Nad brzegami Srebrnego Jeziora – Laura Ingalls-Wilder

Czas zawsze płynie, nawet w powieściach. Cóż dopiero w autobiografiach… Ostatni raz czytelnicy „widzieli” Laurę Ingalls, gdy była ośmiolatką, a w kolejnym tomie pamiętników ma już dwanaście lat. Jest więc – według ówczesnych standardów – prawie dorosła. Jej spojrzenie na świat i sposób myślenia zmienia się odpowiednio do wieku, ale charakter pozostaje ten sam. Laura coraz bardziej przypomina swego ojca i choć dorasta, niełatwo jej sprostać oczekiwaniom matki. Nie znosi szycia, łatania, robót domowych, lubi za to pracę w polu i przy zwierzętach gospodarskich. Marzy o podróżowaniu, ale rodzina Ingallsów ma zamiar osiąść wreszcie na stałe gdzieś, gdzie będzie miała dostęp do zdobyczy cywilizacji. Na razie jednak ziemia, którą wybrali, jest dość dzika. O trudnych początkach na nowym miejscu opowiada czwarty tom z serii „Domek na prerii”. Nosi on tytuł „Nad brzegami Srebrnego Jeziora”.

Charles Ingalls rozgląda się za lepszym miejscem na gospodarstwo. Nie jest to może najszczęśliwsza chwila – rodzina ma poważne kłopoty finansowe spowodowane inwazją szarańczy na stan Minnesota, a na dodatek pojawia się nowe nieszczęście. Wskutek szkarlatyny Mary traci wzrok. Od tej pory Laura nie tylko musi przyjąć na siebie obowiązki najstarszej siostry, ale i pełnić rolę jej przewodniczki życiowej. Ma mnóstwo pracy, szczególnie, że rodzina jest teraz większa – na świecie pojawiła się Grace, najmłodsza córka Inglassów. Laura musi pomagać matce w robotach domowych, opiekować się Mary i małą Carrie, a jednocześnie powtarzać lekcje. Nie wiadomo, kiedy znów pójdzie do szkoły, ale rodzice chcą, żeby była na to gotowa.

Pewnego dnia Ingallsów odwiedza dawno nie widziana kuzynka i proponuje Charlesowi, by został tymczasowo księgowym na budowie kolei przez prerię. Oprócz stałego wynagrodzenia miałby zapewnioną najlepszą działkę w miejscu, gdzie niedługo ma powstać miasteczko De Smet. Laura jest zachwycona możliwością ujrzenia robotników przy pracy, czego zupełnie nie rozumieją jej siostry i matka, gardząca „prostakami”. Szczęśliwie dziewczynka może liczyć na zrozumienie ze strony ojca, który jest zdania, że po ciężkiej pracy jego córce należy się jakaś rozrywka.

Praca na kolei jest ciężka, bywa też niebezpieczna, bo wśród robotników trafiają się ludzie agresywni i bez skrupułów. Z nadejściem zimy jednak wszystko się kończy. Charles Ingalls otrzymuje nagle dodatkową propozycję: nie musi wracać na zimę w bardziej cywilizowane rejony. Jeśli zgodzi się przypilnować narzędzi pozostawionych przez geometrów, może spędzić zimę wraz z rodziną w ich domu, ciepłym, solidnym i dobrze zaopatrzonym w żywność. Propozycja jest kusząca, a choć wiadomo, że będzie to niełatwa zima, pan Ingalls decyduje się ją przyjąć….

Dzięki pamiętnikom Laury Ingalls można poznać kawałek historii Dzikiego Zachodu i to nie w westernowym wydaniu. Czytelnicy widzą codzienne życie osadników oczami jednego z nich, mają okazję poznać ich sposób myślenia, ich smutki i radości, ciężką pracę i niebezpieczeństwa, na jakie byli narażeni. Jest to niezwykle ciekawa lektura obyczajowa, gdyż bohaterami nie są ani sławni ludzie, ani samotny jeździec czy szeryf z Miasta Bezprawia, tylko zwyczajni, przeciętni osadnicy, a ich historię opowiada zwykła wiejska dziewczynka. Wszyscy, którzy przeczytali już poprzednie tomy, na pewno nie będą rozczarowani.

Luiza „Eviva” Dobrzyńska

Ocena: 5/5

Tytuł: „Nad brzegami Srebrnego Jeziora”

Autor: Laura Ingalls-Wilder

Język oryginału: angielski

Ilość stron: 229

Rok wydania polskiego: 1993

Wydawnictwo: Agencja KRIS

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *