„Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza” Naomi Novik

Enklawy stworzyły szkołę, ponieważ na zewnątrz jest jeszcze gorzej. Wszystkie te złowrogi wypełzające z przewodów wentylacyjnych, rur i szpar pod drzwiami nie biorą się stąd – one przychodzą do Scholomance, ponieważ tu jesteśmy my: bezbronni młodzi czarodzieje tryskający mocą, której wciąż dopiero uczymy się używać (s. 22).

Czasem w nocy, gdy pogasną już wszystkie światła, z ciemności wyłania się zarys postaci, której należy się bać. Może to być potwór bez twarzy lub monstrum z kilkoma mackami zamiast ramion, lecz zazwyczaj okazuje się, że to krzesło pełne ubrań. Istnieje jednak miejsce, w którym ten kształt może rzeczywiście być straszydłem. Zostało ono opisane w książce „Mroczna wiedza” autorstwa Naomi Novik, a jego nazwa brzmi Scholomance. Jest to placówka, w której każdy możliwy koszmar okazuje się prawdą i tylko najsilniejsi są w stanie go przetrwać.

Scholomance została stworzona pod koniec XIX wieku, by chronić obdarzonych magicznymi zdolnościami podopiecznych przed światem zewnętrznym. Z czasem nasiąkła magią, stając się czymś na wzór żywego organizmu. Całkowicie zmieniła swe przeznaczenie, przeistaczając się w złośliwą dręczycielkę, która wystawia uczniów na pożarcie. Znikające sale, wydłużający się korytarz w bibliotece, ciemne zakamarki i zatrute jedzenie. To tylko niewielka część okrutnych psot, jakie zaczęła płatać swym wychowankom. Choć stała się zdradliwa, to dla młodocianego czarodzieja za jej murami jest wciąż bezpieczniej niż w jakimkolwiek innym miejscu. Największe szanse na przetrwanie mają młodzi należący do enklaw, ewentualnie obdarzeni dużą mocą i wiecznie poruszający się w grupach. Ci, którzy są słabi, ubodzy lub samotni, stają się pokarmem dla złowrogów.

Galadriel, zwana przez nielicznych przyjaciół El, jest trzecioklasistką i za rok kończy szkołę. Jej specyficznym problemem jest ogromna moc, nad którą musi pracować każdego dnia, by nie wymknęła się jej spod kontroli, a także przepowiednia, według której zniszczy świat. Aby do tego nie dopuścić, nigdy nie korzysta z czarnej magii, zwiększającej siłę czarodziejów, co w połączeniu z jej samotniczym trybem życia czyni z niej idealną przekąskę dla potworów. Starając się przetrwać, systematycznie dopracowuje szczegóły swego wielkiego planu, mającego polegać na ukazaniu całej skrywanej przez nią potęgi w celu zdobycia nowych sojuszników i zapewnienia jej miejsca w jakiejś enklawie. Jednak zanim tak się stanie, musi rozwiązać inny problem. Z jakiegoś powodu przyczepił się do niej szkolny bohater Orion, który uratował jej życie nie raz, ale dwa, co w oczach innych czyni z niej nieudacznika, zbyt słabego, by samemu się ochronić. Początkowe mordercze zamiary dziewczyny zmieniają się w próbę wykorzystania jego chwilowego zainteresowania, aby polepszyć swój wizerunek u szkolnej elity. Lecz niebezpieczeństw wciąż przybywa, a między El i obrońcą uciśnionych wytwarza się więź, która przeradza się w nietypową przyjaźń, co chwila wpędzającą ich w tarapaty.

Galadriel jest nieszablonową postacią. W kontaktach z innymi cechuje ją sarkazm i oziębłość, poza tym skrzętnie ukrywa swoje sekrety. Nieustannie pilnuje swoich tyłów i ocenia otoczenie pod kątem wszelkich niebezpieczeństw – co nie dziwi, biorąc pod uwagę łatwość, z jaką można zginąć w Scholomance. El nie boi się również samokrytyki, żartując na temat swych kryzysów egzystencjalnych przed snem. Jest bardzo surowa zarówno wobec siebie, jak i innych, więc nie łatwo zdobyć jej zaufanie i przyjaźń. Mimo to wobec przyjaciół pozostaje lojalna do samego końca, niestrudzenie trwając u ich boku. Ważne jest również to, że walczy ze wszystkich sił, aby nie przemienić się w krwiożerczą istotę zdolną zniszczyć świat, co pokazuje jej żelazny charakter. Ponieważ akcję śledzimy z jej perspektywy, mamy możliwość dokładnego zrozumienia narratorki i poznania motywów, które nią kierują. Zbiór unikatowych cech sprawia, że jest interesującą osobą, dzięki czemu powieść czyta się jeszcze lepiej.

Pozostali bohaterowie również zapadają w pamięć i przykuwają uwagę czytelnika. Szczególnie ważną rolę odgrywa tutaj Orion, szkolna gwiazda i obrońca słabszych. Choć z pozoru wydaje się być całkowitym przeciwieństwem El, on również nie potrafi radzić sobie z relacjami międzyludzkimi. Od dziecka oczekiwano od niego heroicznych czynów, przez co teraz, aby nie zawieść cudzych oczekiwań, ratuje wszystkich przed niebezpieczeństwem, narażając przy tym własne życie i zdrowie. Dopiero Galadriel pokazała mu, że nie zawsze musi stawiać innych na pierwszym miejscu.

„Mroczna wiedza” jest pierwszą częścią serii zatytułowanej „Scholomance”. Znajdziemy tu wiele opisów dotyczących funkcjonowania szkoły i świata czarodziejów, dlatego książkę tę można uznać za wstęp do właściwej akcji. Szczególnie zakończenie pozwala nam oczekiwać w przyszłości więcej dramatów i intryg. Bardzo spodobał mi się świat wykreowany przez autorkę, który z łatwością może stać się okrutny i brutalny. Nie mamy tu do czynienia ze znanymi z wcześniejszej literatury potworami. Niektóre nie mają nawet własnej nazwy i mówi się na nie po prostu „złowrogi”. Potrafią przyjąć każdą formę: jedne są małe i wciskające się w najmniejszą szparkę, a inne – wielkie i zlewające się z otoczeniem. Istnieją jednak szczególnie niebezpieczne dla ludzi kreatury, które posiadają własne miana. Dowiadujemy się o istnieniu Pożeracza, którego ofiary wiecznie wegetują w jego wnętrzu, zachowując jedynie strzępki własnej świadomości. Również Grogler przyjmujący postać podejrzanej galarety, a także Argonet z dziewięcioma ślepiami, są w stanie z łatwością zabić nic niespodziewającego się czarodzieja. W historii występuje ponadto motyw poszukiwania własnej tożsamości, a także koncepcja posiadania ogromnej mocy, którą trudno opanować.

„Mroczna wiedza” autorstwa Naomi Novik to idealny wybór dla osób lubiących poczuć dreszczyk emocji. Spowijający książkę mrok przeniesie czytelnika do świata pełnego potworów, gdzie każdy nieostrożny krok prowadzi na pewną śmierć.

Kinga Jurczyk

Tytuł: Mroczna wiedza. Scholomance. Lekcja pierwsza
Autorka: Naomi Novik
Przełożył: Zbigniew A. Królicki
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2021

komentarz

  1. 3,75 Myslac o szkole magii pierwsza rzecza jaka widze przed oczami jest wielki gmach Hogwartu z cyklu o Harrym Potterze. Ogromna, piekna szkola pelna magii, przygod i przyjazni. Kiedy jednak wezmiemy na tapet Scholomance nie znajdziemy w niej wielu wspolnych cech, a wrecz sporo opozycyjnych. Na poczatku bylam troche zbita z tropu czytajac o szkole, ktora konczy zaledwie garstka uczniow, a na kazdym kroku czyhaja istoty gotowe ich zabic. Przyjaznie to tak naprawde krotkotrwale sojusze, zawierane w celu wiekszego prawdopodobienstwa na przezycie, a i innych uczniow nalezy sie wystrzegac, bo moga zwrocic sie przeciwko nam. W Scholomance nie ma nauczycieli, uczniowie sami musza radzic sobie z groza ktora ich otacza oraz uczyc sie wszystkiego. Co wiecej, szkola nie jest calkowicie dobrowolna, powiedzialabym nawet, ze jest czyms na ksztalt wiezienia, z ktorego tylko nieliczni uciekna – patrz: ukoncza ja. Spodobal mi sie fakt, ze magia i moc w swiecie Naomi Novik nie sa nieograniczone, uczniowie musza ja gromadzic, pozyskiwac etc. Na plus oceniam takze koncepcje nauki zaklec i wymiany nimi. Jesli mialabym sie do czegos przyczepic to momentami niechec El (glownej bohaterki) do Oriona byla dla mnie troche przerysowana, ale tylko na poczatku. Szczerze jestem ciekawa kontynuacji tej historii i polecam ja osobom, ktore lubia watki magiczne w troche mroczniejszym i mniej kolorowym klimacie.

Skomentuj Тимур Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *