Niebaśniowe życie wielkich bajkopisarzy – Ezop

Bajka częstokroć sens moralny mieści,

Stąd Ezop, bajarz, sprawiedliwie słynie.

Źle czyni, który gardzi przypowieści,

Smaczny to owoc, choć w podłej łupinie.

Myszeidos

Ezop1Dzieje antycznego poety i bajkopisarza nie są jasne. Przyjmuje się, że Ezop żył w VI w. p.n.e. i prawdopodobnie wywodził się z Frygii, krainy położonej niegdyś w Azji Mniejszej. Początkowo twórca zamieszkiwał wyspę Samos, gdzie wiódł życie greckiego niewolnika. O jego dalszym losie przesądziły ponadprzeciętne zdolności literackie. Wielki talent utorował pisarzowi drogę do wolności, dzięki czemu mógł on odbywać liczne podróże i angażować się w działalność polityczną. Niestety próżno doszukiwać się bardziej szczegółowych informacji na temat życia i twórczości starożytnego wędrowca; w rzeczy samej są one bardzo skąpe. Nieznane są choćby daty urodzin czy śmierci. Najwięcej danych dostarcza jego biografia spisana w V w. p.n.e. przez anonimowego autora. Niestety na przestrzeni wieków dzieło było wiele razy przekształcane i uzupełniane o nowe fakty, toteż dziś nie stanowi ono wiarygodnego źródła. Ponadto nie zachowały się żadne autentyczne zbiory utworów Ezopa ani też ich adaptacje. Z braku formalnych dowodów pozostaje tylko dać wiarę Fedrusowi i Babriosowi – literackim spadkobiercom rzekomego twórcy, którzy dokonywali wierszowanych przeróbek oryginalnych utworów mędrca, zaświadczając tym samym o jego istnieniu. Bajkopisarze w ten sposób rozpropagowali nowopowstały gatunek – bajkę zwierzęcą. Także wielu innych uczonych, m.in. Platon i Arystoteles. w swoich pracach nawiązywało do niezwykłych przygód Greka.

Ezop2Czym zasłynął Ezop? Protoplasta bajki zwierzęcej mistrzowsko opanował sztukę ironii i parodii. Konstruował kąśliwe historyjki, którym nadawał formę krótkich przypowiastek, gdzie niecne skłonności i przywary ludzkie wyrażały postawy i zachowania różnorakich zwierząt. Zawarte w utworach poczucie humoru miało nie tyle bawić, co ukazywać cierpką, czasem okrutną prawdę o przewrotnej naturze człowieka. Autor ponadczasową mądrość kierował do ludzi dorosłych. Sławił miłość, przyjaźń, przede wszystkim jednak udzielał cennej przestrogi. Nakazywał zachowywać trzeźwość umysłu i zdrowy rozsądek. Pomimo że twórca stosował surowy, wręcz szorstki styl, to pozbawione finezji utwory z łatwością wrosły w tradycję ludową. Niezwykłe dzieje domniemanego podróżnika inspirowały wielu. W 1522 roku pierwszy bajkopisarz Polski dokonał tłumaczenia łacińskiego tekstu „Żywot Ezopa”. Entuzjastami starożytnej spuścizny byli także Ignacy Krasicki, Mikołaj Rej i Stanisław Trembecki. W Europie dzieło twórcy kontynuował Jean de La Fontaine, któremu prastare bajki zapewniły światową sławę i sukces.

Ezop3Ezop to postać półlegendarna, której istnienie wciąż się podważa. Czy jednak godzi się zaprzeczać autentyczności literata, któremu ludzkość zawdzięcza pokłady wielkiej i nieocenionej mądrości? Kto z nas zdaje sobie sprawę, że licznych życiowych wskazówek udziela nam ten na poły realny erudyta? Moc jego słów nie przemija i towarzyszy nam na co dzień. Ile to razy przestrzega nas, że kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada? Uczula, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, a Boga nie można oszukać. Uprzedza, że czym skorupka nasiąknie za młodu, tym na starość trąci. Ponadczasowe prawdy wpisane są w widzenie świata kolejnych pokoleń i nie pozostają bez wpływają na postepowanie rzeszy ludzi. Stanowią uniwersalne i zawsze aktualne drogowskazy, mierniki i wyznaczniki codziennych zachowań. Ezop jeśli nawet realnie nie istniał, to funkcjonuje w naszej świadomości jako duchowy egregor, który swoją bytność zawdzięcza wierze potomnych w poznanie i racjonalizm ich starożytnych przodków. Ta odwieczna mądrość zawarta jest w z pozoru mało znaczących utworach – bajkach pisanych dla dużych dzieci. „Skąpiec”, „Żółw i zając”, „Mrówka i konik polny”, „Pies i kość” to lektury także obowiązkowe, których nie powstydziłby się nawet wykwalifikowany psycholog.

Ezop4Ezop posiada jeszcze inny wymiar, który doskonale wpisuje się w realia obecnych czasów. Szalejący kult młodości i nieskazitelnej urody nie tylko nie traci na aktualności, a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej wypiera wewnętrzne, duchowe wartości. Pożąda się tego, co miłe dla oka, gładkie i jędrne. Ludźmi od zawsze rządzi pieniądz, toteż bardziej znaczące przywileje – słusznie czy nie – z reguły przypadają możnym i bogatym. Ci zaś mają wszelkie środki i możliwości, by dokonywać w sobie rozmaitych, także fizycznych zmian. Zyskuje na tym powierzchowność, ale rzadko kiedy dusza. Jako świadek dzisiejszego pędu ku tym niedoścignionym i nader często sztucznie wykreowanym ideałom, podświadomie pragnę jakiejś równowagi, która byłaby w stanie choć trochę „zakwasić” ten cukierkowy świat. Tu może pomóc pigułka, w której w skład wchodzi nieco „gorzkawy” Ezop. Jako szpetny karzeł staje w obronie różnej maści nieszczęśników: uciśnionych i biednych. Wrodzona brzydota i status niewolnika nie przyćmiła piękna jego ducha. Mędrzec podbił serca samych królów, a jego oręż stanowiła twarda, szczera mowa, obnażająca butę i zuchwałość wielkich i maluczkich. Jak głosi legenda, głoszenie niewygodnych praw – podobnie jak biblijny Jezus – Ezop przepłacił własnym życiem. Filozof padł ofiarą intrygi. Posądzony o świętokradztwo, został strącony ze skały w przepaść ku uciesze zazdrosnych kapłanów. Śmierć starca rozgniewała bogów, którzy przez wiele lat karali mieszkańców Delf. Być może nasz bohater był sam sobie winny. Nieustannie prowokował otoczenie. Ludzi „przebierał” za liche zwierzęta, kwestionując i nastając na ich człowieczeństwo, ustawicznie zarzucając cynizm i głupotę. Nienasycone pragnienie władzy, potrzeba wynoszenia się nad innych, próżność i egocentryzm to demony ludzi czasów Ezopa, a także naszych. Czy w tak drapieżnym świecie jest miejsce dla poranionych, garbatych karłów, niewolników zmuszonych do katorżniczej pracy, prostaczków niemogących pretendować do wyższych sfer? W pierwszej chwili mogłoby się wydawać, że nie, a jednak sami możnowładcy potrzebują raz na jakiś czas zneutralizować trapiącą ich zgagę i zażyć cierpkiego antidotum. Chcąc wyzbyć się palącego posmaku ułudy i przepychu, sięgają po rady niby-błazna. Wsłuchują się w jego bezczelny śmiech. Ignorując niekształtną posturą i nieforemną twarz, dostrzegają wewnętrzne, magnetyczne piękno – lek na fasadową niestrawność. Co takiego zatem posiadał Ezop? Spryt, cięty, inteligentny dowcip, fantazję i otwarty umysł. To w zupełności wystarczy, by zjednywać i przyciągać ludzi bądź też „zaskarbić” sobie ich zazdrość i nienawiść. Talent Grekowi podarował sam Zeus. Historia mędrca uczy nas, by nie zważać na ludzką potęgę czy przemijającą urodę ciała, bo największe dary rozdaje sam Bóg i są nimi właśnie owe „skromne” przymioty ducha – wartość odwieczna i doskonała.

Hermes – posłaniec bogów – zdradził Ezopowi niezwykłą tajemnicę. Człowiek może posiąść nie tylko mądrość i sławę, może zyskać wolność, a nawet nieśmiertelność. Jak to zrobić? To proste. Wystarczy pisać bajki.

Anna Maria Przybyło

About the author
Anna Maria Przybyło
entuzjastka mrocznego i ciężkiego klimatu, fanka twórczości Johnnego Deppa i Stephena Kinga. Pasjonatka starożytności i astronomii. Miłośniczka rocka gotyckiego, smoków i kotów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *