Mitologia fińska: Pieśń o wielkim dębie

Charakterystyczne dla fińskich zaklęć są tzw. „pieśni o narodzinach”. Jedną z najbardziej znanych jest historia o narodzinach postrzału, która zazwyczaj wchodzi w skład pieśni o wielkim dębie. Uznaje się ją za jeden z najstarszych utworów fińskiej poezji ludowej.

Fabuła pieśni zaczyna się na pogrążonej we mgle wyspie, gdzie cztery panny pracowały bez wytchnienia przy koszeniu siana. Wszystko co zebrały, ustawiały w ogromny stóg. W końcu uderzył weń piorun. W innych wersjach podpalaczem był ognisty Tursas. W każdym razie cały stóg spłonął, a iskrę, która tliła się w popiele, zasiano pod wierzejami Pohjoli. Wkrótce wyrósł z niej dąb tak ogromny, że sięgnął nieba.

Drzewo budziło przerażenie nie tylko samym swym ogromem. W różnych wersjach hymnu pojawia się często dwuwiersz:

Tam to wyrósł tasmatammi, wzniosła się rytimoraita.

Wyraz „tasmatammi” interpretuje się jako „dąb – sznur”, drzewo łączące niebo z ziemią, podobnie jak skandynawski jesion Yggdrasill czy jakucki modrzew Aar Łuuk Mas. Z kolei  wyraz „rytimoraita” uznaje się za synonim określeń „ognisty dąb” i „czerwone drzewo”. Często bowiem pojawiają się takie frazy jak:

W korzeniach ryti moraiain, w gniewie czerwonego drzewa;
U stóp ognistego dębu, gniewnego czerwonego drzewa.

Ludzie obawiali się dębu, który uważali za wyjątkowo mocny, niemożliwy do ścięcia, a na dodatek nieprzychylny ludziom. Te obawy nie były bezpodstawne. Drzewo wybujało tak bardzo, że przesłoniło światło słońca i blask księżyca. Zapanował mróz i groza. Wszyscy wyczekiwali na drwala, który będzie w stanie ściąć dąb. I doczekali się wreszcie. Z nieba zstąpił na ziemię bóg Ukko, uzbrojony w siekierę i topór. On to ściął potężne drzewo. Z powalonego pnia utworzył się most na drugi świat, do Tuoneli.

Ten fragment pieśni sprawił, że Uno Harva wysnuł ciekawą tezę, że wielki dąb może być Drogą Mleczną. W niektórych krajach rzeczywiście panuje przekonanie, że Droga Mleczna jest trasą, którą dusze zmarłych podążają na drugi świat. Co więcej, w hymnie zwraca się uwagę, że wielki dąb został ścięty „wierzchołkiem ku południowi, korzeniami ku północy”. Tak właśnie wygląda Droga Mleczna zimą.

Wielki dąb niewątpliwie powiązany jest z kosmosem. Jego gałęzie i liście świecą podobnie jak gwiazdy i słońce. Nie na darmo wszak nazywa się go ognistym dębem.

Podczas ścinania rozsypały się na dużą odległość drzazgi. Nie trafiły w dobre ręce, wręcz przeciwnie. Dostały się diablej dziewce, dużemu czarnemu psu lub lapońskiemu psu żelaznozębemu. Z nich powstały strzały diabła i czarownika, przynoszące plagi i nieszczęścia. Tak to zerwanie łączności pomiędzy niebem i ziemią, początek znanego nam porządku, w którym świat oświetla słońce i księżyc, a ziemia nie jest połączona z niebem, zostało przypłacone narodzinami zła.

Pieśń o wielkim dębie śpiewa się zazwyczaj jako wstęp do zaklęcia o narodzinach postrzału. Pełni zatem funkcję rytualną. Zaklinacz, znając przyczyny zła i jego mityczny porządek, może mu się przeciwstawić, np. wyleczyć chorobę zwaną postrzałem.

Hymn o obaleniu potężnego drzewa można także zaliczyć do mitów kosmogonicznych, opowiadających o początkach świata. To jego ścięcie sprawiło, że żyjemy w rzeczywistości, która wygląda tak, a nie inaczej.

Barbara Augustyn

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *