Pan Karwaszewski i Sanczo Brzuchacz

don kichotWszyscy znamy Don Kichota. Jeśli nie z samodzielnej lektury, to przynajmniej ze wzmianek na jego temat w innych dziełach albo z fraz, które na stałe weszły do języka, takich jak “walka z wiatrakami” czy “donkiszoteria”. Wiemy też mniej więcej, o co chodzi – dryfujący na granicy szaleństwa hiszpański szlachcic pod wpływem rycerskich romansów postanawia zostać błędnym rycerzem.

Z braku dziewic do uratowania, smoków do zabicia czy czarnoksiężników do pokonania wymyśla własne przygody, próbując po swojemu zinterpretować otaczający go świat. I tak gruba chłopka staje się szlachetną Dulcyneą z Toboso (w tym tłumaczeniu: Cudenią, o czym będzie jeszcze mowa), wiatraki olbrzymami, a przydrożny zajazd – zamkiem. Wiemy też, że wojowniczy rycerz, taki jak Don Kichot, nie zaszedłby daleko bez dzielnego giermka. W tej roli szlachcic obsadza swego sąsiada, Sanczo Brzuchacza, który go obdarza nadspodziewanym zaufaniem, wierząc we wszystkie opowieści.

W przedmowie Cervantes stwierdza, że utwór jest krytyką literatury rycerskiej, bardzo popularnej w ówczesnej Hiszpanii. Romanse rycerskie były wielokrotnie krytykowane jako szkodliwe dla czytelnika, na co historia ma nawet konkretne dowody – opisano swego czasu kilka przypadków podobnych do historii szlachcica z Manczy, które mogły zainspirować Cervantesa. Wyśmianiu romansów rycerskich służy nie tylko treść, ale również forma “Don Kichota”. Narrator przywołuje rzekome źródła historyczne, potwierdzające prawdziwość przygód rycerza, podobnie jak miało to miejsce w romansach. Niezmiernie ważny jest też język, w oryginale zróżnicowany: Don Kichot, gdy wchodzi w rolę błędnego rycerza, wygłasza wspaniałe monologi, posługując się stylem podniosłym, by chwilę później przeklinać i kaleczyć mowę podobnie jak Sanczo. Język jest też często podporą dla różnego rodzaju żartów, wielokrotnie gubionych w tłumaczeniu.

I tu dochodzimy do niewątpliwej zalety tego wydania, jaką jest nowe tłumaczenie autorstwa Wojciecha Charchalisa. Tym razem Don Kichot jest nie tylko przetłumaczony, ale i przełożony. Cudenia zastępuje Dulcyneę, Don Kichot będzie jeździł nie na Rosynancie, a Chabettonie, przy czym sam omal nie został Panem Karwaszewskim. Oddane są różne style językowe, którymi posługują się bohaterowie, co – jak dowiadujemy się z przedmowy autorstwa pana Charchalisa – często nie znajdowało odzwierciedlenia w polskich przekładach powieści, które potrafiły zarchaizować cały tekst, bo pochodzi przecież z XVII wieku, więc nad czym tu dumać. Przez to ujednolicenie, infantylizację i przez utracony w tłumaczeniach humor “Don Kichot” dla wielu był książką podziwianą raczej na półce. Tym razem polski czytelnik ma szansę doświadczyć pełniejszej lektury dzieła określanego jako pierwsza nowoczesna powieść.

Alicja Rejek
Ocena: 5/5

Tytuł: Przemyślny szlachcic Don Kichot z Manczy
Autor: Miguel de Cervantes Saavedra
Liczba stron: 636
Wydawnictwo: Rebis

About the author
Alicja Rejek
Przyszła pisarka, na razie uczęszczająca do jednego z krakowskich liceów. Kocha literaturę; zarówno natchnioną grafomanię, jak i prawdziwy geniusz. Lubi też dalekie podróże, odbyte w czasie przyszłym, silny wiatr i wszystko, co cynamonowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *