W lipcu ukaże się najnowsza, już szósta, powieść Alicji Sinickiej „Otwórz oczy”, zamykająca trylogię „Oczy wilka”, jednak w maju premierę miała inna książka pisarki, niezależna historia utrzymana w klimacie domestic noir – „Obserwatorka”. Po sukcesie „Stażystki”, którą pochłonęłam w jeden wieczór, byłam bardzo ciekawa kolejnego thrillera stworzonego przez polską autorkę.
Pochodząca z ubogiej rodziny z problemami alkoholowymi Iza trafia do szpitala po poważnym pobiciu. Nie potrafi określić sprawcy, jest rozdygotana i przerażona, ale pomocy udziela jej wpływowy stary przyjaciel z dzieciństwa, Arek. Pomimo że długi czas nie utrzymywali ze sobą kontaktu, mężczyzna, widząc stan Izy, zaczyna się o nią obawiać i z troską proponuje swoje wsparcie. Od słowa do słowa, od spotkania do spotkania w bohaterach odżywają dawne uczucia i rozbucha namiętność. Ich szczęście nie trwa długo, bo kobieta nagle otrzymuje niepokojące wiadomości na Facebooku, a niedługo potem pod drzwiami znajduje białe róże – dokładnie takie same, jakie dostała przed śmiercią była dziewczyna Arka.
„Obserwatorka” w dużej mierze skupia się na temacie obsesyjności i uzależnień. Głównym wątkiem jest oczywiście poszukiwanie prześladowcy, nawarstwianie podejrzeń, ale w pozornej fabule o związku dwóch młodych osób ukryte są tajemnice ich prawdziwych pragnień. Od początku autorka zbudowała klimat niepokoju oraz poczucia bycia obserwowanym, które towarzyszą zarówno bohaterom, jak i czytelnikom. Poruszyła także temat podziału klas społecznych, pokazując różnice w zachowaniach i nałogach, których nie są pozbawieni nawet ci zamożni i odnoszący sukcesy. Nie da się jednak ukryć, że pojawia się tu kilka klisz i podobieństw chociażby do „Stażystki”. Główna bohaterka nie jest majętna, o czym ciągle rozmyśla. Zaczyna spotykać się z bogatym mężczyzną i ulega mu, chociaż nie zawsze jego postępowanie jest zgodne z ogólnie przyjętymi normami. Jest to dosyć popularny zabieg w przeróżnych romansach i powieściach erotycznych, więc zabrakło trochę świeżości przy tworzeniu relacji pomiędzy Izą i Arkiem.
Oni za to zaliczają się do bohaterów, którym już na początku można coś zarzucić. Od pierwszych chwil wydają się skrywać tajemnice, a ich związek nie należy do zwyczajnych. Powieść jest napisana z perspektywy Izy, więc jej myśli są nam znane. Mam jednak problem z tą postacią, podobnie jak z Klaudią w poprzedniej książce Alicji Sinickiej, ze względu na zbytnią uległość i naiwność. Na szczęście zakończenie rekompensuje pierwsze zgrzyty. Za to doktor Arkadiusz nie wzbudza sympatii w żadnym razie, to mężczyzna o potężnych wpływach, ale egoistycznym i zbyt pewnym siebie zachowaniu. Nie da się jednak ukryć, że trudne charaktery determinują ten thriller.
Chwaliłam poprzednio pisarkę za styl i pochwalę tym razem, ponieważ pisze ona w dosyć prosty, ale bardzo wciągający sposób. Nawet pomimo tego, że nie wszystkie rozwiązania fabularne są satysfakcjonujące, jej książki czyta się szybko, z chęcią odkrywając zakończenie. Dzięki dużej liczbie dialogów akcja posuwa się naprzód, ale pojawiają się także sceny erotyczne. Są dosyć wyeksponowane, chociaż nie gorszą i nie zniesmaczają, więc nie przeszkodzą osobom stroniącym od takich opisów.
To dopiero druga pozycja spod pióra Alicji Sinickiej, którą miałam okazję przeczytać, i mam podobne spostrzeżenia. Nie jest to thriller perfekcyjny, dostrzegam analogię do poprzedniej powieści, bohaterowie nie do końca odpowiadają moim gustom, ale jest to historia zaskakująca i z dobrym finałem. Przede wszystkim „Obserwatorkę” chce się czytać, pomimo dostrzegania nieścisłości. Sądzę, że sięgnę też po następne pozycje pisarki i dalej będę śledziła jej karierę.
Klaudia Osuch
Tytuł: Obserwatorka
Autor: Alicja Sinicka
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2020