Misterium eleuzyjskie

Bądź pozdrowiona, o ty, bez promienia,
Który nadzieją martwe serca pieści,
Spowita płaszczem bezdennego cienia,
Źródło mej pieśni, macierzy natchnienia,
Boleści!
(z tomu Dusza płacząca, J.Kasprowicz)

Evelyn_de_Morgan_-_Demeter_Mourning_for_Persephone,_1906

Demeter opłakująca Persefonę, Evelyn De Morgan

Łzy matki, czyli pieśń Demeter
Nad wodami Kaistru zrywałaś purpurowe kwiaty, drobne stopy chłodząc w jeziorze. Taką cię chowam w pamięci: ostatni obraz po Tobie, Kore. Tyfeus zadrżał na wieść o mojej utracie, tryska ogień i lawa. Trinakria rozpacza ze mną. Ta ziemia jest wciąż dla mnie łaskawa. Biegnę odszukać cię, córko, bo tęsknię po tobie, Kore. Żarnowce i cyprysy – to, co pod ręką zrywam i w paszczę Etny nurzę, by blaskiem wygnać rozpacz. Drogę wybić pragnę w murze, przekroczę beznadzieję (wbrew mojej naturze).

Och, widzę: gdzie hibiskusa płatki się ścielą, główka złotego narcyza wyrosła, to intruz i ślad po dziecku jedyny. Kwiat głowę skłonił i milczy zawstydzony, więc wbrew mojej naturze niszczę plony i ścinam zboże. Nie dam im wzrastać, chyba że przy mojej Korze. Z wozu Heliosa widok daleki, zapytam się Kyane – pobliskiej rzeki, co z pluskiem ożywia mą wyspę: „Droga krynico, co matce odpowiesz?”. Lecz ona milczy, swą postać straciwszy z żalu, o Kyane! Zgaduję twą bezsilną przemianę. Dopadnę tego, który szczęście tej ziemi nam wykradł.

I ty milczysz, mój mężu niedoszły? Zeusie Widzący, weź moją stronę! Kto ramię niegodne wyciągnął na Korę? Wiosnę tego świata i mego łona córę?

„Nie taki on niegodny, ten, co wziął ją za żonę!” Zaśmiał się i zatrząsnął Olimpem mój niedoszły małżonek i oczy odwrócił w przeciwną mi stronę.

Wtem z wód elejskich Aretuza uniosła głowę: „Pod ziemią styksowe wody łączą się ze mną w jedną mroczną falę; widziałam twą córkę. Czym się jednak nie chwalę”. Aretuza czeka spłoszona, co jej Demeter odpowie, lecz ta straszny wzrok w nimfę wbija: czyżby moja Kora martwą była? „Twe dziecię jest żywe i na hadesowym tronie czeka świtu, którego promień przed nią ucieka”.

Za styksowym morzem? Tam drzwi zawarte. Jutrzenka nie doleci. Nasz zięć o poranku przycina jej palce. „Leć na Olimp, tam pomoc, gdzie jasność nie spotyka cienia!” Tak, na niezachwianej górze ojciec mej córki panuje, czy ją poratuje ten, który zna już prawdę?

Zeusie, twój brat poślubił Kore! Pan podziemnego cienia. Jam tak niegodna, że oblicze swoje odwracasz? Nie dla mnie, lecz dla świata ją uwolnij. Trawa bez niej pożółkła. Schną plony. Jam bez Kore nic nie warta. Błagam, do Erebu poślij Hermesa. On ją uwolni, zwróci ramionom matki udręczonej, która bez córki jest bardziej martwa niż ona.

„Szybkonogi już w drodze. Oby Kore o poście pamiętała!”

Stokrotne dzięki ci, królu przełaskawy! Córka nasza na pewno o Parek klątwie nie zapomni. Lecz cóż to? Hades ziarnkiem granatu częstuje Persefonę? Tak mocno umiłował swą żonę, że na długo ze swych objęć jej nie wypuści. Och, Kore, zapomniałaś o poście!

Niepomna na klątwę Królowa Erebu z wiosną na ziemię wstępuje, Persefonę na pół roku imię Kore zastępuje. Ziemię czas ziarnem usiać, szczęśliwa wróżę urodzaje nadciągającego lata: obrodzą obficie jęczmień i żyto, Cerery dary. Niestety, radosna pieśń szybko ulatuje!

Wiem, moja radość z winobraniem się zakończy, zwrócę córkę rozpadlinom Hadesu – złowrogiego cienia. Już się nie lękam: chłód nie groźny dla mej boskiej płodności. Dary natury poczekają w ziemi na powrót Kore – niezawodnej nadziei, zapowiedzi zbiorów. Mojej wiosny.

Maria Peszt

Hen! Tam, gdzie ziemi końce – byt jakiś tu nieznany,
Wychylił się w oddali i że cień jego siny
Dnia dzisiejszego słońce, mrąc, rzuca na te łany.
I tęskność duszę chwyta na wichry gdzieś tajemne
( W ciemności schodzi moja dusza, J.Kasprowicz)

Proserpine-1874-Oil-on-Canvas_

Proserpine, Dante Gabriel Rossetti

About the author
Maria Peszt
przede wszystkim mama małej czwórki (Martynki, Miry, Michałka i Maksa); absolwentka iberystyki na UJ i studentka Studium Literacko-Artystycznego UJ. Uwielbia góry, las i łąkę. W wolnym czasie pisze baśnie, wiersze i opowiadania, śpiewa, maluje i szuka natchnienia w spotkaniach z przyjaciółmi i w historiach wyczytanych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *