Odpowiedź retoryczna – Mirosław Mrozek

mrozekSą takie książki, na które czekamy z niecierpliwością, choć wcale nie wiemy, czy w ogóle się zdarzą. Dziś mam szczęście napisać o „Odpowiedzi retorycznej” Mirosława Mrozka. Tak bardzo chciałam kolejnej – po „Horyzoncie zdarzeń” – dawki znakomitej poezji, że z niejaką tremą podeszłam do lektury niniejszego tomu.

„Odpowiedź retoryczna” to zbiór lirycznych monologów. Podmiot usiłuje opowiedzieć sobie świat, pogodzić się z nieuchronnością śmierci, znaleźć sposób na spokojne, ustabilizowane życie w zgodzie ze sobą i naturą. Tylko czy taka harmonia w ogóle jest możliwa? Podmiot szuka odpowiedzi i próbuje także odkryć metodę, która uczyni życie znośniejszym.

„Kiepski tytoń”

Spalić wszystkie wiersze świata i zważyć

popiół, który po nich pozostał – w ten sposób

sprawdzić ciężar gatunkowy poezji.

 

Przypominam sobie tego wariata, który

bał się, że w dymie papierosowym mieszkają

demony. I tak nie potrafił rzucić palenia.

 

Nie potrafię przestać pisać, pewnie

dostanę raka duszy i pójdę do piekła.

Ucieka w świat poezji, pisze i to daje mu wytchnienie, choćby chwilowe. Mrozek subtelnie nawiązuje do świata poetyckiego poprzedniego zbioru i bohatera (podmiotu), ukazując kolejny stopień jego duchowego i artystycznego rozwoju. W „Odpowiedzi…” widać jeszcze bardziej uparte dążenie do (samo)poznania. Znamienne dla poety jest drążenie danej kwestii aż do głębi, niekiedy i na wylot. Dopóki podmiot nie znajdzie istoty sprawy, nie dotrze do pierwotnej postaci problemu, dopóty kłębiące się myśli i pytania będą go dręczyć.

„A jeśli”

ten wszechświat jest urojeniem obłąkanego Boga.

Jeżeli ci, których uważamy za wariatów,

są aniołami, niosącymi apokryficzne posłanie.

 

Czy świadomość, że istniejemy – jako omamy –

sprawi, że iluzja naszego bólu boleć będzie mniej,

a ułuda odczuwanego piękna mniej będzie zachwycać.

 

Czy prawda jest niedorzeczna do tego stopnia,

że zataił ją pośród słów i interpretacji.

Powraca motyw obłędu, jeden z leitmotivów poezji Mrozka. Nie da się oddzielić go od osobistych doświadczeń poety, ale w liryce nabiera siły, tworzy też specyficzną jakość, jest komponentem zarówno filozoficznych dociekań, jak i środkiem poetyckiego wyrazu. Podmiot „Odpowiedzi…” miota się między tym, kim jest (jestem błędnym rozwiązaniem), kim był (przypominam sobie tego wariata), a kim mógłby być. Tu stale toczy się nieustanna walka między szczerym osądem świata, deprecjonowaniem jednostek (przede wszystkim siebie) i pragnieniem bycia kimś więcej, kimś znaczącym. Stąd pewnie też tak silna potrzeba twórcza (jeśli zaprzestanę pisać, przestanie istnieć świat). Podmiot coraz częściej dostrzega iluzoryczność świata (świat moich złudzeń), w jego przestrzeni nie ma niczego stałego, niczego tak naprawdę. Poza cierpieniem, samotnością i wędrówką ku śmierci…

Książki poetyckie Mirosława Mrozka to z pewnością nie lektura jednorazowa. Nie sposób poznać i zrozumieć świat poetycki tych zbiorów podczas pierwszego odczytania. To liryka ucząca pokory, zwracająca uwagę na to, co w nas i obok nas. Zmuszająca do generowania trudnych pytań i „retorycznych odpowiedzi”. Ale podsumuję ten tom wyrażeniem z wiersza „Efekt uboczny”, które najtrafniej charakteryzuje zbiór – boleśnie piękna to poezja.

Kinga Młynarska

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *