„Nasza wojna. Imperia 1912-1916. Narody 1917-1923” Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny

Nieczęsto bywa tak, że monografie historyczne nabierają aktualności wskutek dzisiejszych wydarzeń. Zdarzyło się tak jednak w przypadku książki Włodzimierza Borodzieja i Macieja Górnego. Wojna w Ukrainie sprawiła, że dwutomowe powtórne wydanie ich epickiej opowieści o dziejach I wojny światowej na obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, Bałkanów i ottomańskiej Turcji oraz jej następstw nabiera zupełnie nowych znaczeń i odczytań.

Już sam tytuł „Nasza wojna. Imperia 1912-1916. Narody 1917-1923” nasuwa mało komfortowe skojarzenia i refleksje. Pierwsza wojna światowa, zwana także „rzezią narodów”, przyczyniła się do upadku aż czterech z sześciu tytułowych imperiów (wciąż trwało imperium brytyjskie i nowy pomazaniec na światowej scenie politycznej – Stany Zjednoczone), powstania nowego typu państwa z narodami tytularnymi, pierwszego w dziejach kraju komunistycznego i związanej z nim totalitarnej formy rządów. Skutki pierwszego globalnego konfliktu przewróciły porządek światowy trwający przez cały wiek dziewiętnasty. Wojna ta przyniosła za sobą także pozytywne aspekty: emancypację kobiet i grup uważanych dotąd za marginalne, powszechne prawa wyborcze i większą demokratyzację stosunków społecznych. Jednakże monografia ukazuje także nieprawdopodobne rozmiary chaosu, który ogarnął cały świat zachodni, i traumatyczne doświadczenia, jakie stały się udziałem całych społeczeństw. Druga wojna światowa i ukształtowanie się dwubiegunowego porządku świata po jej zakończeniu zepchnęły na margines pamięć o wydarzeniach z okresu pierwszego tak znaczącego konfliktu. Zainteresowano się nim na nowo w roku 2014 z okazji stulecia jego wybuchu i cztery lata później, w roku 2018, w rocznicę jego zakończenia. Nie miejsce tu na analizę podobieństw i różnic z obecną wojną rozgrywającą się za naszą południowo-wschodnią granicą, która już przez pesymistów nazywana jest światową, ale nie sposób uciec od widocznych analogii. Profesor Borodziej i profesor Górny słusznie zwracają uwagę na fakt, że pierwsza wojna światowa była konfliktem nowego typu. Angażował on nie tylko nowoczesne środki techniczne, ale także obejmował swoim zasięgiem ogromne terytoria, czasami pokrywające się z granicami wielu państw (np. Serbii). Nieodłączną jego cechą stało się znane i spowszedniałe potem zjawisko uchodźstwa wojennego, w skrajnych przypadkach zaś – ludobójstwa o nieznanych przedtem rozmiarach. Taki los spotkał setki tysięcy Ormian i Greków zamieszkujących obszar upadającego imperium ottomańskiego. Przeciągający się konflikt był kontynuowany aż do momentu implozji wielu państw (choćby carskiej Rosji czy Austro-Węgier), co kosztowało życie milionów żołnierzy i ofiar cywilnych.

Ogromną zaletą książki jest sięganie przez autorów do źródeł narracyjnych: pamiętników, listów, wspomnień, a nawet literatury pięknej. Dzięki temu oddają oni głos nie tylko żołnierzom i ich dowódcom, ale i głównym ofiarom każdego zbrojnego konfliktu, czyli ludności cywilnej.

Pierwsza wojna rzeczywiście była naszą wojną w tym sensie, że dotknęła ziemie wszystkich trzech zaborów, włączyła polskich cywilów i żołnierzy w główny nurt walki, a jej skutki, czyli rozpad imperiów, pozwoliły na restytucję polskiego bytu państwowego. Skądinąd zresztą część monografii poświęcona negocjacjom polskich granic oraz przywróceniu niezależnego bytu państwowego to materiał na dobry dreszczowiec. Przy tej okazji autorzy barwnie opisują rozmaite dozwolone i niedozwolone chwyty stosowane przez wszystkich uczestników negocjacji. Jak widać, dyplomacja rzeczywiście bywa inną formą prowadzenia wojny.

A konkluzja współczesna? Każdy konflikt na terenie Ukrainy był nie tylko okrutny i krwawy, ale zawsze wskazywał na zapaść w stosunkach między państwami i narodami. Europa Środkowa zbyt często bywa źródłem napięć i cierpień całych społeczności. Najwyższy czas to zmienić.

Ewa Glubińska

Tytuł: Nasza wojna. Imperia 1912-1916. Narody 1917-1923
Autorzy: Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2021

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *