W ramach wprowadzenia do wstępu tym razem postanowiłam podzielić się z wami moimi osobistymi doświadczeniami z wybraną przeze mnie mitologią. Starożytny Egipt zawsze był mi szczególnie bliski, ale to pewien szalony wizjoner i poeta w jednym na stałe skradł moje serce i to do tego stopnia, że wplotłam jego mitologię we własną twórczość. William Blake urodził się 28 listopada 1757 r. w Londynie, a zmarł 12 sierpnia 1827 r.
(grafika Williama Blake- „Czerwony Smok”; zdobyła sławę dzięki jednej z książek Thomasa Harrisa pod tym samym tytułem z serii o kanibalu mordercy Hannibalu Lecterze)
Jak wspomniałam, był angielskim poetą, ale także pisarzem, rysownikiem, malarzem, drukarzem i mistykiem. Żył na przełomie Oświecenia i Romantyzmu, a podręczniki do literatury klasyfikują go jako twórcę preromantycznego, który rozumowi oświecenia przeciwstawiał wyobraźnię i natchnienie romantyzmu.
I może nie byłoby w tym nic niezwykłego – ot taki sobie zakurzony poeta z dawnych czasów, o którym studenci filologii angielskiej uczą się na zajęciach z literatury, odhaczając kolejne nazwisko na długiej liście – gdyby nie to, że Blake znalazł wyjątkowo oryginalny sposób przekazu. Podjął bowiem ryzyko skonstruowania własnej, indywidualnej mitologii, która w dodatku była bardzo skomplikowana. Dziesiątki, a później setki postaci, figur i alegorii po brzegi wypełniają jego poematy. Większość z nich to twory wyobraźni obdarzone specyficznymi imionami, ale ponadto Blake sprytnie wykorzystał także osoby historyczne, bohaterów biblijnych, poetów, filozofów i proroków.
Moja przygoda z jego mitologią zaczęła się bardzo banalnie. Któregoś razu przeglądałam w albumie ilustracje do „Raju Utraconego” Johna Miltona i natrafiłam na inskrypcję o autorze rysunku jego Szatana, ulubionej postaci romantyków i buntowników. Dowiedziałam się z niej o podstawie systemu mitologicznego Williama Blake’a, która potem dała mi szersze wyobrażenie na temat całości. Pozwolę sobie także zacząć waszą przygodę z Blake’m od tego prostego założenia. Człowiek zbudowany jest z czterech elementów inaczej zwanych Zoa: Urthona (intuicja, duch), Luvah (emocje, miłość), Urizen (mądrość, rozsądek) i Tharmas (ciało, zmysły).
Natomiast jego upadek nastąpił, ponieważ każde z czterech Zoa zostało oddzielone od swoich żeńskich odpowiedników, tzn. Emanacji, co w konsekwencji doprowadziło do walki pomiędzy Zoami o władzę nad człowiekiem. Dla lepszego zrozumienia zamysłu autora można powiedzieć, że męskie Zoa i żeńskie Emanacje są głównymi bohaterami jego mitologii, a bezpośrednio z nimi związane postacie poboczne tworzą dla nich tło, choć bywa i tak, że czasami wybijają się na pierwszy plan.
(Szatan Miltona- grafika Williama Blake’a)
Do zdecydowanie najlepiej scharakteryzowanych postaci Blake’a należą Urizen – wcielenie umysłu, zwykle przedstawiany jako stary, oślepiony mężczyzna z długą, siwą brodą, Urthona, zwany także Losem – wcielenie wyobraźni i pracy twórczej, przedstawiany pod postacią dobrze zbudowanego kowala, który wykuwa „łańcuchy zazdrości” dla demona Orca, przywiązuje materialne słońce do kręgosłupa Urizena i nadaje trwałą formę rozbitemu uniwersum oraz wspomniany już Orc – syn Losa, a także jeden z aspektów Luvah w krainie czasu i przestrzeni, przedstawiany jako młody, przystojny mężczyzna, którego trawią płomienie, postać buntownicza i gwałtowna z natury. Blake stworzył go jako symbol rewolucji francuskiej z początku zafascynowany zmianami, które ze sobą niosła. Z czasem jednak jego entuzjazm opadł i dlatego w jednym z poematów dowiadujemy się, że Orc dorasta, starzeje się i zamienia w… Urizena.
W ten sposób poeta charakteryzował nieunikniony i nieskończony cykl, w którym świeży, młodzieńczy bunt krzepnie, stabilizuje się i staje sformalizowaną władzą, stojącą na straży społecznego ładu. Temu stanowi rzeczy przeciwstawia się Los. Blake uważał, że tylko nieskrępowana wyobraźnia i płynąca z niej kreatywność mogą odmienić ludzi i budowany przez nich porządek, oparty na racjonalnym rozumie. Ostatecznym celem człowieka powinno być zatem dążenie do wolności. Całą filozofię Blake’a świetnie obrazuje jeden z jego cytatów:
Ujrzeć świat w ziarenku piasku,
I niebo w polnym kwiecie,
Zamknąć w swej dłoni nieskończoność,
A wieczność w jednej godzinie.To see a World in a Grain of Sand
And A Heaven in a Wild Flower,
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an Hour.
W tym mitologicznym cyklu postaram się przeprowadzić was przez skomplikowane i czasem tajemnicze wątki zawarte w historiach Blake’a, sięgając do jego klasycznych poematów: „Księgi Losa”, „Księgi Ahanii”, „Proroctwa Europa”, „Proroctwa Ameryka” „Pieśni Losa” i najważniejszego „Vala albo Cztery Zoa”. Może się okaże, że nie taki diabeł straszny, jak go malują i pomysły Blake’a wcale nie odbiegają od tych zawartych w starożytnych mitologiach.
Magdalena Pioruńska
3 komentarze