PATRONAT SZUFLADY: Historia Adeli – Magdalena Knedler

pobraneNowe życie wymaga nowej oprawy – pisze Magdalena Knedler w swojej najnowszej powieści. I faktycznie, główna bohaterka „Historii Adeli” na naszych oczach rozpoczyna wszystko od początku. Porzuca ukochaną księgarnio-kawiarnię w malowniczej włoskiej Sperlondze, wraca do smutnego oraz zimnego Wrocławia. Adela pozbywa się oszczędności, szykownych ubrań, a nawet włosów! Ascetyczna egzystencja, w której najważniejszą wartością będzie altruizm, ma odtąd wyznaczać jej dalsze losy. Kobieta obiecuje sobie robić dobre rzeczy dla innych. Oddaje warkocz na potrzeby pacjentek po chemioterapii, zostaje honorowym dawcą krwi, angażuje się w akcję „Książka dla Rodaka”, pomaga w schronisku dla psów itp.

8 grudnia Adela zaczęła dzielić swoje życie na to przed i po. Próbuje ułożyć swoje sprawy, godzi się mieszkać w o wiele skromniejszych warunkach, niż by mogła sobie pozwolić, mając nadzieję, że w ten sposób odkupi pewną winę. Wielokrotnie powraca myślami do wydarzeń sprzed jakiejś tragedii, pogrąża się w poczuciu winy, zwierza się z mniejszych lub większych rozterek, ale nadal nie wyjawia informacji, na której czytelnikowi zależy najbardziej – co takiego właściwie się stało.

Bohaterka jest niezwykle wrażliwa i emocjonalna, choć sprytnie potrafi to maskować. Nawiązuje relacje z nowo poznanymi ludźmi, ale nie umie ich pogłębić. Potrzebuje czasu. Gdy już wyjdzie ze skorupy, widzimy, że poczucie bezpieczeństwa oraz drobne impulsy działają jak hasło do Sezamu – Adela się otwiera i opowiada. Jednak nigdy w pełni. To budowanie napięcia i konsekwentne przywoływanie traumy, której źródło pozostaje do końca dla nas zagadką, jest bardzo ryzykowne, o ile nie niesie za sobą naprawdę potężnego ciosu prosto w centrum naszej wrażliwości. Powoduje bowiem wzrost oczekiwań względem tego sekretu. Jeśli chodzi o tajemnicę bohaterki, to owszem, jest pełna dramatyzmu i z pewnością trudna do opowiedzenia, ale bardzo czytelna i raczej nikogo nie zaskoczy.

We Wrocławiu Adela zatrudnia się w Becky Sharp, miejscu podobnym do jej włoskiej kawiarni. Wynajmuje pokój u nieporadnego wykładowcy. W starych rzeczach ciotki Daniela odnajduje potłuczoną porcelanę i plik listów – pojedynczych stron wyrwanych z różnych książek. Kobieta jest ciekawa, kto jest adresatem i jaka historia kryje się za tymi strzępami cudzych opowieści, fascynuje ją także osoba ekscentrycznej ciotki Stefy. Wątek rekonstruowania przeszłości nieco zbliża parę głównych postaci, na tyle, by Adela stopniowo uchylała rąbka tajemnicy swojej przeszłości. Jest też dla nich czymś w rodzaju terapii – ona może oderwać myśli od własnych smutków, on – wreszcie się wykazać oraz niejako zbudować siebie. Tożsamości trzech czołowych bohaterów (Adeli, Daniela, Stefy – w oczach bratanka) właściwie rodzą się na naszych oczach.

„Historia…” to kilka bardzo ciekawych kreacji. Jest barwna Stefa i jej przyjaciele. W ogóle niezwykle fascynująca okazuje się ta historia sprzed półwiecza, ukryta w starych kopertach i potłuczonej filiżance. Jest poruszająca postać Irenki, Nastki, wyjątkowi mężczyźni, no i oczywiście inspirująca Adela. Jej biografię wyznaczają smutek, samotność i walka. Od dzieciństwa aż do teraz. A obserwowanie, jak radzi sobie z nowymi wyzwaniami, jest wprost uzależniające.

W „Historii…” mamy tę Knedler, która pochyla się nad każdym szczegółem, wszelkie zdarzenia potwierdzają, jak dużo znaczą detale, ba, udowadniają, że nasze życie składa się właśnie z drobiazgów. Pierwszoosobowa narracja to żywioł autorki, jej bohaterka bezkarnie może drążyć jedną kwestię, analizować pojedyncze sytuacje, rozważać pewne decyzje i z intymnych rozważań płynnie przechodzić do wniosków o charakterze uniwersalnym. Na szczęście Adela ma dużo interesujących rzeczy do powiedzenia, zresztą już sama jej sytuacja jest dość osobliwa i frapująca. Ta pełna symbolicznych aktów swoista metamorfoza prowokuje czytelnika do głębokich refleksji także na własny temat.

Wrocławska autorka przy okazji każdej nowej powieści zaskakuje czytelników utrzymaniem solidnego poziomu, wybieraniem dróg naokoło, chęcią stworzenia czegoś więcej niż tylko przyjemnej lektury. W „Historii…” mamy wszystko to, za co cenimy twórczość Knedler – wysoką jakość, skomplikowane relacje interpersonalne, bohaterów na życiowych zakrętach), tajemnice, dynamizm, humor, intertekstualność i nawiązania do szeroko pojętej sztuki. Powraca tu także skłonność pisarki do formułowania aforyzmów.

Nieodmiennie zachwyca wyczucie literackie, inteligencja oraz humor autorki. W „Historii…” znów wszystko jest bardzo poukładane, na swoim miejscu i w odpowiednich proporcjach. Po raz kolejny Magdalena Knedler pokazała, że jest bardzo zdolną i pracowitą pisarką, poważnie traktującą swoich czytelników.

Jak zwykle autorka wplata w treść powieści garść kultury. W „Historii…” to głównie literatura, muzyka, film (w tym pojedyncze kreacje aktorskie). Te nawiązania nie tylko wpływają na walory artystyczne, ale przede wszystkim pozwalają lepiej poznać bohaterów, zrozumieć konkretne sytuacje czy stany, ukazać siłę sztuki jako metody komunikacji, a nawet terapii. Nie mówiąc już o budowaniu więzi z czytelnikiem czy inspiracji, jakie może on czerpać.

Ile jesteśmy w stanie zrobić dla miłości? A jak wielki ciężar może udźwignąć nasze sumienie? Pytania można tu mnożyć w nieskończoność. Magdalena Knedler stworzyła bowiem książkę pełną treści. Porusza wiele ważnych i często bardzo trudnych tematów oraz podejmuje dialog z czytelnikami. Podkreśla, jak istotna jest wolność (np. wyboru), dopinguje do walki o siebie, swoje marzenia. Losy bohaterów jednoznacznie potwierdzają, że życie w zgodzie z własnym sumieniem i z otaczającym nas światem jest jedną z najwyższych wartości. „Historia…” to także narracja o wybaczeniu i odkupieniu, o trudnej drodze do uzyskania harmonii. I wreszcie – to powieść o nas wszystkich, bo przecież każdy nosi w sobie jakieś odłamki.

„Historia Adeli” to książka z misją. Jeśli chcesz żyć pełniej, mieć pozytywny wpływ na innych, poradzić sobie z własnymi słabościami, a przy tym wybornie się bawić – to ta powieść spełnia wszystkie warunki! Magdalena Knedler przenosi czytelnika do świata zwykłych ludzi, a jednak wyjątkowych, głównie dzięki relacjom, jakie budują z innymi. Mam nadzieję, że spełni się marzenie  autorki i po lekturze „Historii…” nasze refleksje zostaną przekute w czyny. I będziemy żyć pełnią życia.

Kinga Młynarska

                Ocena: 5/5

  1. Tytuł: Historia Adeli
  2. Autor: Magdalena Knedler
  3. Okładka: twarda
  4. Liczba stron: 408
  5. Data wydania: 2017
  6. Wydawnictwo: Novae Res

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *