Morze Wewnętrzne, Donald Richie

Donald Richie, wytrawny znawca Japonii i kultury japońskiej, przed niemal półwieczem postanowił zwiedzić najbardziej specyficzny skrawek tego kraju zwany Morzem Wewnętrznym. Morze okala trzy z czterech największych japońskich wysp (nie licząc mniejszych wysepek) zamieszkałych od stuleci przez wspólnoty rybaków, żeglarzy, kupców i mnichów z licznych buddyjskich i szintoistycznych klasztorów. Dzięki darowi obserwacji autora i jego znawstwu Japonii otrzymujemy niezrównany portret miejsca, które dziś w opisanym kształcie właściwie nie istnieje. Kanwą narracji stał się dziennik podróży, którą Richie odbył na początku lat siedemdziesiątych. Pierwsze wydanie książki przypada zaś na rok 1971. Od tego czasu Japonia zmieniła się niemal kompletnie, co zresztą autor w swoim tekście prorokował w dość ponurym tonie, deklarując się jako zwolennik różnorodności i przeciwnik uniformizacji społeczeństw.

Odizolowani przez stulecia mieszkańcy wysp okalających morze do czasu podróży autora przechowali wiele form życia i tradycji definiujących unikalny konglomerat kulturowy, który Richie uznaje za esencję japońskości. Najważniejszymi jego cechami są, zdaniem autora, „niewinność” i tendencja do niewnikania pod powierzchnię zjawisk. Specyfiką Japonii jest swoista równowaga między niewinnością a smutnymi doświadczeniami życia. Jednak nie jego prawidłami, gdyż Japończycy uciekają od abstrakcyjnych pojęć i taniego filozofowania. „Niewinny nie szuka kolejnych usprawiedliwień. Bezpieczny w swej zwierzęcej naturze, którą wszyscy w sobie mamy, lecz tylko połowa do niej się przyznaje, umie dostrzec, że to, co Zachód uznaje za rzeczywistość pozorną, jest całą rzeczywistością. Rzeczywistość jest powierzchowna, bo nie ma nic prócz powierzchowności”. Richie obserwuje, jak napierające nowoczesność i tandetność naszych czasów zmieniają odwieczne prawidła rządzące lokalnymi społecznościami, wchłaniając je w swoje tryby i przerabiając nie do poznania. Autor uchwycił Morze Wewnętrzne w ostatnim momencie jego izolacjonizmu i prowincjonalności, gdy industrializacja nie zdołała jeszcze dotrzeć na ostatnie nieskolonizowane obszary.

Pisarz jest także żarliwym poszukiwaczem „charakteru” lub odmienności Japończyków, którą opisuje na przykładach publicznych łaźni i kawiarni. W miejscach, gdzie cudzoziemców spotykało się nieczęsto, a swoje nie mieszało się z innym, odmienności były oczywiste. Richie w pewnym momencie jest zmuszony określić swój osobisty stosunek do amerykańskości i kultury zachodniej, w której dążenie do doskonałości i dominacja formy stanowią kompletne przeciwieństwo pojęć tradycyjnej japońskiej estetyki.

Japończycy są ludem przynależnym do ziemi i twardo po niej stąpającym, który nie musi wspinać się na palce, żeby dosięgnąć nieba. Wiedzą, kim są. Są częścią krajobrazu. Są zadowoleni, czują się u siebie i nie widzą powodów, by przybierać wysilone pozy ludzi Zachodu, zdające się sugerować, że przynależność do ziemi to tyle, co przyziemność.

Jako naród o żywym intelekcie chętnie jednakże przyswajają wszelakie nowinki ze świata, uważając, że wszelkie odmiany wiedzy mają swoją wartość. Przyjmuje to czasami zdumiewające formy, jak u Momoko, dziewczyny obsesyjnie zainteresowanej życiem poetki Elizabeth Barrett Browning. Stworzony przez Momoko fikcyjny życiorys Browning jako ofiary męskiej dominacji i nieszczęśliwej miłości może najlepiej oddaje zawiłości stosunku Japończyków do świata.

Po pięćdziesięciu latach „Morze Wewnętrzne” wciąż pozostaje wybitną narracją podróżniczą, zawierająca wnikliwe obserwacje i kulturoznawcze komentarze autora. Pozycja obowiązkowa dla miłośników Japonii.

Tytuł: Morze Wewnętrzne
Autor: Donald Richie
Przełożył: Sergiusz Kowalski
Zdjęcia: Yoichi Midorikawa
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2019

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *