PATRONAT SZUFLADY: Siedem grzechów głuchych ­– Kaja Kowalewska

7okladka„Siedem grzechów głuchych” to piąta książka w dorobku związanej z Łodzią poetki i pisarki. Kaja Kowalewska kolejny raz pokazała wielką emocjonalność, nieskrępowaną wyobraźnię i literackie wyczucie.

Kasandrę, dziewczynę o poplamionej duszy, trawi dojmujący smutek i brak pewności siebie, cierpi ona też na ból snu. Jak cień ciągną się za nią demony z przeszłości. Dziewczyna biegnie na oślep, poszukując śladów Adeliny (postaci symbolu), przyjaciółki z dawnych czasów. Zagubiona Kassy trafia do Sary, w której  budzi opiekuńcze instynkty. Jest też Nita, która nie może dojść do siebie po rozstaniu z Adamem. Adam to mężczyzna, wokół którego tańczą niemal wszystkie pojawiające się postaci kobiece. Żadna z nich nie wyciągnęła wniosków z krzywdy Joanny. Wszyscy przeżywają niepokojąco podobne sytuacje, co zamiast ich łączyć – dzieli. Co w sobie skrywają i do czego dążą? Czy możliwa jest wspólna wędrówka bratnich dusz, czy bardziej prawdopodobny okaże się wyścig po takie same cele?

Bohaterowie – przeżywający tortury serca – podążają za ulotnymi śladami, pragną szczęścia, ale czy w ogóle potrafią je zdefiniować? Kaja Kowalewska pokazuje, że nie wszystko jest tym, czym się wydaje. Także ludzie nie zawsze są tacy, jakimi ich widzimy. Ocenianie po pozorach czy informacjach z drugiej ręki to równie poważny grzech co pycha czy chciwość. W „Siedmiu…” postaci definiuje głównie stopień ich emocjonalności oraz reakcje na otrzymywane bodźce. Po tym, jak i co przeżywają, można ich poznać.

„Siedem…” to powieść o tym, jak trudno odróżnić dobro od zła, jak blisko miłości do nienawiści oraz jak hałaśliwe może być zagłuszane sumienie. Każdy z bohaterów zmaga się ze skrywanym cierpieniem, wszyscy szukają szczęścia, które rozumieją na swój własny sposób. Ich największych grzechem jest zaś to, że przeżywają wszystko za bardzo, że spalają się w swoich emocjach, są pazerni na życie, na raj, który jest tylko ułudą.

Kaja Kowalewska ma nieprawdopodobną zdolność do łączenia znaków różnej maści, przede wszystkim namacalnych (słowa) z abstrakcyjnymi (np. skojarzenia). „Siedem grzechów głuchych” to świat aluzji, w którym co rusz napotykamy na bombę wybuchającą grą skojarzeń i na fajerwerki wyobraźni. Poza najbardziej licznymi odwołaniami religijnymi znajdziemy tu nawiązania do mitologii, kultury XX i XXI wieku, symboliki (kolory, liczby), słowa klucze.

Będąc poetką, Kowalewska nie szczędzi liryki także w swojej prozie – „Siedem…” wypełnione jest poezją, poza wierszami czy rozmaitymi rymowankami napotkamy tu na mocno zmetaforyzowany język. Najbardziej ulubionym chwytem autorki wydaje się ukazywanie pospolitych metafor i spetryfikowanych zwrotów w nowych, zaskakujących połączeniach. Ale poza liryką korzysta też ona z języka bardzo przyziemnego, wplatając w narrację slang młodzieżowy czy wulgaryzmy. Ciekawym zabiegiem jest podsumowanie pewnych sytuacji czy zdarzeń dziecięcymi rymowankami (znanymi lub stworzonymi przez autorkę), które w tym kontekście brzmią niezwykle złowrogo. Swoją funkcją przywodzą na myśl chór będący elementem tragedii.

Kowalewska personifikuje uczucia oraz różne twory abstrakcyjne, oddaje głos zmysłom. Bohaterowie kluczą między snem a jawą, realnym bólem a strachem przed cierpieniem wyobrażanym. W tej powieści równie dobrze wszystko może okazać się potworną prawdą, co i okrutnym chichotem, żartem (losu). Jedyną stałą i na wskroś realną cząstką są uczucia, choć ich intensywność jest już wspomagana nie tylko prawdziwymi zdarzeniami.

Kolejny raz autorka udowadnia, że żyjemy w świecie języka i kultury, od których nie można uciec – są tak mocno w nas zakorzenione – ale można manipulować pewnymi ich elementami. Tworzy alternatywny świat, w którym występują jedynie przebłyski tego, co dotychczas było powszechne, znane, bliskie. Pośród mniej lub bardziej rzeczywistych zdarzeń najważniejsze i tak pozostają emocje – do bólu prawdziwe, choć może nie zawsze zgodne z intencjami pisarki.

Zachwyca konstrukcja powieści, przede wszystkim płynne przechodzenie od jednej narracji do drugiej, rozszerzające pole interpretacyjne i pozytywnie wpływające na walory artystyczne.

Uwaga! Wkroczycie w tę powieść jednak na własne ryzyko, bo uczucia, które tam znajdziecie, z pewnością odcisną na was piętno, a i będziecie musieli zmierzyć się z siedmioma grzechami, które – zagłuszane – głośno będą się odbijać echem.

Kinga Młynarska

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *