PATRONAT SZUFLADY: Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar „Mysia Wieża”

Obecnie na rynku ukazuje się wiele książek inspirowanych mitologiami i wierzeniami z różnych stron świata. Wśród nich znajdują się także takie, które przybliżają opowieści mityczne młodemu odbiorcy (jak seria Ricka Riordana o przygodach Percy’ego Jacksona). Agnieszka Fulińska i Aleksandra Klęczar w „Mysiej Wieży”, pierwszym tomie planowanego na sześć części cyklu „Dzieci dwóch światów”, sięgnęły po polskie legendy. Fabuła pierwszego tomu osnuta jest na motywach opowieści o złym władcy Popielu, którego zjadły myszy.

Dwunastoletni Igor jest synem archeologa i doskonale wie, że ta praca niewiele ma wspólnego z przygodami Indiany Jonesa. Na domiar złego tata specjalizuje się w tematach słowiańskich, więc nie ma co liczyć na egzotyczne wakacje w Egipcie. Zapowiada się niezbyt ciekawe lato nad jeziorem Gopło, w okolicach którego będą prowadzone wykopaliska. Ale wszystko zmienia się, gdy Igor poznaje Hankę, która także przyjechała na wakacje. Dziewczyna jest inna od jego koleżanek ze szkoły – wysportowana, odważna i ciekawska. Bardzo się od siebie różnią, jednak ich zupełnie inne umiejętności i wiedza będą niezwykle ważne, kiedy nad Gopłem zaczną dziać się rzeczy dziwne, a nawet bardzo dziwne. Gdy stara legenda o królu Popielu i jego okrutnej małżonce okaże się prawdziwa, Igor i Hanka będą musieli stawić czoło upiornej parze, a przy okazji uratować świat i dowiedzieć się paru rzeczy o sobie samych.

Narracja „Mysiej Wieży” jest prowadzona naprzemiennie z punktu widzenia dwóch głównych postaci – Igora i Hanki. Dzięki temu możemy lepiej poznać bohaterów, którzy żyją w innych światach. Hanka doskonale orientuje się w popkulturze, która dla Igora, bardziej skłonnego do czytania średniowiecznych kronik niż „Harry’ego Pottera”, jest absolutną zagadką. Co nieraz prowadzi do niezwykle zabawnych sytuacji i nieporozumień. Obydwoje są wyraziści i dobrze nakreśleni, tak że młodsi czytelnicy mogą się z nimi utożsamić, a nieco starsi sympatyzować z ich poczynaniami. W ogóle postacie nastoletnich bohaterów wyszły autorkom bardzo dobrze, bo wszystkie są niezwykle charakterystyczne. Jest przecież jeszcze Leszek opętany turbolechicką obsesją czy Alina, koleżanka Igora ze szkoły, dziewczęca i przejawiającą niezwykłe zamiłowanie do roślin.

Bohaterowie „Mysiej Wieży” dzielą także ze współczesnymi nastolatkami problemy rodzinne i szkolne. Zarówno Igor, jak i Hanka nie dorastają w tradycyjnych rodzinach. Chłopiec nie zna swojej matki, mieszka z ojcem i starszą ciocią, a w dużej mierze wychowali go dziadkowie. Bo ojcu, gdy pochłonie go pasja, zdarza się zapomnieć o całym świecie. Natomiast tata Hanki zginął, matka zaś wyszła za mąż i jest nadopiekuńcza, co rezolutnej dziewczynie nie bardzo się podoba. Oboje mają problemy w szkole. Igor, który przeprowadził się z prowincji do miasta, nie jest akceptowany przez nowych kolegów. Hanka została wyrzucona ze szkolnych zajęć sportowych, bo przecież „piłka nożna jest tylko dla chłopców”.

„Mysia Wieża” Agnieszki Fulińskiej i Aleksandry Klęczar to z jednej strony zabawna i wciągająca powieść przygodowa, oparta na klasycznych dla tego gatunku literatury wzorcach. Jest lato, wakacje, a to tradycyjnie czas przygód. I tutaj jedna goni drugą, a na drodze bohaterów pojawiają się nowi, coraz to niezwyklejsi bohaterowie i magiczne stworzenia, które próbują pomóc im w rozwiązaniu zagadki tego, co dzieje się nad jeziorem Gopło, lub wręcz przeciwnie – zaszkodzić. Przedstawianie znanych legend w przystępny dla młodzieży sposób i wkomponowanie ich we własną fabułę nigdy nie jest rzeczą łatwą. Tutaj jednak wyszło świetnie. Książkę czyta się niezwykle lekko i przyjemnie, a przy tym aż skrzy się humorem. Bardzo dobrym pomysłem było też uwspółcześnienie pewnych elementów. Guślarze wygłaszają swoje przepowiednie w formie hiphopowych kawałków, a przedsiębiorcze licha zakładają firmy i nawet wystawiają rachunki.

Ale „Mysia Wieża” kryje także smaczki dla dorosłego czytelnika. Bo w tej książce aż się roi od nawiązań do polskiego romantyzmu, a zwłaszcza dwóch utworów Juliusza Słowackiego, których akcja także rozgrywa się w okolicach jeziora Gopło – czyli „Balladyny” i „Lilli Wenedy” – oraz poezji Adama Mickiewicza. Autorki bardzo dobrze wplatają wątki zaczerpnięte z twórczości wieszczów narodowych w fabułę powieści. Wątki te nie są tylko ozdobnikiem, ale mają znaczenie dla rozwoju całej historii. I przy tym pokazują, że nie taki Mickiewicz straszny, jak go malują, a Słowacki rzeczywiście wielkim poetą był. Bo nie jest przypadkiem, że Hanka uczęszcza do szkoły, której patronem jest Mickiewicz, lecz o jego twórczości nie ma bladego pojęcia.

„Mysia Wieża” Agnieszki Fulińskiej i Aleksandry Klęczar to wciągająca powieść przygodowa dla młodzieży, którą chętnie przeczytają także dorośli. Pełnymi garściami czerpie nie tylko z rodzimych mitów, czy raczej legend, ale też z ich literackich przetworzeń – w tym przypadku przede wszystkim twórczości polskich romantyków. Autorki nawiązują do licznych wersji opowieści o złym królu Popielu (pojawia się ród Myszków, oraz echo legendy wedle której Popiel, uciekając przed wrogami, schronił się w szklanej bani na dnie Gopła), lecz również czerpią z bogactwa współczesnej popkultury – z „Avengersami”, „Sherlockiem Holmesem”, „Gwiezdnymi wojnami”, „Władcą pierścieni” i „Światem Dysku” Pratchetta na czele.

Barbara Augustyn

Autor: Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar
Tytuł: „Mysia Wieża”
Cykl: „Dzieci dwóch światów”, tom 1
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 456
Data wydania: 2019

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *