Niechciana prawda – Agata Kołakowska

Lubię być mile zaskoczona przez literaturę. „Nie oceniaj książki po okładce” – powtarzano mi od zawsze. Z lekkim ociąganiem więc sięgnęłam po „Niechcianą prawdę”. Bo: i ta okładka – leżąca na łóżku kobieta i stojący do niej tyłem mężczyzna w spodniach od piżamy, i tytuł jak z opery mydlanej, i notka umiejscowiona na okładce, sugerująca kolejną historię zdradzanej kobiety. Wiedziałam jednak, że to opowieść trochę inna – tym razem bowiem on nie odchodzi do niej, ale do niego. Dlatego dałam tej powieści szansę.

Nie przepadam za książkami, które reprezentują tzw.  literaturę popularną pisaną dla kobiet. Często jest ona dość stereotypowa, ukazując kobiety jako, z jednej strony niezależne, ale z drugiej zawsze znajdujące swe szczęście w ramionach mężczyzny. Agata Kołakowska nie poddała się jednak temu, idąc nawet  o krok dalej. Dała swoim czytelniczkom historię dość nietypową, przy okazji nie wpadając w stereotypy, w jakie zbudowane są często tego typu narracje.

Beatę poznajemy w strasznym dla niej momencie, gdy dowiaduje się, że jej mąż po dwunastu latach bycia razem odchodzi. I zamiast klasycznie – do młodszej, odchodzi do mężczyzny. Nie jest w stanie dłużej udawać, oszukiwać samego siebie, spełniać oczekiwania rodziny, społeczeństwa. Ma dość. Dzięki spotkaniu z Marcinem zrozumiał, że chce żyć po swojemu.

Wraz z zatrzaśnięciem drzwi za Markiem rozpoczyna się prawdziwa akcja tej powieści. I trzeba przyznać, że autorka w niezwykły sposób maluje tu zestaw uczuć, reakcji i traum, które spowodował jeden krok z życia tej pary. Myślę jednak, że tym krokiem nie jest odejście męża do innego. Jest nim zawarcie przez nich dwanaście lat wcześniej małżeństwa. Ten krok bowiem, niczym poruszone domino, przewraca do góry nogami życie wielu osób.

Kołakowska porusza tu kwestie, którymi chyba polska literatura jeszcze się nie zajmowała. Po pierwsze ukazuje złożoność przyznania się przed samym sobą do homoseksualizmu. Marek bowiem z jednej strony chce wreszcie przestać udawać i żyć w kłamstwie, bez tożsamości. Gdy jednak wreszcie decyduje się odejść, nazywa siebie głośno homoseksualistą i zaczyna mieszkać z partnerem, popada w kolejne kłamstwo. Tym razem nie oszukuje siebie, oszukuje otoczenie. Nie potrafi otworzyć się przed innymi, żyje „w szafie”, bez coming outu. Jest to więc tylko połowiczna zgoda na własną tożsamość, połowiczne zwycięstwo.

Ciekawą kwestią jest też motyw dziecka i jego reakcji na homoseksualizm ojca. Autorka świetnie ukazuje traumę, z jaką musi poradzić sobie syn Marka. Jest to i  rozstanie rodziców w ogóle, ale i reakcja społeczeństwa, w jego przypadku reprezentowanego przez kolegów z klasy. To także narracja o budowaniu na nowo relacji ojciec – syn. Obaj bowiem musieli przejść długą drogę do odnalezienia się na nowo.

Choć „Niechciana prawda” wplątuje się czasem w stereotypy dotyczące gejów, to jednak szybko się z nich wyplątuje. Cieszę się, że powstają takie powieści, które w dość  przystępny sposób, ale przy tym daleki od uproszczeń, opisują tak trudny temat. Cieszę się też, że wątek homoseksualny został tu potraktowany inaczej i z zupełnie innego punktu widzenia.

Anna Godzińska

Tytuł: Niechciana prawda

Autorka: Agata Kołakowska

Ilość stron: 335

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Rok wydania: listopad 2012

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *