Nocne okna – Edward Hopper

Wszyscy lubimy podglądać, ale nie zawsze lubimy być podglądani. Jeden
z amerykańskich malarzy namalował swój obraz, wzorując się na pracy innego – czyżby zajrzał przez szybę do jego pracowni…?

Oto powód, dla którego montujemy rolety. Oto scena znana z codzienności. Oto „Nocne okna” Edwarda Hoppera (ur. 1882, zm. 1967).

Ta praca, choć jest niezwykle prosta, oszczędna w środki wyrazu, zawiera wszystko, co potrzebne, żeby się podobać. Element architektury, ciepłe światło, realizm, odsłonięte ciało z okrągłymi, wdzięcznie wypiętymi pośladkami. To bardzo sugestywna, melancholijna wizja wieczornego życia. Ujawniająca pustkę i samotność w sercach mieszkańców wielkich miast. Bezwstydnie obnażająca skłonność do izolacji. Zasmucająca minimalizmem, zupełnie tak, jakby samemu artyście nie chciało się już urządzać wnętrza pokoju, który ma przed sobą.

Firanka powiewa w taki sposób, że czekam, aż wróci na miejsce. Kobieta pochyla się, najwyraźniej sięgając po coś. Patrzę na nią w napięciu, aż wyprostuje plecy i gdzieś sobie pójdzie. Ale Hopper zastopował to wszystko w miejscu. Na obrazie zatrzymuje się czas, ruch jest zamknięty w klatce i nic się nie zmieni, niezależnie od czasu wpatrywania.

Gdyby tak zerknąć przed nocą w okna tych wszystkich mieszkań, oglądać ludzi w ich piżamach; to jak się krzątają w kuchni, przygotowując drinki, widzieć to jak ich sypialnie wypełniają się niebieską poświatą telewizora. I wiedzieć, co oglądają, z czego się śmieją. Studiować ich twarze, kiedy czytają bajki dzieciom – samemu zachowując dystans. Pozostać niezauważonym, w rześkim, wieczornym powietrzu…

Agata Grudkowska

http://www.google.pl/imgres?q=nocne+okna+hopper&um=1&hl=pl&client=firefox-a&sa=N&rls=org.mozilla:pl:official&biw=1280&bih=867&tbm=isch&tbnid=zoQjyeGZkjmf7M:&imgrefurl=http://www.historiasztuki.com.pl/81_WSPCZ_MAL_HOPPER.html&docid=2T56BOjlcbo7ZM&w=900&h=767&ei=9TuHTpbjF8Kk4AT8rrzDDw&zoom=1

About the author
Agata Grudkowska
rocznik '93. Mała, uparta, czasami nieznośna, ciągle nie ma czasu rzucić edukacji, żeby zostać głodującą artystką. Wiecznie coś śpiewa, pisze, albo wykleja - bywa nawet, że wszystko to na raz... :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *