Na ratunek

Wirus.
Świat mediów opanowany został przez wszechobecnego Facebook’a. To z „wall’ów” znajomych dowiadujemy się o tym, że za oknem pada śnieg oraz o tym, że prezydentem USA został Obama. Obecnie strony z informacjami stają się tylko pośrednikiem. Bo po co na nie wchodzić, skoro wszystkie linki z najważniejszymi informacjami znajdziemy i tak na swoim koncie? Jak w każdej sytuacji, są dobre i złe strony takiego stanu rzeczy, ale dziś chcemy was poinformować o tej dobrej. Kilka dni temu, pojawiła się informacja, że z polskiego rynku wydawniczego może zniknąć kolejne wydawnictwo – Świat Książki. Pytanie, co możemy zrobić my? Czytelnicy, dla których słowo pisane jest oddechem od zwykłego, szarego życia. Możemy się zjednoczyć i spróbować!

Wydawnictwo Świat Książki powstało w 1994 roku i zyskało ogromną popularność. Wymieniane jest jednym tchem wśród takich gigantów jak Znak czy Prószyński i S-ka. Czy przeglądając swoje półki z książkami, znajdziemy na nich jakąkolwiek pozycję ze Świata Książki? Z całą pewnością tak, bo przekrój pozycji jakimi zajmuje się wydawnictwo jest ogromny. W samym roku 2012 na rynku ukazało się około 500 pozycji pod znakiem ŚK! Wydawał tam m.in. Jerzy Pilch, Hanna Krall, Marek Edelman czy Zosia Papużanka (nominowana do Paszportów Polityki za powieść „Szopka”). Odpowiedzcie sobie sami, czy wydawnictwo powinno zniknąć z rynku?

Nie chcę się rozwodzić nad tym, jakie decyzje marketingowe, doprowadziły do takiej sytuacji. Nie jestem menadżerem, jestem czytelnikiem. Czytelnikiem, który nie ma ochoty tracić dostępu do książek. I dla mnie, jak również dla każdego, kto zdecyduje się pomóc, powstała strona na Facebook’u – Ratujmy Świat Książki. Stworzony przez drużynę Świata Książki profil, ma na celu nagłośnienie całej sytuacji oraz odnalezieniu nowego inwestora, który być może uratuje wydawnictwo. Wejdźcie na profil, polubcie go i spróbujcie pomóc. W końcu mamy Święta, czas cudów.

Profil znajdziecie pod adresem: https://www.facebook.com/RatujmySwiatKsiazki

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

komentarz

  1. Oczywiście ja również podpisuję się pod słowami Bartka. Bardzo dobrze współpracuje nam się ze Światem Książki, mieliśmy również okazję przeprowadzić wspólnie konkurs graficzny z powieścią Małgorzaty Wardy „Nikt nie widział, nikt nie słyszał”.

    Chciałabym, żebyśmy mieli jeszcze niejedną okazję do współpracy z tym wydawnictwem. 🙂 Dlatego jeszcze raz zachęcam was do włączenia się do akcji!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *