Michael

Reżyser: Markus Schleinzer

Programy telewizyjne z intensywnością karabinu maszynowego, informują swoich widzów o tym, że świat to brudne i nieciekawe miejsce. Zbrodnie, morderstwa czy napady, to wszystko działa na ludzką psychikę. Na krótko, być może na dzień lub tylko na kilka minut, ale każda informacja zostaje w widzu. Niektóre, te najmocniejsze, wbijają się nie tylko w myśli przeciętnego widza, ale również w popkulturę. Czy tego chcemy czy nie, nazwiska masowych morderców pamięta się lepiej niż bohaterów. Historie Mansona czy Brevika to gotowe scenariusze, podobnie jak Josefa Fritzla. Wydaje się, że „Michael” to wariacja na temat tego ostatniego. Statyczna, przerażająca i skierowana do wymagającego widza.

 

Markus Schleinzer napisał scenariusz i zajął się jednocześnie reżyserią swojego debiutanckiego dzieła. Tytułowy bohater to pracownik ubezpieczalni, spełniający wszystkie stereotypy szarego i nudnego człowieka. Codziennie przy tym samym biurku, robiący w kółko to samo z zerowym entuzjazmem. Jednak już od pierwszych scen filmu, widz czuje, że w Michaelu jest coś niepokojącego. Zamknięty w sobie, schowany za przerażająco zimnym spojrzeniem i emanujący złem w czystej postaci. I choć przy pierwszym spotkaniu, może wydawać się miłym, niegroźnym człowiekiem, jak każdy „chowa coś w piwnicy”. Niestety, w przypadku Michaela, jest to Wolfgang (David Rauchenberger), młody chłopiec.

Schleinzer zanim usiadł na stołku reżysera, zajmował się castingami. Wypatrzył i dobrał wiele twarzy do scenariuszy m.in. w „Pianistce” czy „Białej wstążce”. Nie dziwi więc to, że Michael Fuith wcielając się w tytułowego bohatera, odegrał swoją rolę wprost fenomenalnie. Można powiedzieć, że rola pedofila była mu pisana. Jest autentyczny i wprost nie da się go polubić. Reżyserowi chyba na tym jednak nie zależało. Pokazał życie pedofila, nie tłumacząc w żaden sposób kierującym nim motywów. Nie ma odniesień do przeszłości Michaela, tego co mogło go ukształtować, bądź pchnąć do takich zachowań. Typowy przykład na pokazywanego w mediach tak zwanego „dobrego i cichego człowieka”, po którym nikt nie spodziewa się zachowań odbiegających od normy. Tymczasem, za dźwiękoszczelnymi drzwiami piwnicy rozgrywają się sceny, o których nikt nie chce wiedzieć.

Markus Schleinzer pokazał Michaela również z innej strony, jako troskliwego choć surowego opiekuna. Mężczyzna zabiera chłopca na wycieczki i dba o jego dietę, ale jednocześnie potrafi zamykać go w małym pokoju bez światła na długie godziny. Taka rozbieżność zachowań, pokazuje jak łatwo gra pozorów może oszukać obserwatora. Michael porusza się po parku z porwanym dzieckiem bez żadnych problemów. Wyglądają jak typowy ojciec z pociechą na spacerze. Reżyser ukazał jednak specyficzne zachowania, które widz znający prawdę, może wyłowić wśród gestów wyglądających na rodzicielskie.

„Michael” to historia specyficzna, i również w taki sposób pokazana. Cicha, spokojna i statyczna. Reżyser zdecydował się na dużo scen bez dialogów, sama gra obrazem w zupełności wystarczyła do oddania atmosfery terroru i strachu. Niestety podwyższone napięcie, jakie towarzyszy podczas oglądania filmu, przez cały jego czas utrzymane jest na jednym poziomie. Widz czeka na punkt kulminacyjny, ale gdy w końcu następuje, zaczyna się kolejna gra z widzem i jego nerwami. Trudno też powiedzieć, do kogo skierowany jest „Michael”. Film nie pokazuje nic nowego, ani odkrywczego, to raczej dziennik pedofila. Realistyczny i przerażający, ale niestety nie wnoszący zbyt wiele do tematu.

Bartosz Szczygielski

Ocena: 3/5

Scenariusz: Markus Schleinzer

Rok produkcji: 2011

Kraj produkcji: Austria

Dystrybucja: Ale Kino+

 Występują: Michael Fuith, David Rauchenberger

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *