„Można wybierać. 4 czerwca 1989” – Aleksandra Boćkowska

Najnowsza książka Aleksandry Boćkowskiej należy bodaj do najważniejszych narracji opisujących korzenie polskiej współczesności i przyczyny obecnego konfliktu politycznego, dzielącego społeczeństwo. Równocześnie jednak relacje zebrane pieczołowicie przez autorkę układają się w opowieść o ludzkiej pamięci, a czasami o sile zapomnienia.

Boćkowska nie śledzi wydarzeń przełomowego 1989 roku z perspektywy warszawskiej. Wyprawia się na prowincję: do mniejszych miast (Włocławek, Zielona Góra), miasteczek i wsi. Krótko mówiąc, zabiera nas do krainy wiecznego niedoboru, kryzysu i ciągłej nadziei na zmiany.

Zapamiętana przez większość rozmówców autorki ówczesna zapaść gospodarcza oraz próby naprawy sytuacji dokonywane przez ostatni peerelowski rząd premiera Rakowskiego i duszący nadzór władzy stanowią dominujące elementy relacji. Niektórzy pamiętają także dobre strony minionego ustroju, jak brak bezrobocia i względną równość materialną. Opozycyjność społeczeństwa okazuje się wcale nie tak powszechna, a potępienie minionego ustroju względne. Ze wszystkich dekad istnienia Polski Ludowej lata osiemdziesiąte jawią się jako najbardziej kontrowersyjne. Zdaniem jednych to kompletnie stracona dekada i bankructwo autorytarnego socjalizmu.

Wedle innych to właśnie względna liberalizacja systemu gospodarczego dokonana w owym czasie przyniosła ze sobą rozkwit przedsiębiorczości. Przede wszystkim jednak okres ten załamał w społeczeństwie resztki wiary w możliwość reformy ustrojowej socjalizmu. Rozmowy z opozycją, słynna debata Miodowicz – Wałęsa i druzgocząca przegrana PZPR w wyborach czerwcowych odsłoniły fakt, że jedynie całkowita transformacja systemu politycznego i ekonomicznego może podnieść z ruin gospodarkę i przełamać społeczny marazm. Wybory okazały się politycznym referendum, którego miażdżący dla strony rządowej wynik stał się inspiracją dla „jesieni ludów”, a więc całkowitego zakończenia radzieckiej dominacji w Europie Środkowej i upadku symbolu podziału kontynentu – muru berlińskiego.

Jednakże ów moment historyczny i jego następstwa, zwłaszcza słynny plan Balcerowicza i bolesne dla dużej części społeczeństwa reformy gospodarcze, stały się katalizatorem toczącego się obecnie sporu politycznego i społecznego. Zepchnięcie na margines dużych grup społecznych, bezrobocie i rozwarstwienie społeczne, a także zaniedbania w budowie społeczeństwa obywatelskiego przyniosły negatywne efekty. Powróciły demony nacjonalizmu, obskuranckiego klerykalizmu, renesans przeżywają hasła rodem z politycznego arsenału przedwojennej endecji. W dyskursie publicznym dominuje wrogość do innych, obcych, odmiennych.

Wyjaśnienie zjawiska rewolty części społeczeństwa wobec okrągłostołowego dziedzictwa i III RP tkwi w ocenie ostatnich trzydziestu lat, a kończy się zdaniem: „Polska musi być radykalnie zmieniona”. I trudno nie przyznać racji któremuś z działaczy PZPR, przeczuwającemu nadciągający polityczny krach swojej formacji twierdzającemu: „Nie wiemy, dokąd zmierzamy”. Wydaje się, że także III RP nie stworzyła szczególnie spójnej wizji kierunku owej wędrówki. Jeśli diagnoza o rozszerzającej się wojowniczej nienawiści „plemion politycznych” w stosunku do rywali jest słuszna, to musimy jak najszybciej odpowiedzieć sobie na to pytanie. Zanim wszyscy zaczniemy dryfować.

Tytuł: Można wybierać. 4 czerwca 1989
Autorka: Aleksandra Boćkowska
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2019

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *