Joyce Carol Oates tym razem umieszcza świat swojej najnowszej powieści „pomiędzy”. Pomiędzy kobietą a mężczyzną, pacjentem a naukowczynią, przeszłością a teraźniejszością oraz emocjami a nauką i rozumem. „O człowieku, który stracił cień” jest historią kilkudziesięciu lat pracy nad „Projektem E.H.” poświęconym człowiekowi, który w wyniku choroby utracił pamięć. Jego możliwość zapamiętania wynosi siedemdziesiąt sekund, a potem – nic, pustka.
Taki defekt wywołuje ogromne zainteresowanie naukowców – to przecież jedna szansa na milion, by mieć dostęp do osoby z tak wyjątkową przypadłością. Elihu Hoopes regularnie odwiedza laboratorium, by oddać się w ręce przede wszystkim doktor Margot Sharpe – młodej neuropsycholożki. Zrozumienie działania jego uszkodzonego mózgu staje się jej idée fixe. Skoncentrowana tylko na byciu ze swoim pacjentem, próbie poznania jego myśli i chęci dojścia do prawdy na temat pamięci, całkowicie zapomina o własnym życiu. Wszystkie jej publikacje będą dotyczyć „Projektu E.H.”.
Nie jest to jednak narracja jedynie o zagadkach umysłu, który może podpowiadać nieprawdziwe zdarzenia. To także refleksja nad człowiekiem jako obiektem badań. W książce wielokrotnie powtarza się pytanie o aspekt moralny eksperymentów, które przeprowadza Sharpe i jej zespół. Tym bardziej, że kobieta z kolejnym rokiem coraz bardziej się zbliża do swojego pacjenta i zażyłość ta zdecydowanie wykracza poza relacje naukowe. „Warunkowanie drugiego człowieka wcale nie jest takie trudne. Zwłaszcza gdy ten człowiek nie ma pojęcia, co robisz” – przyznaje przed sobą bohaterka w chwilach bliskości z Hoopesem.
Ich dziwny związek powoli przemienia się – poprzez jej ingerencję – w coś na kształt małżeństwa. Dla niego ta relacja nie ma znaczenia – za każdym razem Hoopes na nowo musi uczyć się swojej „żony”, ale i „badaczki”. Ona zaś plącze się w tych rolach, nie do końca wiadomo, czy rzeczywiście zakochana jest w swoim pacjencie, czy – w swej samotności i cowieczornych szklankach whiskey – popada w chorobę psychiczną.
Oates znakomicie prowadzi narrację, oddając głos obojgu bohaterom, ale i ich wspomnieniom, podświadomości. Z każdą stroną coraz więcej dowiadujemy się na temat przeszłości Hoopesa, tajemniczej śmierci jego kuzynki, której obraz uwieczniony jest na przerażających szkicach. Sharpe też ma swoje tajemnice – alkohol, anoreksja, samotność, nieopuszczająca ją potrzeba bycia Dobrą Córeczką. Jej zwracanie się do pacjenta „Eli, Eli” nieprzypadkowo kojarzy się ze słowami umierającego na krzyżu Jezusa. Jednak pisarka ma dla nich ogromną życzliwość – pokazuje, jak wrażliwy jest człowiek, jak mocno potrzebuje drugiej osoby.
„O człowieku, który stracił cień” to wielowarstwowa opowieść. Można ją czytać jako historię zakazanej miłości, kryminał albo beletrystyczną refleksję nad pamięcią. Wyjątkowa narracja, pełna emocji.
Tytuł: „O człowieku, który stracił cień”
Autorka: Joyce Carol Oates
Przekład: Katarzyna Karłowska
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 3 kwietnia 2018