Mitologia hinduska – wprowadzenie

 

Shivoham-300x273Ogromne Indie charakteryzują się mnogością wyznań. Bywa, że te religie nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego i w dodatku wzajemnie się wykluczają. W jednym się jednak zgadzają – każda z nich stara się udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące powstania świata, natury ludzkiej i istnienia zaświatów. Bogowie zaś przy wsparciu duchowych nauczycieli czuwają nad ludźmi i objawiają im święte prawdy.

Porządek we wszechświecie jest ustanawiany według jednej zasady, tzw. ryty. Dzięki niej działają siły, które podtrzymują życie na Ziemi. Dlatego tak ważne jest, żeby ten wewnętrzny ład nie został zakłócony. To poważne wykroczenie moralne i rytualne wymagałoby złożenia krwawej ofiary.

Początki świata według Hindusów

Podobnie jak w mitologii greckiej, którą rozpoczyna opowieść o rozdzieleniu Uranosa i Gai – czyli nieba i ziemi, ojciec Niebo – Djaus i Matka Ziemia – Prythiwi byli kiedyś połączeni, ale za sprawą pradawnej magii zostali od siebie odseparowani. Od tamtej pory ciągle za sobą tęsknią. Według innej wersji świat powstał z połączenia pierwiastka żeńskiego i męskiego. Matczyne wody zmieszały się z ognistą energią, tworząc wszelkie istnienie. Pierwszym zarodkiem, który wyłonił się z wód, był tzw. Złoty Zarodek, z którego potem wyrosło kosmiczne drzewo. Jego pień jest osią wszechświata i podporą firmamentu niebieskiego. Ponadto ze Złotego Zarodka narodzili się pierwsi rodzice: Niebo i Ziemia pod postacią byka i krowy oraz pozostali bogowie. Według ściśle określonego porządku bóstwa łączyły się ze sobą w pary i potem były czczone jako jedno. Bóg jest jeden, ale równocześnie jest ich też dwoje – jak jadło i oddech życia. Jest ich również troje, jak trzy światy, oraz sześcioro – jak ogień, ziemia, wiatr, powietrze, słońce i niebo. W liczbie bogów zawsze pojawiają się więc kombinacje trójki.

Historia Puruszy

350px-Prithu_-_Crop„Rygweda” – najstarszy i najświętszy zbiór hymnów werydyjskich podaje kolejną wersję powstania wszechświata, a także podziału ludzi na cztery stany. Bogowie złożyli w ofierze Pierwotnego Człowieka, zwanego Puruszą. Był to kosmiczny gigant, którego kończyny wyznaczały strony wszechświata, a jego ciało było światem materialnym. Z jego ust narodzili się kapłani, czyli bramini, których zadaniem było nauczanie, a także pełnienie obowiązków kapłańskich. Z ramion Puruszy powstali wojownicy, czyli kszatrijowie, aby sprawować opiekę nad ludem i władzą. Jego uda posłużyły do stworzenia wajśjów, tzn. wieśniaków, kupców i rzemieślników, a z dolnych części nóg powstała najniższa warstwa ludzi tzw. śiudrów, pełniących funkcje służebne wobec wyższych stanów.

Ofiara Puruszy dała też początek wszystkim zwierzętom, roślinom, świętym słowom, obrzędom i rytuałom. Księżyc był jego duchem, słońce jego okiem, wiatr oddechem, niebo głową, stopy ziemią, a atmosfera pępkiem.

Złote Jajo

gdfhrthjtyjyyZłote Jajo zostało stworzone z pierwotnych wód, z niego zaś wykluł się Pradźapati (Pan Stworzeń), twórca wszystkiego, co istnieje. Wypowiedział słowa, które stały się tym, co oznaczają, a więc: ziemią, powietrzem i niebem. Z jego oddechu powstali bogowie i demony. Kiedy jednak Pan Stworzeń zobaczył, że stworzył zło, zesłał na demony ciemność, a potem widowiskowo je pokonał. Od tej pory jasny dzień należy do bogów, ciemna noc do demonów. Aby móc ulokować dzieła swojego stworzenia, Pradźapati powołał też do życia światy. Okazało się jednak, że jest jedyną myślącą istotą i wykrzyknął na pustkowiu: Ale ja jestem! Stąd też wzięło się jego imię – Ja.

Pan Stworzeń czuł się bardzo samotny i pewnego dnia zapragnął potomstwa. Zapłonął ogromnym żarem, z którego stworzył żeńską wodę i męskie tchnienie życia. Wciąż było mu jednak mało. Pomyślał więc, że chciałby mieć partnerkę. Gdy tylko o tym zamarzył, zamienił się w kobietę i mężczyznę, złączonych w miłosnym uścisku. W ten sposób podzielił się na dwie części.

Kiedy powstał świat, Pan Stworzeń wszedł w niego i ofiarował mu swoje ciało. Według hinduskiej logiki świat składa się zatem z jego włosów, skóry, mięsa, kości i szpiku. Z tych pięciu elementów budowano też ołtarze ofiarne, a ci, którzy je wykonywali, metaforycznie tworzyli samego Pradźapatiego. Ten, po tym jak dał życie wszystkiemu, co istnieje, stworzył także śmierć, co niestety tak go przeraziło, że sam uczynił siebie nieśmiertelnym, ale zapomniał obdarzyć tym samym ludzi…

Kosmiczny taniec Śiwy

goddess-durga_01Każda mitologia ma swojego ulubionego bohatera, który nadaje rytm fabule. W mitologii azteckiej ta rola przypadła Tezcatlipoce, w egipskiej Horusowi i Sethowi, a w skandynawskiej Lokiemu. Hindusi też mają swojego ukochanego łotra – Śiwę. Mnogość jego wcieleń i wątków, w których uczestniczy, spowodowały, że znalazł się również wśród bóstw stwarzających świat.

Śiwa Nataradźa (Pan Tańca) utrzymuje wszechświat w odwiecznym ruchu i harmonii. Jego radosny taniec zapewnia istnienie świata i pieczętuje jego porządek. Pewnego razu mędrcy – wieszczowie ryszi zaczęli głosić herezje. Śiwa przybył więc do nich pod postacią urodziwego mężczyzny. Towarzyszył mu bóg Wisznu, który dla odmiany przybrał wygląd jego pięknej małżonki. Ryszi nie rozpoznali w nich bóstw, za to zapałali do nich wielką namiętnością i zapragnęli pobyć z nimi bliżej. Zabrali ich ze sobą do lasu, gdzie bogowie pokazali im się w prawdziwej postaci. Rozgniewało to ryszi, liczących na dobrą rozrywkę, i postanowili oni zamordować Śiwę. Aby go zniszczyć, najpierw wezwali ognistego tygrysa. Śiwa pokonał go paznokciem małego palca, jego skórę zaś przewiązał sobie w talii. Nie wystraszył się również rozwścieczonej antylopy, którą bez trudu ścisnął lewą ręką. Atakujące go węże skończyły jako ozdoby jego bujnych włosów. Zastęp groźnych demonów został jego sługami, straszną czaszkę także wpiął sobie we włosy, a bęben damaru, wydający ogłuszające dźwięki, po prostu wziął do ręki i od tej pory zawsze go przy sobie nosi. Na zakończenie do walki z nim przystąpił uzbrojony w buławę karzeł Mujalahan. Śiwa pokonał przeciwnika, łamiąc mu kręgosłup, gdy zatańczył na jego grzbiecie. Zresztą ten jego święty, dostojny taniec wzbudził wreszcie podziw wieszczów. Zrozumieli, że nie powinni go atakować i padli mu do stóp. Usatysfakcjonowany Śiwa powrócił na mityczną Górę Kajlasa.

Według tradycji Śiwa nieustannie tańczy w złotym pawilonie świątyni w Ćidambaram. Obserwują go inni bogowie, a także ci spośród śmiertelnych, którzy osiągnęli Poznanie i wyzwoili się z ułudy rzeczywistości.

Podczas tańca Śiwa stwarza i niszczy świat, w ten sposób otwierając ludzkości drogę do odrodzenia oraz całej mądrości i esencji świata. Ta filozofia legła u podstaw przekonania, że świat będzie istniał zawsze, bez względu na to, czy wcześniej uległ zagładzie.

Magdalena Pioruńska

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *