azteków tzw. piąte słońce albo Słońce Ruchu powstało po całkowitej zagładzie wcześniejszych czterech światów i po złożeniu ofiar z bóstw. Musicie przyznać, że to diametralna różnica, która świetnie pokazuje skłonność Azteków do dramatyzowania. A zatem patronem pierwszego słońca, nazywanego Cztery Jaguar, był bóg Tezcatlipoca. To on doprowadził gigantów do zagłady, nasyłając na nich jaguary. Drugim słońcem, zwanym Cztery Wiatr, rządził Quetzalcoalt. Padł on ofiarą silnego wiatru, a wraz z nim domostwa jego wiernych, którzy zostali zamienieni w małpy. Trzecie słońce – Cztery Deszcz i jego patron bóg deszczu Tlalok – spłonęli, pochłonięci przez ogień niebiański, a władczyni czwartego słońca – Cztery Woda, bogini Chalchiuhlicue – nacieszyła się swoim światem przez zaledwie jeden dzień. Na ziemię spadło bowiem tyle wody, że w końcu runęło na nią samo niebo.

Tylko jedna ludzka para – mężczyzna Tata i kobieta Nene, ostrzeżeni przez sprzyjających im bogów – zdążyli się ukryć w wydrążonym pniu cyprysa. Niestety mieli mniej szczęścia niż biblijny bohater Noe. Kiedy opadły wody, głodna para odważyła się złowić rybę i upiec ją na ognisku. Nieprzyjemny dym dotarł do nozdrzy niebiańskich bóstw, co zakłóciło porządek świata. Znany już z wcześniejszego okrutnego potraktowania gigantów bóg Tezcatlipoca zszedł na ziemię i zamienił Tata i Nene w psy.

W końcu ostatni, piąty świat Słońce Ruchu lub Cztery Ruch, rządzony przez boga słońce, wyłonił się z niebytu. Tak jak pozostałym światom, jemu również groziła zagłada, która na stałe zawładnęła wyobraźnią Azteków. Słońce Ruchu miało się zapaść w skutek wyjątkowo gwałtownego trzęsienia ziemi. Ta groźba uaktywniała się zawsze co pięćdziesiąt dwa lata, które odpowiadały mezoamerykańskiemu „wiekowi”. Żeby jej zapobiec, Aztekowie odprawiali szczególną ceremonię rozpalania Nowego Ognia.

kalendarz-z-pokruszonych-jadeitow.szuflada.net

(przedstawienie Słońca Ruchu – na jego podstawie Aztekowie obliczali również  swój kalendarz)

Aby rozdzielić od siebie niebo i ziemię, bóstwa wzniosły kosmiczne drzewo, w którego pniu zaczęli mieszać się bogowie, pochodzący ze sfer niebiańskich i z głębi podziemia, co naruszyło pierwotny porządek i połączyło siły ciepłe, niebiańskie oraz siły zimne, wilgotne. Ta niespodziewana unifikacja doprowadziła do powstania czasu. Z początku krążył on tylko w pniu drzewa, ale jak we wszystkich bajkach z nieszczęśliwym zakończeniem, drzewo Tamoanchan zostało rozłupane, a uwolniony czas wypełnił ziemską przestrzeń, tym samym powodując, że wkrótce zaludniły go istoty, podlegające prawom wzrostu i śmierci.

tezcatlipoca.szuflada.netZ rozdzieleniem nieba i ziemi wiąże się również mit o bohaterskich bóstwach, władcach dwóch pierwszych światów: Quetzalcoaltcie i Tezcatlipoce. Panowie wspólnymi siłami podźwignęli sklepienie niebieskie, zamieniając się w dwa potężne drzewa, mające stać na straży porządku wszechświata. Kiedy wspięli się do samego nieba, stworzyli biegnącą po nim Drogę Mleczną. Dawne ludy Mezoameryki kojarzyły ją z kosmicznym drzewem świata axis mundi. W innej wersji tego samego mitu Tezcatlipoca i Quetzalcoalt zamienili się w węże, żeby pokonać potwora ziemskiego Tlaltecuhtli (Pana Ziemi). Po jego śmierci z połówek jego ciała stworzyli niebo i ziemię. Od tej pory Ziemię wyobrażano sobie jako potężny dysk, unoszący się na wodach boskiego oceanu, który w magiczny sposób łączył się z zaświatami. Ponieważ Aztekowie bardzo lubili porządek, zasady i celowość, również ten świat został nimi ograniczony.

(Tezcatlipoca i jego jaguary)

Jego sens wyznaczały cztery części czasoprzestrzeni związane z czteroma punktami kardynalnymi. Jego centrum stanowiło – wzniesione w momencie kreacji – drzewo świata Tamoanchan, łączące poszczególne rejony kosmosu. Tamoanchan był również rajską krainą ukwieconego drzewa, która szesnastowiecznym misjonarzom kojarzyła się z chrześcijańskim rajem.

Quetzalcoatl-AztecGod.szuflada.net

W następnej odsłonie tajemniczej azteckiej mitologii przyjrzymy się krwawemu mitowi o powstaniu słońca i księżyca oraz stworzeniu ludzi i ich drogocennego pokarmu – kukurydzy – czego dokonał znany już nam bóg Quetzalcoatl. Jak się później przekonacie, główne role w kształtowaniu azteckiej kosmogonii przede wszystkim grali szlachetny Quetzalcoalt oraz przebiegły awanturnik Tezcatlipoca, i o nich jeszcze nie raz przeczytacie na Szufladzie.

Magdalena Pioruńska

(Quetzalcoalt- Upierzony Wąż)

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *