Opium – Géza Csáth

CSATH_OPIUM_SZKIC_500-354x600Ogłoszenie roku 2016 Rokiem Solidarności  Polsko-Węgierskiej, a także obchody Roku Kultury Węgierskiej 2016–2017 są doskonałą okazją do szerszego pokazania polskim czytelnikom literatury tego kraju, nie tak popularnej u nas jak ta pochodząca z innych rejonów Europy, a przecież mającej wiele ciekawych autorów do zaprezentowania. Jednym z nich, do tej pory nieobecnym na polskim rynku, jest Géza Csáth (właśc. József Brenner), którego opowiadania oraz wyjątki z dzienników, zebrane w tomie „Opium”, wydał Państwowy Instytut Wydawniczy.

Młody Géza Csáth zapowiadał się na utalentowanego skrzypka i kompozytora. Ostatecznie, mimo że wybrał medycynę, jako drogę kariery, nie porzucił sztuki. Pisał artykuły, eseje i recenzje muzyczne, komponował, tworzył opowiadania i dramaty oraz prowadził dziennik. Nie zaniedbywał też medycyny. Jako uznany lekarz (mimo młodego wieku) wydał artykuł naukowy o podstawach chorób umysłowych, który został bardzo dobrze przyjęty w środowisku. Błyskotliwa kariera urywa się nagle w 1919 roku, gdy autor ma zaledwie 32 lata. Wtedy Géza jest już wrakiem człowieka. Dziesięć lat nałogowego brania morfiny na zmianę z pantoponem, próby rzucenia narkotyków, kolejne pobyty w zamkniętych ośrodkach w odwykowych, permanentna depresja i liczne romanse, niezaspokajające apetytu seksualnego Węgra, spychają go na granicę obłędu. Ostatecznie autor zabija żonę, aby potem popełnić samobójstwo.

Na „Opium” składa się trzydzieści jeden opowiadań oraz dzienniki. Szczególnie te drugie zasługują na uwagę, jako studium upadku młodego człowieka oraz jego powolnego pogrążania się w otchłani narkotyków i depresji. Csáth naturalistycznie i bez kompromisów opisuje swoje doznania związane z morfiną i kobietami. Wyłania się z nich obraz człowieka zagubionego, miotającego się pomiędzy miłością do narzeczonej Olgi (która później została jego żoną) a kolejnymi romansami. Stopniowe zatracanie się w nałogu powoli popycha Węgra ku obłędowi. Środowisko artystyczne odtrąca Csátha, który rozmienia talent na drobne i w końcu przestaje publikować w ogóle. Błyskotliwe zapowiadająca się kariera psychiatry zostaje zamieniona na kolejne kontrakty z ośrodkami wypoczynkowymi, gdzie Csáth zajmuje się błahymi problemami zdrowotnymi kuracjuszek. Pozwala mu to w zamian skupić się na narkotykach i romansach. Tragiczny koniec dandysa zdaje się stanowić ukoronowanie jego pełnego sprzeczności życia.

W opowiadaniach Gézy Csátha, pisanych w różnych okresach jego twórczości, czytelnik znajdzie odbicie jego samego. Dzieciństwo spędzone na prowincji, gdzie docierały echa wielkiego świata Budapesztu, fascynacja teoriami Freuda i wprowadzanie elementów psychoanalizy do utworów czy wreszcie laudacja na temat narkotyków (jeszcze przez inicjacją), zgodnie z którą morfinista może przeżyć w nałogu dziesięć lat (Géza trafił w samo sedno – dokładnie tyle przeżył jako narkoman), w tym czasie „doświadczając” 20 000 lat życia. Czy Géza czuł na sobie ciężar przeżytych stuleci? Na pewno umarł jako człowiek mocno doświadczony przez los, nawet pomimo młodego wieku.

Tom opowiadań kończą dwa teksty publicystyczne na temat twórczości Gézy Csátha. Mowa pogrzebowa, wygłoszona przez kuzyna autora, uznanego węgierskiego poetę i prozaika Dezső Kosztolányiego, przybliża ostatnie chwile życia Węgra, jego zatracanie się w nałogu i popadanie w obłęd, a także, co z tym związane, towarzyską i zawodową izolację. Elżbieta Cygielska zamyka zbiór esejem „Csáth”, który szerzej przedstawia mało znaną w Polsce sylwetkę autora.

Ocalony od zapomnienia Géza Csáth jest mocnym głosem węgierskiego pokolenia przełomu wieków XIX i XX. Pełen rozterek, zagubiony autor wpisujący się w nurt naturalizmu jest jego modelowym przedstawicielem. Ukazując w swoich utworach wstydliwy margines oraz pierwotne żądze popychające człowieka do czynu (choćby na przykładzie dzieci niepotrafiących tłumić popędów i męczących zwierzęta), sam staje się tych żądz ofiarą. Ofiarą, ale także przestrogą.

Karol Sus

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

komentarz

  1. Nie mogę się doczekać, czytałam fragmenty Csatha w Literaturze na świecie i to była jedna z najciekawszych rzeczy, na jakie trafiłam w ciągu ostatnich lat!!

Skomentuj boryna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *