O życiu z korespondentem wojennym…

Jagielska_Milosczkamienia_popr2_500pcxNie wiem czy kiedykolwiek czytałam książkę tak szczerą, poruszającą i – choć to może dziwne słowo – uczciwą, jak Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym Grażyny Jagielskiej. Kiedy tylko o niej usłyszałam wiedziałam już, że będzie to niewygodna, niełatwa i nieprzyjemna lektura, ale także, że to jedna z tych książek, których nie powinno się omijać – przynajmniej: ja nie powinnam.

Nie byłam i pewnie nie będę żoną korespondenta wojennego, a już na pewno nie korespondenta takiego formatu jak Wojciech Jagielski, który pojechał na, jak skrupulatnie policzył, 53 wojny. Nie kupię za jego pensję, zarobioną na froncie, ekspresu do kawy ani większego mieszkania, ale mam rower kupiony za wynagrodzenie „z wojny” i mogę sobie wyobrazić, co to znaczy nosić w sobie te wszystkie okropne historie. Mnie wystarczyła jedna wojna i to taka, która skończyła się prawie 20 lat temu.

Może dlatego, że mieszkałam w Sarajewie, w bloku ze śladami po kulach, że pojechałam kiedyś pracować do Srebrenicy, że kraj, do którego wracam najczęściej i w którym mam wielu przyjaciół jeszcze dwadzieścia lat temu był rozrywany na strzępy w bratobójczej wojnie…Może także dlatego, że pamiętam jak odchorowałam (nie, nie do takiego stopnia, żeby musieć się leczyć psychiatrycznie…) przeprowadzanie rozmów z ofiarami wojny i z ludźmi oskarżonymi o popełnienie zbrodni, oraz ile kosztowało mnie pisanie doktoratu, którego duża część bazowała na wojennych wspomnieniach kobiet, dzieci, żołnierzy i ochotników z Bośni…

Pamiętam wątpliwości, czy nie robię czegoś złego, czy takie rzeczy w ogóle „powinno się robić” i czy nie ściągnę tym na siebie jakiegoś nieszczęścia..Kto daje mi prawo do grzebania w cudzych biografiach, do poddawania ich naukowej obróbce, analizowania, rozkładania na czynniki pierwsze? Czy dobrze robię prowadząc rozmówców przed kamery? – ciągle się nad tym zastanawiałam.

Dla mnie o tym jest książka Grażyny Jagielskiej. O życiu z wojny. Również o czekaniu na męża, który jest w wiecznej podróży, z której wcale nie musi wrócić, o przygotowywaniu się na jego śmierć, która nigdy nie nadchodzi, o oglądaniu na kanale BBC relacji z Kabulu, Groznego, ale przede wszystkim o kumulowaniu w sobie wszystkich „niesamowitych historii”, z którymi wracał z kolejnych i kolejnych „miejsc z pierwszych stron gazet”, rzucanych niefrasobliwie na stół obok plecaka z przestrzeloną kieszenią.

Naprawdę „niesamowitą historią” jest to, że związek Jagielskich przetrwał mimo 53 wojen, mimo oddalenia się małżonków od siebie na dwie osobne planety, mimo próby rozwodu, mimo choroby pani Grażyny – choroby duszy nazywanej bezdusznie „stresem bojowym”, na którą powinien był zapaść jej mąż.

Jest to wreszcie książka o tym, że za każdym geniuszem stoi kobieta – żona, matka, córka, sekretarka, albo kobieta we wszystkich tych rolach na raz. Że podczas, gdy on zdobywa świat, albo idzie na jakąś parszywą wojnę, ona zajmuje się chorymi uszami kota, poprawką z matematyki syna, , czekaniem na Jego cholerny telefon i przygotowywaniem się na wypadek jego śmierci. A kiedy on wreszcie wraca – ona bierze na siebie cały jego stres, psychiczne obciążenie i odpowiedzialność za bohaterów swoich reportaży, których w swoich notatkach zaprosił do ich wspólnego domu…Ile jest takich kobiet? Żon reporterów, fotografów, generałów, szeregowych żołnierzy przebywających na „bardzo ważnej misji”? Ile kobiet zapłaciło taką jak Grażyna Jagielska cenę za życie z człowiekiem uzależnionym od adrenaliny i życia pełną parą?

Bolesna ta książka, trudna, ale do bólu uczciwa, bowiem Jagielska przyznaje, że sama wyprawiała męża tam, gdzie „dzieje się historia”, weszła tę grę, zamierała, gdy znów szykował się w drogę, ale nigdy nie powiedziała „nie jedź”…Czy relacjonowanie wojny na żywo, to zbrodnia? Nie. Ale choć nie ma zbrodni, jest kara. Szkoda tylko, że poniosła ją kobieta, która na wojnę pojechała tylko raz. I to z misją ratowania swojego małżeństwa.

Autor: Grażyna Jagielska

Tytuł: Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym.

Wydawnictwo: Znak

Rok: 2012

Stron: 206

 

About the author
Agata Jawoszek
rocznik `83, absolwentka slawistyki, obroniła doktorat z literatury bośniackich muzułmanów, specjalizuje się w kulturze krajów bałkańskich, czyta zawsze i wszędzie, najchętniej kilka książek na raz; ma słabość do sufizmu i sztuki islamu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *