PATRONAT SZUFLADY: Ariadna Piepiórka „Horologium, czyli dom niezwykłych zegarów”

Dawno, dawno temu – oto słowa, które najczęściej kojarzą się z początkiem baśniowych historii. I słusznie, gdyż baśnie jako gatunek wyrastają z archetypów i są mocno związane z tradycją i folklorem. Nie brakuje w nich mroku i okrucieństwa (kto nie wierzy, niech sobie poczyta oryginalne wersje choćby baśni braci Grimm) oraz odwiecznej walki dobra ze złem. W tę baśniową strukturę wpisuje się najnowsza książka Ariadny Piepiórki – „Horologium, czyli dom niezwykłych zegarów”.

Już w prologu autorka odwołuje się do przytoczonej na początku baśniowej formuły oraz dawności opowieści, która obecnie występuje w wielu wariantach. Wszystko zaczyna się od podstępnej wiedźmy, która wpadła na świetny pomysł i schowała niezwykle cenną rzecz w skrzyni. A jeszcze lepiej ukryła kluczyk do niej.
Olek dorastał zamknięty w ponurym pokoju i strzeżony przez kobietę, która nigdy nie okazywała mu uczuć. Nie znał świata na zewnątrz, nie wiedział, czym są miłość i przyjaźń. Lecz pewnego dnia do jego więzienia zabłąkał się promyk słońca. Poszukując jego źródła, chłopiec odsłonił okienko i zobaczył, jak żyją inni ludzie. Niebawem dołączyła do niego Zosia, którą pokochał jak siostrę. W końcu dzieci postanowiły uciec z więzienia, ale zewnętrzny świat nie okazał się przyjazny. Aby przeżyć, musiały kraść. Podczas napadu na dystyngowanych dżentelmenów zostały złapane, lecz wszytko skończyło się dobrze. Olek i Zosia trafili do Horologium, domu ludzi obdarzonych niezwykłymi zdolnościami – takimi jak rozmowa z ptakami czy niewidzialność. Znajdował się tam też pewien pokój wypełniony ogromną liczbą zegarów.

„Horologium, czyli dom niezwykłych zegarów” to piękna baśń, osnuta wokół najbardziej klasycznego z motywów – walki dobra ze złem. Nie tym złem, które jest proste do zidentyfikowania – w postaci bestii czy smoków – lecz bardziej metafizycznym. Trudniej walczyć, gdy zło jest podstępne, kusi i zmienia ludzi nie do poznania. Karmi się wszystkimi paskudnymi uczynkami i rośnie w siłę. Wystarczy plotka, oszczerstwo, nieopatrzne słowo – a ludzie gotowi są wyrządzić mnóstwo zła, byle tylko zdobyć to, czego pragną. I byle nie ubiegł ich nikt inny.
Miłość, przyjaźń, poświęcenie – to rzeczy znacznie trudniejsze, ale dzięki nim można podjąć walkę ze złem. I choć w tej baśni występują ludzie obdarzeni niezwykłymi zdolnościami, to jednak same magiczne moce nie wystarczą, by stać się kimś wyjątkowym. Olek w Horologium czuje się trochę nie na miejscu, bo przecież nie dysponuje żadnymi zdolnościami, w przeciwieństwie do Zosi i ich opiekunów. W tym momencie ogromną rolę odgrywają mądrzy dorośli, którzy dla dzieci, podejmujących nieraz niezbyt mądre decyzje, wynikające w dużej mierze z nieznajomości świata i praw nim rządzących, są mędrcami wskazującymi właściwą drogę.

To nie od magicznych mocy zależy, czy ktoś stanie się niezwykłym, ale od tego, jak wykorzystamy nasze możliwości. Nie trzeba umieć się w nic zamieniać czy rozmawiać ze zwierzętami, żeby zasłużyć sobie na miano niezwykłego, a niejeden mający takie nadzwyczajne umiejętności nie jest godzien tego tytułu (s. 94).

Bo koniec końców to właśnie indywidualne wybory, a nie umiejętności czy pochodzenie decydują o tym, kim jesteśmy. Baśń Piepiórki to także opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, prześladowaniach w szkole, uczeniu się, jak rozpoznawać prawdę i pozory.
Ponieważ powieść przeznaczona jest dla dzieci od dwunastego roku życia, mamy w niej także sporo bezpośrednich zwrotów do czytelnika, a na końcu dokładne wyjaśnienie tego, co przekazano w opowieści i jasny morał. Starszym czytelnikom może się to wydawać zbędne, ale skoro książka jest dedykowana tym młodszym, jest to uzasadnione.
Historię uzupełniają czarno-białe ilustracje Zofii Zabrzeskiej. Osobiście kojarzą mi się z obrazkami ze starych książek dla dzieci, a że „Horologium czyli dom niezwykłych zegarów” jest utrzymany w klimatach międzywojnia, znakomicie do siebie pasują.

„Horologium, czyli dom niezwykłych zegarów” Ariadny Piepiórki to piękna baśń o walce dobra ze złem, o tym, co w ludziach najlepsze i najgorsze. Dobro i zło walczą w każdym z nas – to jednak my decydujemy o tym, co zwycięży.

Oto więc koniec i początek jednocześnie – pięknie, prawda? Nowy początek – nowa szansa, by tym razem nie dać się nabrać piekielnym potęgom (s. 354).

Barbara Augustyn

Autor: Ariadna Piepiórka
Tytuł: „Horologium, czyli dom niezwykłych zegarów”
Ilustracje: Zofia Zabrzeska
Wydawnictwo: Skrzat
Liczba stron: 360
Data wydania: 2019

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *