Perun – władca nieba i mieszkaniec lasu

Wśród rozlicznych demonów leśnych, wodnych, powietrznych i wielu wielu innych stworzeń żyjących blisko ludzi i mających z nimi namacalny kontakt, odnajdziemy w  wierzeniach Słowian istoty, które poganie obdarzyli specjalną czcią. Były to bóstwa wyższego rzędu, dla których budowano świątynie, wznoszono modły i podziękowania, a także składano liczne ofiary. Panteon ów w wyobraźni i praktyce religijnej przetrwał znacznie krócej niż liczne stworzenia demoniczne – został bowiem obalony przez pierwszych misjonarzy wraz z paleniem świątyń i posągów oraz bezczeszczeniem miejsc dla Słowian świętych. Na dodatek pod wpływem propagandy chrześcijańskiej błędnie go później zinterpretowano. Uważano bowiem, że przodkowie nasi składali cześć po prostu drzewom i kamieniom, podczas gdy naprawdę darzyli kultem to, co w drzewach i kamieniach mieszkało, a więc wyższą moc, wypełniające je bóstwo.

Dowiedziono także, że religia Słowian nie jest czysto politeistyczna i ze bliższe jej jest pojęcie henoteizmu, czyli wiary w wielu bogów, ale ze szczególnym uwzględnieniem jednego i najwyższego. Był nim Perun, odpowiednik greckiego Zeusa – pan niebios, pioruna i grzmotu. Pisze o nim, jako najważniejszym bogu Słowian górującym nad resztą, już w połowie VI w. historyk bizantyjski Prokopiusz oraz Helmold – dwunastowieczny kronikarz niemiecki, autor „Kroniki Słowian”.

Niemniej najbogatszym źródłem wiedzy o Perunie są teksty staroruskie, dlatego na początku myślano, że kult tego boga występował tylko u Słowian Wschodnich. Nowe badania przyniosły jednak inne konstatacje, mianowicie okazało się, że Perun był bóstwem czczonym nie tylko na całej Słowiańszczyźnie (wschodniej, zachodniej, także południowej), ale również przez naszych północnych sąsiadów – Bałtów. Co więcej wierzenia te, uprawiane przez Łotyszy i Litwinów zainteresowały Ugrofinów, zamieszkujących Mordwę, gdzie wykształcił się kult piorunowego bóstwa, zwanego Purginepazem.

Perun znaczy „ten, co uderza”. Wydawać by się mogło, że imię swojego najwyższego boga, Słowianie utworzyli od określenia wyładowania atmosferycznego. Proces nazywania był jednak odwrotny. To właśnie od boga grzmotów, wziął się piorun, który od początku do końca był jego głównym atrybutem. Jak nietrudno się domyśleć liczne ludy, które obejmował zasięg kultu Peruna tytułowały boga grzmotu różnorako. Słowianie Wschodni przysięgali na Peruna, Litwini mówili: Perkunas, Perkunelis, Łotysze – Perkuons, Perkonitis, Morawianie i Słowacy – Peron, Bułgarzy – Perun, Peruna, Perunika, a w języku staropruskim występował Parcuns. Wspólnym, nawet dla społeczności bardzo od siebie oddalonych, jest w imieniu Perun rdzeń *per-, *perg- i łotewski *perk-, który zawierają łacińskie, celtyckie i gockie określenia dębu. Oznacza to, że Perun miał we władaniu nie tylko niebo, ale związany był także z przestrzenią lasu.

Najstarszy dąb w lesie uważano za ziemską siedzibę Peruna. Dla Słowian był to dom boży, modlono się do niego, składano ofiary, proszono o dobrą pogodę i deszcz. Oznaczonego drzewa nie można było ścinać, kaleczyć i znieważać. Odbywały się tu najważniejsze uroczystości danej wsi, a resztę okolicznych dębów „odwiedzano” gremialnie w trakcie pochodu z okazji wiosenno-letniego święta zwanego zavetina.

Perun ma swoje miejsce w kosmologii słowiańskiej. Jest bóstwem, które panuje w niebiosach. Znajduje się „na górze”, podczas gdy przeciwnik porusza się na ziemi, uprowadza bydło, a sam chowa się pod skałą, drzewem, ukrywa pod postacią człowieka lub zwierzęcia. Nieprzyjaciel ów zostaje pokonany piorunem lub młotem i zmuszony jest zejść pod ziemię. Z nieba spada deszcz i następuje oczyszczenie atmosfery.

Oprócz piorunów i błyskawic Perunowi przynależał szeroki zakres atrybutów wojennych. Po pierwsze, do ścigania wroga używał wozu zaprzężonego w konia. Wyobrażenie to przynosi nam na myśl asyryjskich wojowników, dosiadających rydwany i ostrzeliwujących z nich nieprzyjaciela. Potęguje to archaiczne źródło białoruskie przedstawienie Peruna z kołczanem i łukiem. Najwyższy bóg panteonu ma tu niekwestionowaną funkcję militarną, co potwierdza dalszy przegląd jego rynsztunku. Na podobieństwo boga Thora posiada kamienny młot, ale też ogromy topór o magicznej mocy, którą charakteryzowała się również broń ludzka – podobna do perunowej – odstraszała wtedy złe moce i odganiała choroby. Ale przede wszystkim Perun uderza we wroga kamiennym piorunem zwanym inaczej piorunową strzałą. Szczęśliwy ten, kto przypadkiem znajdzie na ziemi odłamek pocisku. Może sobie ów kamień powiesić w chacie, co oznacza wieczną protekcję gospodarstwa przed piorunami, włożyć do kołyski, uleczać nim bydło itd.

Wśród obrzędów i ofiar składanych ku czci Peruna na pierwszym miejscu wymienić trzeba rytuał, w którym główną rolę gra towarzyszka Peruna znana jako Perperuna. W Bułgarii to Perepuna lub Peperuna, Albanii – Perperona, Rumunii – Pirpiruna. Przybiera się wtedy młodą dziewczynę w kwiaty oraz liście i oblewa wodą – jest to prośba o przerwanie suszy i modlitwa o deszcz. Kult bogini – żeńskiego ucieleśnienia Peruna jako boga deszczu i płodności był obecny głównie na Bałkanach. Samemu Perunowi składano w ofierze krowy, kozły, koguty, najlepiej czarne, na wzgórzu lub w gęstym lesie rozpalano ognisko, wokół którego noszono naczynie z piwem. Na koniec wylewano zawartość do ognia i proszono boga o deszcz i wilgoć. Obrzędy odbywały się także, jak już wspomniałam, przy głównym dębie we wsi. Dekorowano go wtedy i składano pod nim ofiarę (byka, barana etc.) w taki sposób, by krew spływała do otworu wykopanego pod drzewem. Pozostałą krwią znaczono czoła młodych chłopców i dziewcząt, a mięso zjadano w trakcie całonocnej uczty. Dodatkowo aby przyciągnąć deszcze wieszano na widoku baranią skórę, czy też orano pole pługiem zaprzężonym w czarne woły.

Perun oprócz tego, że stanął na piedestale bóstwa naczelnego, panującego w niebie, zsyłającego deszcz był także uosobieniem siły witalnej, strażnikiem prawa i przysięgi. Jego imię rzadko używane stanowiło przedmiot tabu i na ogół nie można go było wypowiadać na głos oprócz okoliczności, które tego wymagały, na przykład, uroczystego składania obietnicy. Przyczyniło się to do zastępowania prawdziwego imienia boga innymi – na przykład Dievaitis lub formami zdrabniającymi, używanymi jedynie przez ludzi starszych. Wielofunkcyjność Peruna i powszechność kultu doprowadziła do powstania wielu wariantów bóstwa, które wymagają odrębnego komentarza. O znanym czytelnikowi Świętowicie jako o połabskiej wersji słowiańskiego boga najwyższego będzie szerzej mowa w następnej części cyklu.

Ewa Jezierska

About the author
Ewa Jezierska
studentka kulturoznawstwa. Pasjonatka polskiej fantasy. Aktualnie mieszka w Warszawie, blisko nadwiślańskiej plaży, gdzie spędza swój czas wolny. Współpracuje z Księgarnią Warszawa oraz kolektywem fotograficznym Gęsia Skórka. Okazjonalna graczka Warcrafta i miłośniczka scrabbli.

komentarz

Skomentuj Michał Kędzierski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *